Mysza - kolejny guz operacja... więzień w kaftanie, nowe zdj

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2004 17:44

:ok: :ok:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 15, 2004 18:19

:dance: :dance: :dance:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lis 15, 2004 19:36

:dance: :dance2: :dance: :dance2: super !!!

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon lis 15, 2004 19:42

:balony: :dance: :balony: :dance:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon lis 15, 2004 19:43

Wróciłyśmy z lecznicy.

Pani doktor zadowolona z wyglądu i kondycji Myszy - powiedziała, że wygląda lepiej niż kiedy pierwszy raz ją widziała, i że gdyby to miało być coś gorszego, to na pewno nie miałaby takiej błyszczącej sierści itp.
W tej chwili "typuje" trzustkę - leczenie długie, ale powinno dać rezultaty. Mysza dostała kroplówkę podskórną 130 ml NaCl i 20 ml duphalyte, metoclopramid do tyłka (żeby nie wymiotowała) i tolfinę. Ceporex damy jej wieczorem, antybiotyk powinno się podawać o takich samych porach. Szwy zdjęte, brzuch zagojony (a jednak polizała sobie trochę niedobra Mysza, no i znowu pojawił się odczyn na nici, ale dużo mniejszy tym razem).

Przyjechałam z całą siatką leków 8O Wytyczne na ten tydzień to antybiotyk codziennie, metoklopramid 2 x dziennie, tolfina raz na 2-3 dni, lakcid dopyszcznie i co drugi dzień kroplówka :strach: Z tą kroplówką może być jazda... NaCl to pół biedy, ale duphalyte szczypie i trzeba wpychać z takiej wielkiej strzykawy do "garba" z NaCl-em, Mysza może się nieźle rzucać :roll: Chociaż dziś zniosła to dzielnie, aż wetka sprawdzała, czy jej na pewno wchodzi pod skórę, bo nie pisnęła nawet. Owszem juz po wszystkim, w kontenerku, Mysza odstawiła szopkę - śliniła się i zgrzytała. Na szczęście przeszło, to chyba reakcja nerwowa.

No. I oby Mysza zaczęła sama jeść, bo jeśli nie to pojutrze będę musiała karmić na siłę, a już bardzo bym nie chciała...

Jest lepiej, ale kciuki forumowe nadal potrzebne :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 15, 2004 19:48

To tzrymam bardzo mocno!!!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88209
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lis 15, 2004 19:49

no. to Myszon wyzdrowieje :wink: troche to pewnie potrwa... ale kocina nnie ma chyba wyjścia ... :wink: a z kroplówką dasz rady - podskórna to luz bo szybko schodzi gorzej jakby doży7lną dostawała. No i kwalifikacje pielęgniarskie bedziesz teraz miała przednie :D :D :D

Za myszkę :ok:

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Pon lis 15, 2004 19:52

Kroplówki mi nie straszne, ja się trochę boję tego duphalyte'u, bo to cholernie szczypie podobno i koty się wyrywają... W lecznicy NaCl dawała Myszy taka młodziutka dziewczyna, pewnie jeszcze się uczy, ale do duphalyte'u zawołała dr wet. Jagielską :wink: A i ona wyglądała na niepewną :wink: :wink: :wink:

No nic. Damy radę, a jak nie to pójdziemy do lecznicy, jest tu taka na mojej ulicy. Leczyć kota bym tam nie chciała, ale kroplówkę mogą dać (według moich instrukcji :wink: :lol: )

Qrde, ale się teraz lepiej czuję! Jakoś mi lżej na duszy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 15, 2004 19:57

Grunt to wiedziec co leczyc!!! :-)
A trzustke to sie chyba badaniem kupala potwierdza, nie?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88209
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lis 15, 2004 19:59

zuza pisze:Grunt to wiedziec co leczyc!!! :-)
A trzustke to sie chyba badaniem kupala potwierdza, nie?


Hm... nie wiedziałam. Zadzwonię i zapytam, a jakby co - będę czatować na kupala (qrde, już dwa razy mogłam mieć).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 15, 2004 20:01

Jana pisze:
zuza pisze:Grunt to wiedziec co leczyc!!! :-)
A trzustke to sie chyba badaniem kupala potwierdza, nie?


Hm... nie wiedziałam. Zadzwonię i zapytam, a jakby co - będę czatować na kupala (qrde, już dwa razy mogłam mieć).


Tylko to badanie jest specyficzne - określa się poziom aktywności enzymów, które szybko się rozkładają, więc trzeba je wykonać bardzo szybko po zebraniu kupy...
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Pon lis 15, 2004 20:02

bardzo sie ciesze Jana. Przypuszczam ,ze i forumowiczom teraz lżej..

ja jakoś szczególnie w tych lekarzy na Białobrzeskiej wieże. Jednego cudu dokonali na moich oczach - teraz leży u moich stóp. na pewno będzie dobrze :D

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Pon lis 15, 2004 20:03

No to ja trzymam za Myszeńkę :ok: :ok: :ok:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon lis 15, 2004 20:28

Bardzo się ciesze. Czekałam ze zniecierpliwieniem na wyniki i kamień spadł mi z serca. Trzymam ciuki i czekamy na rezultaty leczenia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 15, 2004 20:31

Trzymamy mocno :ok:

@sica

 
Posty: 817
Od: Śro lip 07, 2004 12:12
Lokalizacja: Kraków, stara Nowa-Huta

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1, pibon i 23 gości