Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Dzień dobry, Fasolko

.
Co ja czytam, u Was w łazience podobno jakaś biedna burania siedzi?
Bardzo sie denerwujecie?
Zosia.

A Ty, Ciociu, juz sie tak nie martw...ona w końcu wyjdzie i zje.
Może sie denerwuje, albo boi.
Ja to nie wiem, ja chciałam przyjść do Dużej i od razu jadłam.
Ale duży Alek to tak nie od razu....
Zosia.

Magoniu, nie przestaję zaciskać łapsk. Niech no już koteczka się opamięta i zacznie zajadać :ok:

Ja tez trzymam kciuki za buranię, żeby wyszła ze skorupy strachu, a Ty Małgosiu ze skorupy nerwów i zobaczysz, ze będzie wszystko dobrze :1luvu:

Będzie dobrze :ok:

Kciuki żeby wreszcie coś zjadła! A co jej zostawiłas - ten mus gourmeda? czy surowe mięsko?
Zje, nie martw się. Aha, a suchą karmę postawiłaś? Krusia to głównie zyje suchą karmą...

Kciukamy

jolabuk5 pisze:Kciuki żeby wreszcie coś zjadła! A co jej zostawiłas - ten mus gourmeda? czy surowe mięsko?
Zje, nie martw się. Aha, a suchą karmę postawiłaś? Krusia to głównie zyje suchą karmą...

Suche zabrałam, Jolu. I tak go nie rusza. Postawiłam - tak mi powiedziała iwcia, a wiesz, że iwcia dobrze radzi - whiskas z łososiem (trochę) na spodeczku w budce, w której siedzi.
Boję się wrócić do domu. Trzymajcie kciuki, proszę bardzo gorąco.

MalgWroclaw pisze:Boję się wrócić do domu. Trzymajcie kciuki, proszę bardzo gorąco.

Jestem i trzymam :ok:

MalgWroclaw pisze:
jolabuk5 pisze:Kciuki żeby wreszcie coś zjadła! A co jej zostawiłas - ten mus gourmeda? czy surowe mięsko?
Zje, nie martw się. Aha, a suchą karmę postawiłaś? Krusia to głównie zyje suchą karmą...

Suche zabrałam, Jolu. I tak go nie rusza. Postawiłam - tak mi powiedziała iwcia, a wiesz, że iwcia dobrze radzi - whiskas z łososiem (trochę) na spodeczku w budce, w której siedzi.
Boję się wrócić do domu. Trzymajcie kciuki, proszę bardzo gorąco.

Tez trzymam :kotek:

też jestem i dobre myśli wysyłam... :ok:

Zjadła!!!
To, co było na talerzyku, został jeden kawałeczek zrzucony, malutko, ale zjadła. Poświeciłam latarką (na dokładkę przecież w tej budce jest ciemno), zabrałam talerzyk, dołożyłam resztę saszetki i zamknęłam drzwi.
Kciuki wciąż potrzebne, oczywiście, ale... zjadła. Uffff
Nigdy nie przypuszczałam, że będę błogosławić whiskas

vip0 pisze:Dzień dobry, Fasolko .
Co ja czytam, u Was w łazience podobno jakaś biedna burania siedzi?
Bardzo sie denerwujecie?
Zosia.

A Ty, Ciociu, juz sie tak nie martw...ona w końcu wyjdzie i zje.
Może sie denerwuje, albo boi.
Ja to nie wiem, ja chciałam przyjść do Dużej i od razu jadłam.
Ale duży Alek to tak nie od razu....
Zosia.

Zosiu, fajnie, że przeczytałaś. Buraska zjadła. Duża to tak biega koło niej, że Ci mówię.
(Fasol nie pamięta, jak płakałam i biegałam koło tej czarnej, nieszczęsnej szmatki, bo nie chciała jeść ani pić, tylko leżała)
Duża taka jest, zamartwia się na śmierć, mówię Wam.
Fasolka

cześć Fasolek :1luvu:

dobry człowiek z tej twojej Dużej, że tak martwi się o wszystkie kotki
możesz być dumna, że tyle pomaga biedom :ok:

Figusia

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Kto przegląda forum