... chyba będę musiała jeszcze zacząć studiować logistykę
mijauł'am odebrać klatkę stacjonarną z Zachodniej, pojechać do Tesco po Matkę Pierwszą i Matkę Drugą i zawieść to wszystko na Tamki 4, ufff...
no cóż, udało się
zrobiłyśmy lekką czystkę w piwnicy Małgosi
rozłożyłyśmy klatkę
wstawiłyśmy ją do Pierwszego Kociego Pokoju
... i, z duszą na ramieniu, wypuściłam Matkę Pierwszą (lub Matką Drugą, nie wiem bo to kserówki przecież)
kurna Olek, rzucała się jak oszalała
przestraszyłam się okrutnie, bo zaczęła się przeciskać przez trójkątny otwór przy podłodze przy łączeniu ścianek
kiedy się uspokoiła, zabezpieczyłam te dziury resztkami materiałów budowlanych walających się w piwnicznym korytarzu
... ufff!
kiedy ustąpiło mi drżenie łap przednich, wzięłam drugi kontener z Matką Drugą (lub Matką Pierwszą, nie wiem bo to kserówki przecież) otworzyłam drzwiczki i... nie udało się, sp....ła
... ufff, trudno
zamknęłyśmy piwnicę
pod blokiem, we trzy, zapaliłyśmy po całym
a potem, z Violą, lekkim krokiem, z kontenerami w łapkach przednich, poszłyśmy między blokami w stronę jej domu
tak sobie spacerujemy
oglądamy wiosną
tu kot
... o, a tu dwa koty!
popatrz, popatrz, tam na samochodzie, jaki śliczny buras
ale ma jaja!
q...wa!
w pewnym momencie zobaczyłam kotkę z majtającymi się na boki cycuszkami
q...wa!
puściłam kontener
pognałam (szkoda, że tylko na tylnych łapach)
oprowadziła mnie po paru trawnikach
i znowu, tu kot, a tu dwa koty, a tu trzy koty
wszystkie wypasione
większośc burych
... załamałam się!
to jest nie do przerobienia
jak już, zdyszana lekko, wróciłam do Violi pilnującej kontenerów i mojego plecaka-zobaczyłam to:

gdybym mijauł'a jeszcze obiektyw z tyłu głowu, zobaczylibyście jeszcze ze trzy koty spacerujące po trawniku
i... co jeden to grubszy (nie, nie, bardziej bym powiedziała, że utuczony)
zadzwoniłam do Eli mieszkającej obok
przyszła
pokazała co wycięte
pogadałyśmy trochę
powiedziała,
że ten z Stalowy z Białym Krawatem to domowy, ktoś go wywalił parę miesięcy temu,
że ten z Stalowy z Białym Krawatem jest na Unidox'ie, bo jest chory
oto on:


on ma na prawdę ciemnopomarańczowe oczy!
znowu wypaliłyśmy po całym
i znowu kontenery w łapki i spacerkiem w stronę domu Violi
po drodze, pytane przez mijane sąsiadki Violi czy mamy koty, odpowiadałyśmy, że nie, że to najnowszy model damskiej torebki...
... ufff, zdążyłam na mój ulubiony serial!
... mry!