Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2004 14:43

carmella pisze:ale masz przezyc z tymi kotami :)
Zdjecia prze....

Oj, żebyś chciała wiedzieć, że mam ... :roll:
W dodatku zaczynają się dogadywać ...
Ostatnio przyłapałam je jak Zuza siedziała w kuwecie (krytej) i przesypywała żwir pod drzwiczki a mały siedział w drzwiczkach i wygarniał zawartość kuwety na podłogę .....
Same chciały sobie żwir wymienić czy jak ..... :roll:
Kocia mafia .....

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro lis 17, 2004 8:55

Położyłam się wczoraj spać z nadzieją na szybkie zaśnięcie ..... :roll: O, ja naiwna.... :roll:
Ułożywszy sie na łózku poczełam zapadać w błogi sen. Gdzieś jak przez mgłę słyszałam podejrzane odgłosy szurania czymś po czymś .... no właśnie tylko czym ? i po czym ? Eeeeee, kto by się tam przejmował ...... Zaczełam sie przejmować gdy usłyszałam wrzask TZ. Wyskoczyłam z łóżka i popędziłam do pokoju skąd dobiegał wrzask. TZ leżał pod parapetem w pozycji bramkarza trzymając w rękach doniczkę z kwiatkiem ..... Małe potwory :evil: Oczywiście to nie koniec ...... :roll: Wróciłam do łóżka zostawiając za sobą odgłoosy kocich walk przerywane okropnymi bluzgami ze strony Zuzy pod adresem małego i fruwajace dookoła futro. Po chwili usłyszałam nadciągające tornado :strach: Najwyraźniej Zuzie udało się uciec przed końskimi żartami Atona :roll: Wpadły z wielkim hukiem do pokoju ślizgając się na zakręcie. Przeleciały po mnie raz, drugi, trzeci ..... , za czwartym nie wytrzymałam usiadałam na łózku i już chciałam coś powiedzieć kiedy na łóżko z wiekim impetem wskoczyła Zuza i odbijając się rapetami od mojej klatki piersiowej położyła mnie spowrotem na poduszkę .... Cóż mi pozostało .... Zakryłam głowę poduszką, resztę schowałam pod kołdrą i postanowiłam więcej kotom nie przeszkadzać ..... :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro lis 17, 2004 9:12

:lol: Jakie słodziutkie patataje :lol:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 18, 2004 9:25

Ale masz łobuziaki :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Czw lis 18, 2004 12:23

Rewelacja :ryk: uśmiałam się......, ale też współczuję nocnych galopad.
Pozdrawiam :D
Obrazek Obrazek
Tinkless

BaSiK

 
Posty: 228
Od: Nie wrz 26, 2004 19:15
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 19, 2004 9:04

No tego juz za wiele :evil: Zatłukę je kiedyś :twisted:
Wczoraj zjawiła się ekipa która miała na celu zamontowane mebli kuchennych. Bałagan, kurz, stuki, puki, odwierty, piłowanie..... I tak cały dzień :roll: Oczywiście mały był w swoim żywiole :twisted:
Bo: można wejść pod meble, można wejść za meble, można wejść do szafki, można podłożyć głowę pod pilarkę, można się schować w szufladzie, można się zdrzemnąć w piekarniku, można schować wszytskie śruby pod łózko, można zabrać panu monterowi woreczek z kołkami i dać dyla do kuwety, można się bujać w zlewie położonym na podłodze, można się upieprzyć silikonem, ..... itd, itp. Sajgon :evil:
Zuza, jak to ona, ciężko wystrachana wcisnęła się między worki w drugim pokoju i nie wychodziła przez cały dzień.
W końcu meble złożyli i poszli. Ufff ! Usiadłam na kanapie z wielką ulgą próbując zebrać siły, żeby sprzątnąć ten cały bałagan ..... Obok kanapy stała sobie bogu ducha winna miotła ....... Koty szalały..... Tak czułam, że w końcu coś zmajstrują ... :evil: Tylko czemu zawsze odbija się to na mnie .... :evil: Wpadły wkońcu na miotłę i dostałam z wielkim rozmachem trzonkiem w łeb :evil: Teraz mam wielkiego guza :evil:
Czy ja już pisałam, że je kiedyś zatłukę ? :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lis 19, 2004 9:12

:ryk:
Przepraszam, nie moglam się powstrzymać :smiech3:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt lis 19, 2004 10:24

:ryk: :ryk: :ryk: Jakie one słodkie i kochane !

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt lis 19, 2004 10:45

Słodkie i kochane ..... :?
A mnie głowa boli ..... :evil:
:wink:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lis 19, 2004 10:50

One Cię po prostu chciały wciągnąć do zabawy 8) podstępem :wink:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt lis 19, 2004 10:58

Agusia pisze:One Cię po prostu chciały wciągnąć do zabawy 8) podstępem :wink:

To jest bardzo dobra myśl ! Od dziś też je będę wciągać podstępem do zabawy waląc kijem od szczotki po głowie :twisted: :twisted: :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lis 19, 2004 11:05

Ty masz guza a mnie kota raz prawie złamała nos 8O swoją malutką główeczką..Tak bardzo mnie ukochała, że bryknęła takiego barana, że mnie zamroczyło 8O

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt lis 19, 2004 11:23

Agusia pisze:Ty masz guza a mnie kota raz prawie złamała nos 8O swoją malutką główeczką..Tak bardzo mnie ukochała, że bryknęła takiego barana, że mnie zamroczyło 8O

:ryk: :ryk: :ryk:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lis 23, 2004 8:53

Zatłukę, zamorduję, uduszę albo oddam :evil: Dorzucę transporter, dwie kuwety, 5 worków suchej karmy (RC i Eukanuba), 20 saszetek Animondy i 20 tacek Animondy, drapak i wór zabawek. Do tego 3 opakowania kociej trawy, obcinaczki do paznokci i matę do spania. Do małego dorzucę rodowód. No i dwie książeczki zdrowia. Mogę dowieść gdziekolwiek, do kogokolwiek i mogę jeszcze dopłacić.
A dlaczego ?
Oto bilans strat po dzisiejszej nocy:
- zwalone, pogryzione, pozaciągane i rozwleczone po całej chałupie niczemu niewinne pranie, które wisiało na suszarce,
- wygryziona dziura w kocu,
- wygarnięta połowa żwiru z kuwety,
- wygarnięta ziemia z kwiatka,
- podrapane moje buty,
- rozszarpana gąbka do mycia naczyń,
- wygryziona dziura w pokrowcu na deskę do prasowania,
- pozrzucane wszystko co się dało zrzucić,
- oderwany cokół od mebli kuchennych,
- przewrócony kosz na śmieci (no bo jak się oderwało cokół to już nie problem wejść do szafki od tyłu),
- poprzewracane butelki (dobrze, że się nie rozbiły),
- już nie będe pisać, ze spałam może wszystkiego 4 godziny z czego 2 z poduszką na głowie, bo inaczej się nie dało .............
No chyba, ze ktoś przygarnie mnie .... Wolałabym do domu bez kotów ..... :evil:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lis 23, 2004 9:15

:lol: :lol: No ja bym Cię przygarnęła, ale u nie 10 takich diabełków czai się za każdym rogiem :twisted:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 433 gości