FIP????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 11, 2012 19:02 Re: FIP????

Moni4141 pisze:Kotka jest obecnie w złym stanie, wyniki krwi są marne - hemoglobiny nie ma prawie :(. Test z krwi wyszedł pozytywny. Ale nie poddamy się bez walki o nią :)
Pzdr.



Może transfuzja? ciężko mi coś doradzić, myślałam że wskazaniem do uśpienia jest pozytywny test na białaczkę stąd moje wielkie zaskoczenie
Może zapytaj na wątku specjalistycznym, tam na pewno są ludzie z doświadczeniem

viewtopic.php?f=1&t=116724&hilit=bia%C5%82aczkowy*


Trzymam mocno kciuki za kociucha
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 24, 2012 22:42 Re: FIP????

FIP..... Wyrok smierci dla kotka.....
Dziś taka diagnoze postawil lekarz mojego kotka....
"PRZYKRO MI NIC NIE DA SIE ZROBIC" ..... i ta cisza gdy pytalam jak mozna go ratowac,co da sie zrobic,proszenie by zrobiono wszystko co w ludzkiej mocy.....
Dla czego????? Dla czego ten malec musi odejsc,choc w swoja droge wszedl dopiero 3 mies temu.....

wiwien3

 
Posty: 8
Od: Pt lut 24, 2012 22:34
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 25, 2012 18:59 Re: FIP????

Wczoraj na FIP odszedł mój kociak. Płyn w jamie brzusznej, płyn w płucach, wymioty, sikanie pod siebie, duszności, wyniszczenie organizmu. I ta trudna decyzja, czy już pozwolić mu odejśc za TM. :cry: Oby nigdy więcej.

hugulaśny

 
Posty: 169
Od: Nie gru 04, 2011 23:21
Lokalizacja: śląsk

Post » Sob lut 25, 2012 20:33 Re: FIP????

Moje dwa słoneczka odeszły na to paskudztwo :(
Fruzia w czwartek rano,Pipi dzisiaj.
Fruzia miała pół roku a Pipi 4 m-ce :cry:
Koszmarna,okropna choroba...
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 26, 2012 12:09 Re: FIP????

Odszedl moj malenki cudny skarb.....
Przegral walke z FIPem
Nic nie moglam zrobic choc blagalam lekarzy by uczynili cud......
Filipku,nigdy Cie nie zapomne.....
Twoje odejscie tak bardzo boli...... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Ale Ty juz nie cierpisz.....

wiwien3

 
Posty: 8
Od: Pt lut 24, 2012 22:34
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro kwi 25, 2012 20:52 Re: FIP????

Witam,
Przeczytaniu dziesiątków postów i wątków na tym forum, postanowiłam się zalogować i opisać swój przypadek.

Mój Wedelek ma trochę ponad 1,5 roku. W lutym była zaplanowana kastracja, która nie doszła do skutku bo kot dostał kociego kataru, który przez złe leczenie zamienił się w obustronne zapalenie płuc. Już wtedy drżałam o kotka, ale po antybiotykach i kroplówkach wrócił do sił i wyzdrowiał. Oczywiście jak tylko stał się sobą znów zaczął znaczyć mieszkanie i niemiłosiernie miauczeć o poranku. Doszliśmy do wniosku, że kastracja jest nieunikniona i zapisaliśmy go na wizytę. Doszedł do Siebie szybko, dużo jadł. Niestety po tygodniu tj. w Lany poniedziałek, leżał cały dzień osowiały i jadł bardzo niewiele.

We wtorek udałam się z nim do lekarza. Miał wysoką gorączkę 40,6C. Dostał antybiotyk, gorączka nie ustępowała. Wystąpiły wahania, od gorączki w osłabienie. Kotek był blady. Wet zaczął podejrzewać białaczkę. Zrobiliśmy badanie, wynik wyszedł ujemny. Zrobił USG, stwierdził płyn w brzuszku, ale powiedział, że jest go bardzo mała ilość i że na razie nie ma czym się martwić bo może go nie przybywać i nic się z tego nie rozwinie. Zrobiliśmy również badania krwi:
Ht 19
Hgb 6,3
RBC 3960
MCHC 30
MCH 16
MCV 48
WBC 5200
NS 61
Np 6
E 8
M 4
L 21

Badanie biochemiczne suropwicy kota
AST 45
ALT 98,29
Mocznik 25,79
Kreatynina 1,07
Glukoza 106


Niestety przez cały okres choroby kotek je bardzo mało, czasem skubnie kilka groszków suchej karmy, troszkę surowego mięsa. Bardzo niewiele, do jedzenia trzeba go długo namwiać. Dzisiaj zaczęłam karmienie strzykawką.
Kotek ma ciemno żółty mocz... może pomarańczowy, trudno jest mi to jednoznacznie określić, nie znam się na tym. Fakt faktem już 3 tydzień przyjmuje różnego rodzaju antybiotyki i wspomagacze, które też mają pewnie wpływ na mocz...
Ale siusia bardzo dużo, mniej więcej 2-3 razy dziennie, dużo pije. W poniedziałek zniknęła gorączka, ma teraz książkowe 38,2C.
Niestety nie wpłynęło to na jego apetyt. Wczoraj wet pobrał próbkę wysieku z brzuszka. Na oko stwierdził, że to płyn fipowy i że on jest na 100% pewny, że to to. Żółty, lekko ciągnący się płyn. Po wczorajszej punkcji płynu chyba troszkę przybyło. Do tego ma też anemię :(

Wedel większość czasu leżakuje, ale co raz wstaje napić się wody i do kuwetki. Najszczęśliwszy jest, gdy wezmę go na spacer. Odżywa, wczoraj bawił się ze mną patyczkiem i śmigał za nim jak małe kocie :) skacze po murkach i tarza się po kamyczkach na słońcu

Sama jak czytam to wszystko to nabieram przekonania do tej nieprzychylnej diagnozy ale gdzieś tam pali mi się jeszcze światełko nadziei, że to może nie to, że jeszcze się wyliże... :(
Wedelek to oczko w głowie u nas w domu i wszyscy to bardzo przeżywamy.
Teraz dostaje też leki osłonowe na wątrobę. Podobno jest też trochę zażółcony, ale dziś wetka stwierdziła, że ta "żółtość" ustępuje. Lekarz powiedział, że FIPu jest pewny, ale że postara się jak najdłużej trzymac kotka w stanie stabilnym.
Wedluś wstaje codziennie ok 5 rano i przeciąga się na dywaniku, dzis obudził mnie swoim ostrzeniem pazurków.

Nie wiem, czy ktoś to przeczyta, ale czułam portrzebę podzielenia się tym wszystkim. Ostatnie 2 tygodnei są dla mnie wyjęte z kalendarza, dzień w dzień wet i zamartwianie się kotkiem, a teraz gdy dowiedziałam się, że nie ma dla niego ratunku jest już całkiem tragicznie...
Ostatnio edytowano Czw kwi 26, 2012 15:32 przez nulkaa89, łącznie edytowano 1 raz

nulkaa89

 
Posty: 22
Od: Śro kwi 25, 2012 19:57

Post » Śro kwi 25, 2012 21:31 Re: FIP????

Czytam właśnie i trzymam kściuki, żeby diagnoza okazała się niewłaściwa. Kicia znajomych po sterylce długo dochodziła do siebie mając objawy fipu i wylizała się. Natomiast adoptowany kocurek nie miał tyle szczęścia. Decyzję o uśpieniu podjęliśmy, kiedy zalane były już płuca, a on się dusił. Nie mogę zapomnieć jego wzroku........... On wiedział, że to już koniec. :cry:

hugulaśny

 
Posty: 169
Od: Nie gru 04, 2011 23:21
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro kwi 25, 2012 22:32 Re: FIP????

Moja kochana Deltunia [*] odeszła na FIPa - ale ona sikała na jaskrawożółty kolor (neonowy, jak żółte markery). Więc może to co innego? Może to babeszjoza - ciemnożółty, czasem nawet krwisty mocz, żółtaczka, gorączka, problemy z pracą wątroby i nerek? Wtedy - o ile szybko się będzie działać jest szansa na zwycięstwo.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 25, 2012 23:31 Re: FIP????

W biochemii były oznaczone białko całkowite i albuminy? Jeśli nie, warto zrobić, to jest dość wiarygodny parametr, choć nie 100%- mój fipowy Aluś miał idealny wynik :? Ale stosunkowo często się potwierdza.
Warto też zbadać płyn biochemicznie, bo "na oko" to taki jeden kiedyś umarł :wink:
Jeśli gorączka opadła, to chyba nie najgorszy znak- u mnie w kilku przypadkach FIPa utrzymywała się do końca. Ważne- postaraj się mu mierzyć w różnych porach dnia i nocy- przy FIPie gorączka "faluje", w nocy bywa dużo wyższa zwykle, choć to też nie reguła.

Trzymam mocno za kotka, bo to potworna choroba :ok: :ok: :ok:
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 26, 2012 8:49 Re: FIP????

No właśnie tak wszędzie czytam o tych albuminach i globulinach ale nie mam ich oznaczonych na wyniku :/ Gorączki nie ma chyba już wcale, falowała 2 tygodnie i teraz ustąpiła. Nerki pracują mu bardzo dobrze, oddycha też łagodnie. W nocy jak śpi koło mnie to nawet sprawdzam czasem czy jest jeszcze bo tak cichutko leży. wstał dzisiaj o 7 i jak codzień zbudził mnei ostrzeniem pazurkó na dywanie ;) Już czeka przy drzwiach, więc za chwilę znów idę z nim na krótki spacer, niech jeszcze tyle ma radości.

Najgorsze to niejedzenie :( gdyby złapał apetyt ja bym złapała zastrzyk nadziei, a tak :/ kicio słabnie w oczach, nie jestem w stanie strzykawkami zapewnić mu wystarczająco posiłku, szczególnie że on tego nienawidzi i jak tylko coś się szykuje to serduszko mu mało nie wyskoczy z piersi. A przecież stres przy chorobach też nei wskazany :(
Wczoraj zjadł troszkę sparzonej wątróbki, dziś też postaram się mu wynalźć coś co go zadowoli.

Dziękuję za wszystkie komentarze, nadzieja umiera ostatnia, więc gdzieś tam głęboko w sercu liczę, że kotek wyjdzie z tego... :(

nulkaa89

 
Posty: 22
Od: Śro kwi 25, 2012 19:57

Post » Czw kwi 26, 2012 8:52 Re: FIP????

hugulaśny pisze:Czytam właśnie i trzymam kściuki, żeby diagnoza okazała się niewłaściwa. Kicia znajomych po sterylce długo dochodziła do siebie mając objawy fipu i wylizała się. Natomiast adoptowany kocurek nie miał tyle szczęścia. Decyzję o uśpieniu podjęliśmy, kiedy zalane były już płuca, a on się dusił. Nie mogę zapomnieć jego wzroku........... On wiedział, że to już koniec. :cry:


Jakie miała objawy ta kicia? Też był płyn?

nulkaa89

 
Posty: 22
Od: Śro kwi 25, 2012 19:57

Post » Czw kwi 26, 2012 10:20 Re: FIP????

Poczytaj te wątki, jeśli jeszcze na nie nie trafiłaś:
viewtopic.php?t=83129
viewtopic.php?f=1&t=136569
Nie chcę Ci dawać złudnej nadziei, ale FIP to podstępna choroba, też dlatego, że zbyt pochopnie postawiona diagnoza i zaniechanie dalszych poszukiwań i leczenia może wykończyć kota nie mniej skutecznie niż FIP.

Co do jedzenia to, jeśli karmisz strzykawką, spróbuj Convalecsence'a RC. Jest w proszku, można go rozprowadzić wodą do konsystencji rzadkiej papki i podać strzykawką do pysia. Ma też tę zaletę, że jest wysoko odżywczy i kaloryczny- zawiera dużo białka i wystarczy niewielka ilość, by zapewnić kotu dobową dawkę pożywienia.
W puszkach jest też, o konsystencji pasztetu, jeśli kotek jadłby sam.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 26, 2012 10:30 Re: FIP????

Dziękuję za linki! Jeden z nich o błędnej diagnozie już przeczytałam od deski do deski, drugi dziś przeczytam. Teraz daje mu convalescence w saszetce, ale skoro przestał jeść to wczoraj zmiksował mu go blenderem i podałam ile się dało... Jutro zamierzam kupić saszetkę. Cieszę się, że wet nie zaniechał leczenia i kotek ciągle przyjmuje antybiotyki i leki na wzmocnienie. Kilka razy pytałam moich wetów czy to może być cokolwiek innego, wetka powiedziała, że taki rodzaj płynu jest TYLKO i WYŁĄCZNIE przy Fipie... ale z tego co czytam na tym forum, to jednak nie tylko... już sama nie wiem co mam o tym myśleć. Ci lekarze już nie raz mi odratowywali moje kotki z różnych choróbsk, zatruć itp więc mam do nich w miarę zaufanie :( ale nie chcę się jeszcze poddać

nulkaa89

 
Posty: 22
Od: Śro kwi 25, 2012 19:57

Post » Czw kwi 26, 2012 10:47 Re: FIP????

Do karmienia strzykawką (i samodzielnie jesc, ale nie może duzo) Convalescent w proszku rozrobiony z wodą lub Recovery z RC.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 26, 2012 17:31 Re: FIP????

Dziś kotek się izoluje... Połozył się do pojemnika i wychodzi z niego tylko po to żeby się napić, lub gdy zobaczy otwarte drzwi frontowe by czmychnąć na dwór. Może nadziei byłoby więcej gdyby przynajmniej jeden objaw chorobowy nie zgadzał sie z FIPem, a tu.. wszystko sie zgadza. Żółty, ciągnący się płyn w brzuszku, wcześniejsza falująca gorączka, brak apetytu, stres po kastracji i nawet pomarańczowy mocz... Chyba nie ma co się łudzić :(

nulkaa89

 
Posty: 22
Od: Śro kwi 25, 2012 19:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 783 gości