Na wątek i wrócę ale nie wiem jak to będzie z resztą.. Sezon się zaczął i teraz pracujemy po 12 godzin.. Po nockach mam 1 dzień wolnego raptem, który właściwie przesypiam i w ogóle nie czuję bym miała jakieś wolne. Ale umowę mam teraz do końca września
U nas wszystko cacy, Rysio dostał karmę i przestał się drzeć przy kupkaniu, Zuzia już całkiem się zadomowiła, leje wszystko i wszystkich, a najbardziej dokucza Ryśkowi, który myśli, że ona się chce z nim bawić. Nana za to zrobiła się niesamowitą pieszczochą, dopomina się pieszczot, zaczepia mnie łapką jak udaję, że jej nie widzę, miauczy jak to nie pomaga, pakuje się na kolana bez pytania, śpi na podusi.
Z pannami spod bloku już gorzej. Zołza się wyniosła, nie wiem gdzie jest, a Jadziunia nie podchodzi i nie wiem jak ją złapać




i już jest przed samochodem.Mądre kocisko się zatrzymało i zeszło z ulicy,a samochód odjechał.Kot pobiegł dalej.Tu nawet był wypadek na moich oczach dwóch psów mały szczeniak tak wył przejechany 


