Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 23, 2012 19:40 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

a cornish jest cudowny i basta :!: :!: :!:

ps. no i Jus sie nie odzywa, a chyba tylko w planecie pupila mieszaja karme jak sie chce. znaczy troche tego i tamtego. i moje koty dramatycznie kca chrupkow, a Jus sie nie odzywa...kurcze... nie wiecie gdzie jeszcze tak mieszaja z worow karme na zyczenie? bo cholibka co by nie mowic tto 10 kg stanowczo za duzo dla mnie i to jednego gatunku i ta cena mnie zwala... w planecie pupila ceny maja chociaz przystepne... chlip... kotfory mnie zjedza zamiast chrupkow normalnie :roll:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 23, 2012 19:52 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

U mnie w zoologu - można sobie zarządzić ile czego i Pani Ci miesza z dużych worów. Małą marżę mają to obrót dość duży, choć niestety nie mają na wagę tych najlepszych - wiadomo :(

Neigh - no cudotwórcą jesteś to w Ciebie wierzą, choć taka sława Ci tak potrzebna jak diabłu roraty :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 23, 2012 19:56 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

ale to internetowy sklep ten zoolog? bo mi wyskoczylo w necie ze musze sie zalogoawac, a zeby to zrobic to wpierw trzeba napisac do admina tejze sstrony i na sole ze to dla firm sklep? :roll:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 23, 2012 20:25 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Przepraszam, na fali lekkiej głupawki popracowej nie dopisałam, że to u mnie w sklepie zoologicznym na targu :oops: Rozproszona przez koty nie dopisałam również, że wiem, że to Ci nic nie daje - ale odpowiadam na pytanie, przepraszam.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 23, 2012 20:30 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

tak sie domyslilam, ale wiesz a nuz widelec cos nowego w necie jest.
na szczescie widmo odzzegnane, Jus sie odezwala :1luvu: chrupecki bedom, czyli kotfory bedom mnie koffac :mrgreen:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 23, 2012 21:33 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Tu zaapeluję: posłuchajcie -pani z Ursynowa okolice Megasamu poszukuje odpłatnej opieki dochodzącej do kota - na 3 - 4 dni długi weekend.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon kwi 23, 2012 21:47 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Jakie chrupeczki w necie?
Bo nie wiem?

Cos dobrego?

Bo ja uczciwie kupuje i mieszam.
A wolałabym kupować pomieszane...

Jakie rodzaje chrupek mozna nabyć???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 24, 2012 10:02 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Neigh pisze:Bardzo mi przykro, ale zdjęć nie będzie. Historii nie ma żadnej :-). Zero dramaturgii. Po prostu właściciel zmniejsza liczebność stada - ot cała historia. Kot jest zdrowy, utytułowany.

Dom zamierzam przetrzepać osobiście - nie wydaję kotów do domów bez zabezpieczonych okien. I ogólnie nie jestem normalna, prawda?
Np uważam, ze jak kot się nażarł firanki i usunięto mu fragment jelita, to się rzeczoną firankę wyrzuca i takie tam inne mam poglądy.....




Dobrze, ze dramaturgii nie ma. Ale jakiś opis sytuacji jest przydatny choćby w określeniu charakteru kota.. Warunki fizyczne nie zawsze zapewniają komfort, gdy jednak nie ma tolerancji innych domowników. Dobrze, że mieszkał z innymi kotami, ale pytanie: czy była to hodowla klatkowa? Czy miał dom wychodzący? Kiedy został wykastrowany?

Dobrze że skrupulatnie sprawdzasz przyszłe warunki dla kota :) nie uważam tego za nienormalne ;) ale znam też ludzi którzy mają idealnie zabezpieczone okna, drzwi itd., ale w domu nie ma zdrowej miłości, bo kotek to musi być zwierzę które tylko siedzi i patrzy...

:) jak to mawiała moja mama.. Córciu, koty u Ciebie mają lepiej niż niektóre dziecko w domu rodzinnym..

Życzę udanych poszukiwań dobrego domu :) Taki dżentelman na pewno będzie mieć grono fanów..
". . . t o, c o r o b i m y d l a i n n y c h j e s t t y m, c o n a p r a w d ę w a r t o r o b i ć . . ."

kwiatpaczuli

 
Posty: 64
Od: Wto lis 01, 2011 11:58
Lokalizacja: Lublin/Rzeszów

Post » Wto kwi 24, 2012 16:22 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Jak na razie grona fanów nie ma:-).
Nie hodowla nie jest klatkowa, ale niestety NIC mi więcej nie wiadomo. Włascielka jest Mama mojego Kumpla z młodości. Przekazałam wszystko co wiem - mam się tam wybrać żeby osobiście pogadać, ale nie mam tradycyjnie czasu.
Myślę, że szczegóły można wszystkie omówić u źródła. Poproszono mnie tylko o wstępną preselekcję:-) I rzucenie info w eter - co niniejszym uczyniłam

Jesli chcesz mogę dopytać o rzucone pytania. - dom jest niewychodzący. Kiedy był kastrowany - nie wiem.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto kwi 24, 2012 18:01 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

moim kotom dobrze robi rc. i w planecie pupila Jus mi miesza rozne rodzaje rc. ze chce np. kg na siersc, kg na odklaczanie(hairandball) itp. i nie musze kupowac wora, tylko 2kg tego, kg tego i baaardzo sobie to cenie. a teraz jeszcze zamowilam ToTw bo chce zobaczyc czy beda to jadly.
cholery jakies wybredne mi sie trafily....
swoja droga wszystkie koty jakie mi sie trafiaja som wybredne po jakims czasie :roll: w przeciwienstwie do personelu...
kcem wszystkozercy :evil:

jak to nie ma fanow? ja mu kibicuje o najlepszy domek na swiecie. niestety sama nie moge wziac :evil:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto kwi 24, 2012 19:39 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Nie ma fanow bo brzydki! :mrgreen:
(wiem,wiem...wina czasem brak...)

Chcesz wszystkożercy???Ja Ci Mela pożyczę.Mel lubi wszystko.Kocha wszystko.Wczoraj wychłpetal resztkę kawy z kubka na podłodze w pokoju Mlodego Kotkinsa.I zjadł maleńką kupkę Amelii....
(no co?potem mnie chciał koniecznie całować w usta...)

Mel to główny inspektor kuwetowy w naszym domu...

Egzo też masz Neigh???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 24, 2012 20:17 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

kotkins pisze:Nie ma fanow bo brzydki! :mrgreen:
(wiem,wiem...wina czasem brak...)



Dla mnie piękny...

:)

kwestia gustu ;)

a exo robi nosem nf nf nf i nie umieją miauczeć :P
". . . t o, c o r o b i m y d l a i n n y c h j e s t t y m, c o n a p r a w d ę w a r t o r o b i ć . . ."

kwiatpaczuli

 
Posty: 64
Od: Wto lis 01, 2011 11:58
Lokalizacja: Lublin/Rzeszów

Post » Wto kwi 24, 2012 20:37 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Miauczenie jest stanowczo przereklamowane!
Zresztą ja mam w domu...nooo...miauuu... Fionię i jojczącego pod drzwiami Felixa, milczący osobnik mile widziany!

A Ty Kwiecie Paczuli powiedz coś o swoim stanie posiadania kocio-psiego.
Bo jesteśmy ciekawi...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 24, 2012 22:32 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

kotkins pisze:Miauczenie jest stanowczo przereklamowane!
Zresztą ja mam w domu...nooo...miauuu... Fionię i jojczącego pod drzwiami Felixa, milczący osobnik mile widziany!

A Ty Kwiecie Paczuli powiedz coś o swoim stanie posiadania kocio-psiego.
Bo jesteśmy ciekawi...



No, u mnie - w Lublinie, urzęduje na królewskiej pozycji księżniczka Ines - domowa koteczka :) przygarnięta jako zupełnie dzika, pochodzenie lubelsko - działkowe, przyswojone za pośrednictwem Fundacji Felis :) Oswojona, mrucząco - chrapiąca mrrrr-miaucząca i aportująca gumki do włosów. Wybredna, rozpieszczona, delikatna, wrażliwa ale i odważna, dumna, uwielbiająca przytulanki, szczęśliwa...
I szalony energiczny Cornish Rex Arash Moon z hodowli Neytirus, zakochany po uszy w Ines. Uwielbia zabawy, gonitwy za byle czym i wspinaczki wysokoregałowo - półkowo - kominkowe, a także polowania na pająki. Szczekająco - śpiewający, uwielbiający inne koty, ciągle poszukujący przygód mały ciapaty skrzacik :)
I jest też Bianca - Cornish Rex, biało rudy duszek, niezwykle ciepła, czuła, lekka jak pióreczko.. Kicająca to tu to tam, piszcząca i fru fru fru-cząca (zamiast mrrrrruczenia...), uwielbiająca buziaczki w nos i czółko, baranki, czułostki.. Właściwie jej życie toczy się wokół znajdywania kolejnych osób do przytulania i głaskania :) ewentualnie krótkiej zabawy sznureczkiem ;) Bianca jest bardzo niezależną kociczką, niestety nie zaakceptowała amorów Arasha i wystraszyła Ines, więc mieszka w moim drugim domu z moimi rodzicami i bratem - gdzie pełni rolę małego elfa domowego, rozczulając wszystkich wokół, łącznie z jamniczką Zytą. Całkowicie zdominowała wszystkich domowników, skupia wokół siebie całą uwagę jak mały brzdąc :)

... Lublinowe miłują wielki parapet z drapakiem i patrzowiskiem na ulicę, śpiworki, koc na kanapie, szczyt na regale i wszechobecne szczury ikeowe :) Bianeczka upodobała sobie szlafrok taty i poduszkę mamy, oraz kolana brata.. i oczywiście wielkie uszy jamnika :0 aaa.. i dłonie wszystkich człeków dobrej kociej woli :)
". . . t o, c o r o b i m y d l a i n n y c h j e s t t y m, c o n a p r a w d ę w a r t o r o b i ć . . ."

kwiatpaczuli

 
Posty: 64
Od: Wto lis 01, 2011 11:58
Lokalizacja: Lublin/Rzeszów

Post » Śro kwi 25, 2012 8:01 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

No to się dowiedziałam na razie tyle ( Kumpel jest zajęty jak diabli, a mama jego nie bardzo kompowa - stąd brak zdjęc)

zapytam sie kiedy był kastrowany, ale niedawno, bo był kryjącym kotem.
kilka miesiecy temu.
nigdy nie wychodził na dwór. żyje w stadzie i potrafi żyć z innymi
kotami. tylko pamietaj że aktywne koty potrafią być niemiłe dla kastrata
w stadzie


Taką dostałam odpowiedz:-)
Mnie się tam podoba ta jedna angora. Cornish to jednak nie................podobnie jak Sfinks........tyż nieee

Ale cóż - ja uważam np. że rottki są piekne.........dla innych uosobieniem piekna jest chart rosyjski i ok. Każdemu według potrzeb:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 682 gości