W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 26, 2012 12:31 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Byłam dzisiaj na poczcie więc podeszłam dalej i obejrzałam tą rurę, coś fajnego naprawdę, fachowo zamontowana rura w szybie zbrojonej. Super robota. Widziałam pod którymi świerkami była koteczka, na oknie piwnicy też chyba stoi coś w rodzaju skrzynki to chyba dla innych kotków. :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw kwi 26, 2012 13:03 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

tak tak to nasza robota :) a ta skrzynka z desek ma służyć jako schodek, aby bez problemu wskoczyć do rury :p tylko tak sie narobiliśmy a już nie chcemy tam kotki wysyłać, ale na pewno się przyda dla jakiegoś innego kotka, a znając moje szczęście zaraz znowu znajdę jakąś bidule więc domek jak znalazł :) dzisiaj jedziemy do znajomej która chce ją wziąść ale ma psa więc powolutku spróbujemy... niewiem czy to dobry pomysł, ale tak sobie pomyślałam, że może włożę nową kotkę to transportera i postawie w pokoju i wtedy nasza dziunia będzie się mogła w końcu do niej zbliżyć i Luna jej nie ugryzie. I tak codziennie po trochu bym ją tam wsadzała to może się do dziuni przekona :P

ewik85

 
Posty: 303
Od: Śro kwi 18, 2012 7:50

Post » Czw kwi 26, 2012 16:26 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

ewik85 pisze:tak tak to nasza robota :) a ta skrzynka z desek ma służyć jako schodek, aby bez problemu wskoczyć do rury :p tylko tak sie narobiliśmy a już nie chcemy tam kotki wysyłać, ale na pewno się przyda dla jakiegoś innego kotka, a znając moje szczęście zaraz znowu znajdę jakąś bidule więc domek jak znalazł :) dzisiaj jedziemy do znajomej która chce ją wziąść ale ma psa więc powolutku spróbujemy... niewiem czy to dobry pomysł, ale tak sobie pomyślałam, że może włożę nową kotkę to transportera i postawie w pokoju i wtedy nasza dziunia będzie się mogła w końcu do niej zbliżyć i Luna jej nie ugryzie. I tak codziennie po trochu bym ją tam wsadzała to może się do dziuni przekona :P

Może to dobry pomysł aby kotki się widziały, zobaczysz i jednej i drugiej reakcję gdy będą w jednym pomieszczeniu się widzieć. Wiadomo nowa w kontenerku. Nieraz z pieskiem kotki dobrze się chowają, zależy jaki to piesek czy łagodny, mały czy duży itp... Kotków jest dużo do wydania, nie każdy akceptuje drugiego moje kotunie żyją w zgodzie, chciałam dwie aby miały swoje towarzystwo jak mnie nie ma w domku. :roll:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw kwi 26, 2012 16:55 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

ewik85 pisze:tak tak to nasza robota :) ... niewiem czy to dobry pomysł, ale tak sobie pomyślałam, że może włożę nową kotkę to transportera i postawie w pokoju i wtedy nasza dziunia będzie się mogła w końcu do niej zbliżyć i Luna jej nie ugryzie. I tak codziennie po trochu bym ją tam wsadzała to może się do dziuni przekona :P



Bardzo fajny pomysł :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Fajnie, że albo zostanie u Was kotka albo znajdziecie jej domek, ze kotka nie bedzie biedna się już wałęsać :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw kwi 26, 2012 19:17 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

ehs dziś się podłamałam bo byłam z nią u znajomej z pieskiem i zauważyłam, że kotka kładzie się gdzie popadnie i jest gotowa już zamieszkać byle gdzie, aby tylko nie było innych zwierząt :/ pies był duży i kotka sie go wystraszyła, ale później chciała zaatakowaćć. Weterynarz mi powiedział, że skoro aż tak rzuca się do naszej dziuni to mogą się nie dogadać :( tak bym chciała ją zostawić (ona nie chce jej tylko przegonić tylko zagryżć - naprawde nie przesadzam - wygląda to strasznie). Jej potrzebny jest domek bez żadnych pupili - kocury musiały ją przeganiać i daltego się tak boi. W każdym razie bede próbować z tym transporterem (na pare godzin bede ją zamykać i zobaczymy).

ewik85

 
Posty: 303
Od: Śro kwi 18, 2012 7:50

Post » Czw kwi 26, 2012 19:40 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Na pewno warto spróbować :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw kwi 26, 2012 19:52 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Też jestem tego zdania warto spróbować. Mojej siostrzenicy kotka przyszła miesiąc wcześniej /to z tego domu co był pożar w lutym ubiegłego roku na Starówce obok kanału/ od nowego kociego nabytku mam na uwadze Sisi ale kotka siostrzenicy jej nie zaakceptowała. Doskakiwała do niej z pazurkami i bałam się, że oczka Sisi wydrapie. Może tobie się uda. Życzę Ci tego.
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw kwi 26, 2012 19:55 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

My systematycznie zbieramy bidulki z dworu i zawsze jest walka, a potem wszyscy do wszystkich się przyzwyczajają. U Beateczki buraska Maja też była na nie, a teraz powoli się wszystko zmienia.

Warto popróbować :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw kwi 26, 2012 19:59 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Ola ma większe doświadczenie z kotkami. Ja mam pierwsze kotki, jako dziecko mieliśmy w domu kocurka. Dobrze by było aby się przyzwyczaiły do siebie, jeszcze napisałaś, że ona tak chce domku już swojego. Kiedyś go miała a poniewierka to dla kotka udomowionego ciężki żywot.
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw kwi 26, 2012 20:01 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

tak warto próbować :ok: Rudzik do teraz boi się Burasi Maji, a jak przyszła Stilka to po 8 latach usłyszałam jak Rudzi syczy bo Stilka syczała na wszystkich łącznie za mną.

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 28, 2012 10:05 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Sara też syczała, gdy do mnie przyjechała. Obecnie syczy Citka, ale ona bardziej je wychowuje :)
Oruś ciągle ma nadzieję, ze uda mu się objąć swoim pyszczkiem olbrzymią szyję Cituchny - ona od razu syczy io warczy a on - odskakuje, a ja boję się, że mu szczęki z nawiasów wyskoczą :)

Ogólnie jednak - kotki potrafią spać w trójkę na jednej kanapie. Nie są jakoś tam do siebie przytulone, ale nie ma bitew na śmierć i życie :)

I jeszcze pamiętam, gdy zawiozłam Lolę do Olsztyna. Mimi nie pozwalała jej korzystać z kuwety. Mimo, ze Mimetka postawiła drugą kuwetę dla Loli, Mimi obie zaanektowała.
Dziś są przyjaciółeczki nierozłączki :)

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob kwi 28, 2012 10:43 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Śliczne te koteczki, też bym chciała, żeby moje się tak dogadały, ale niestety w tej konfiguracji to chyba nie możliwe. Ale mam dobre wieści - znalazłam dla niej nowy domek - młoda dziewczyna z narzeczonym (w domu żadnych zwierząt oprócz chomików, tak więc kotka będzie jedynaczką tak jak sobie marzy i bedzie mieszkać kilka bloków dalej :p). Wczoraj mieli ją zabrać, ale stwierdziliśmy, że po zdjęciu szwów w poniedziałek ją zabiorą. Łezka mi się kręci w oku, że mam tą pieszczoszkę oddać, ale nie mam innego wyjścia bo pomysł z transporterem też nie wypalił - dalej jest agresja. Myślę, że będzie jej tam dobrze :)

ewik85

 
Posty: 303
Od: Śro kwi 18, 2012 7:50

Post » Sob kwi 28, 2012 10:56 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Ale to są na prawdę super wieści :) :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob kwi 28, 2012 19:38 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

ewik85 pisze:Śliczne te koteczki, też bym chciała, żeby moje się tak dogadały, ale niestety w tej konfiguracji to chyba nie możliwe. Ale mam dobre wieści - znalazłam dla niej nowy domek - młoda dziewczyna z narzeczonym (w domu żadnych zwierząt oprócz chomików, tak więc kotka będzie jedynaczką tak jak sobie marzy i bedzie mieszkać kilka bloków dalej :p). Wczoraj mieli ją zabrać, ale stwierdziliśmy, że po zdjęciu szwów w poniedziałek ją zabiorą. Łezka mi się kręci w oku, że mam tą pieszczoszkę oddać, ale nie mam innego wyjścia bo pomysł z transporterem też nie wypalił - dalej jest agresja. Myślę, że będzie jej tam dobrze :)

To super wieści, tylko żeby koteczka chomiki nie zjadła bo pomyśli, że to zwykłe myszki. Do złudzenia są podobne. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie kwi 29, 2012 20:58 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

I jak się koteczka zaaklimatyzowała?

A co u kociaków parkingowych ?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości