W Trojmiescie niestety ciezko o jakichkolwiek specjalistow. Jesli chodzi o USG, to jesli nie mozesz gdzies dalej pojechac w celu zrobienia rzetelnego badania, to jedyne co mi przychodzi do glowy to udanie sie do dr Marka Wyszynskiego:
http://www.usgdlapsaikota.republika.pl/Podobno najlepiej w 3-city zna sie na odczytywaniu USG. Bylam u niego raz, z jednym z moich kotow i faktycznie dostalam bardzo dokladny opis wraz ze zdjeciami na plytce. Trudno jest mi ocenic na ile ten opis jest wiarygodny, ale wyglada calkiem niezle i rzetelnie. Mozna tez wykonac u niego przepływy w nerkach oraz opory RI.
Jedynie nie spodobalo mi sie, ze bardzo mocno wygolil kotu brzuch. Uwazam, ze nie bylo takiej potrzeby - tak mocno jeszcze zaden wet mi kota nie ogolil
U mojego Gucia wykonywalam to badanie juz wielokrotnie u roznych wetow w Trojmiescie, u dr Ulewicza rowniez. Powiem tak. Nic nawet nie wspominal o niewyraznych zdjeciach, o 'potrzebie' podania 'glupiego jasia'

Byl tylko zdziwiony, ze Gucio tak grzecznie lezy, jak zahipnotyzowany, jakby byl pod narkoza

Badanie niby trwalo dlugo - ok. 40min, dr Ulewicz fajnie mowil/opowiadal co tam niby widzi, sprzet tez ma swietny, ale co z tego... Wg niego USG wyszlo super ksiazkowo

Jakies 2 miesiace pozniej mialam okazje zrobic wreszcie wiarygodne badanie u dr Marcinskiego z W-wy. No i juz tak ksiazkowo to nie wygladalo
Nie mialam jeszcze okazji sprawdzic na Guciu dr Wyszynskiego, wiec trudno jest mi porownac... Ale jesli musisz zrobic USG, to zrob to u niego. Ja, jak tylko zajdzie taka potrzeba, to pojde juz tylko do tego weta (oczywiscie, jesli chodzi o USG w Trojmiescie

).
Wracajac jeszcze do dr Ulewicza, to on sam przyznal, ze specem od nerek
NIE jest!!! Podobalo mi sie, ze potrafil sie do tego przyznac. Pamietam tez, jak ktos kiedys mi opowiadal, ze dr Ulewicz po zdiagnozowaniu u kotki niewydolnosci nerek dawal jej tylko 2 tyg zycia. Po zmianie lekarza i wprowadzeniu odpowiedniego 'leczenia' kotka z ta choroba zyla jeszcze w dobrym samopoczuciu 2 lata.
Niestety, specjalisty od nerek Ci nie polece, bo takowego nie znam

Po przeczytaniu Twojego ostatniego postu musialam sie odezwac, bo az cos sie we mnie zagotowalo.
Nie bardzo tez rozumiem, jak mozna polecac lekarza, do ktorego sie dopiero co trafilo. Pare dni to za malo, zeby ocenic weta...