Piknie!
U mnie Konan ciągle urzęduje na balkonie, ale sam balkon mamy straszny, obskurny, zniszczony, bez ładnych dodatków

na szczęście kotom nie przeszkadza. A dzisiaj z radością patrzyłam jak Konan wspiął się po siatce nad balustradę, wyciągnął szyję i główkę do samego nieba i tak patrząc w nie głęboko oddychał jakby napawał się zapachem wiosny

i obserwował ptaszki z wielką fascynacją
