Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2012 17:13 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ewexoxo pisze: niektórzy też nie lubią za długo spać, nie chcą mieć za dużo pieniędzy i lubią często używać rolkę do czyszczenia ubrań z kłaków :mrgreen:


A co? Rolka dobra rzecz :mrgreen: :mrgreen:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 17:17 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

to przecież nie mówię że nie :) chociaż przy Morrisowym Kocie to i tak nie ma dużo tej sierści. Wystarczy odkurzanie raz w tygodniu i rolka. Więcej zamieszania robi zdecydowanie w łazience rozsypując żwirek na wszystkie strony :evil:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 17:41 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Moje kłaczą strasznie, ale zachciało mi się takich, to mam.

Na rozsypywanie żwirku nie ma lekarstwa. U mnie trochę pomaga klaczasty dywanik, na którym stoi kuweta - zbiera ten drewniany żwirek.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 21:14 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ksb pisze:Moje kłaczą strasznie, ale zachciało mi się takich, to mam.

Na rozsypywanie żwirku nie ma lekarstwa. U mnie trochę pomaga klaczasty dywanik, na którym stoi kuweta - zbiera ten drewniany żwirek.


oj, ja głupia, nie pomyślałam o tym żeby tam taki dywanik położyć :oops: a tak się jeszcze zastanawiałam co zrobić, żeby pod kuwetą żwir nie zgrzytał, bo to drażni niesamowicie :evil:

a te kocio-kłaczące to jakieś zdjęcia mają? jakiś wątek czy co? :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 21:33 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Wątku nie mają.
Jak pozwolisz to wstawię tu ze dwa zdjęcia :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 22:00 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Jaśnie Pan Kot Morris Pierwszy wyraził zgodę :mrgreen:

dawaj fo-ty! fo-ty! fo-ty! :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 22:10 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

No jak najwyższa instancja pozwoliła, to wklejam :D

To jest Felek:

Obrazek

Obrazek

To jest Misiek:

Obrazek

Obrazek


A to bez podpisu:

Obrazek
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 22:22 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

jakie puchate :1luvu: i te oczyska 8O piękne kocisze

ps. a ktoś się tu czepiał o dwa białe koty, że cięzko odróżnić, itp.... :roll: kto to był? no kto to mógł być? :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 22:26 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Dziękuję w imieniu Felka i Miśka :D

Nie ma problemu z odróżnieniem - dwa różne kolory. Może kiepsko widać na wspólnym zdjęciu, ale akurat świeciło słońce i faktycznie kolory wyszły kiepsko.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 22:29 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

taaa... dwa różne kolory :wink: Morris ma dwa różne kolory: biały i bury, no i jeszcze trochę brązu, trochę rudego, trochę czarnego.... szylkretka taka :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 22:31 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Bo Morris jest jedyny w swoim rodzaju.
Cały czas pamiętam jak go pierwszy raz zobaczyłam, serce mi się do niego rwało.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 22:33 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

one wszystkie są jedyne w swoim rodzaju - znajdź mi dwa takie same koty pod jakimkolwiek względem :)
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 22:38 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Oczywiście, że nie ma takich.

Ale niektóre mają więcej tego czegoś :D
U Morrisa urzekł mnie wyraz jego oczu :1luvu:
(nawet nie wiesz jak żałowałam, że nie mogę go przygarnąć)
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro kwi 25, 2012 22:46 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ksb pisze:Oczywiście, że nie ma takich.

Ale niektóre mają więcej tego czegoś :D
U Morrisa urzekł mnie wyraz jego oczu :1luvu:
(nawet nie wiesz jak żałowałam, że nie mogę go przygarnąć)


ja też żałuje - wtedy jak chodzi i ględzi :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 25, 2012 22:54 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ewexoxo pisze:

ja też żałuje - wtedy jak chodzi i ględzi :mrgreen:


Akurat :mrgreen:

Misiek też często ględzi, a właściwie wydaje obrażone miauki - to niby może wkurzać :D .
Felek z kolei jak odezwie się raz na dzień, to już sukces - to też czasami wkurza :D .

Człowiek to nigdy nie jest zadowolony :ryk:

Ale najbardziej wkurzające jest to, że zaraz idę spać i żaden nie przyjdzie do mnie dopóki TŻ się nie pojawi :|
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 196 gości