Mietkowy DS pisze:Cześć,
U Miecia wszystko baaardzo dobrze. Zadomowił się już na dobre. Nie wyobrażam sobie już, że moglibyśmy wrócić do czasów "sprzed Miecia"

[...]
Mam cały aparat pełen zdjęć tylko brak mi czasu na zrzucenie bo bym Ci trochę podesłała.
Strasznie lubi wodę, siedzenie w brodziku, umywalce czy w mniejszej komorze zlewu. A ostatnio złapaliśmy go na chodzeniu po suszarce na ubrania

Zawsze mam aparat pod ręką żeby Mieciowi pstryknąć jakąś zabawną fotę.
Zazwyczaj wieczorem "gania go szatan" to znaczy, że biega po domu jak szalony a my tylko chowamy nogi

Rano za to bawimy się w chowanego i berka. Zrobiliśmy mu takie fajne gwiazdki z patyczków do uszu. Zdejmujesz bawełnę i kleisz wszystkie 3 patyczki w środku na wzór gwiazdki. Uwielbia się tym bawić. Lubi też polowanie w tunelu.Wtedy dopiero widać jaki jest szybki. Nie zawsze zdążymy zabrać rękę i w związku z tym jesteśmy ostro podrapani ale za to mamy ubaw jak widzimy jak szykuje dupkę do skoku. A na nogi pod kołdrą poluje jak lisek

Rozbroił też wszystkie patyczki z piórkami i teraz gania za samymi patykami. Człowiek wydaje grube setki na zabawki a tu proszę, wystarczy patyk

Rozrabia tak, że już brak mi pomysłów np. na chowanie kwiatków. Przez jakiś czas miałam maxi barykadę na biurku na antresoli ale i tak znalazł obejście

W końcu po prostu napakowałam kamyczków do doniczek i teraz nie znajduję kopców kreta po nocy usypanych obok doniczek.
[...]
Początkowo myślałam też że Miecio to taki cichy kotek ale gdzie tam ... gada teraz tak że szok. Miauczeniem dopomina się o wszystko, polemizuje z nami jak mu czegoś zabraniamy i daje znać, że właśnie wyszedł z kuwetki i należy już uprzątnąć to co tam zostawił

Gaduła jakich mało.
Ale to właśnie w Mieciu najfajniejsze. Wiem, że jak dorośnie to będziemy tęsknić właśnie za tym jego rozrabianiem. I nawet próbuję przekonać Adriana, żebyśmy wzięli drugiego kotka, tak młodego jak Miecio (albo bardziej nawet) wtedy nadal będziemy mieli w domu wesoło. A koty będą się razem świetnie bawić jak nas nie będzie.
[...]
Bardzo się cieszymy, że Miecio jest z nami i nawet tak sobie ostatnio pomyślałam, że był nam pisany. Że tyle czekał właśnie po to żeby trafić do nas

A tak na marginesie - podbił serca wszystkich naszych sąsiadów i całej rodziny. Każdy mówi, że to śliczny kotek. A moja najmłodsza 5-cio letnia sąsiadka - Zosia - uwielbia się z nim bawić i w przedszkolu wszystkim dzieciom mówi, że u cioci ma swojego kotka
