Milenka tez miała operację w środę - w piątek była kontrola u wetki, kotunia gryzła, syczała i drapała przy zakładaniu kaftanika i.... w piątek w nocy już go nie miała na sobie
Jedyne co mi pozostało to obserwować czy dziabąg nie wylizuje rany gdyż tak skrzętnie ukryła kaftanik, ze mimo poszukiwań nie mogę go znaleźć. A mieszkania mam całe 37m2.