GD: CMENTARNE koty :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 14, 2012 8:19 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Jasne, że są :ok: :ok: :ok:
Gratulacje!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 15, 2012 17:26 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Dzisiaj wypuściłam biało-prążkowaną koteczkę, matkę kotów, które wyadoptowaliśmy na przełomie jesieni i zimy. Niestety od wtorku musiała czekać w kontenerku, bo nikt nie chciał jej wysterylizować we wtorek. Grunt , że udało się ją złapać. Pozostała (chyba :roll: ) tylko biało bura koteczka z kropką nad okiem. Cmentarz jest bardzo duży ciężko powiedzieć czy są jeszcze jakieś "pojedyncze" koty. W administracji mają mój numer, bardzo chcą, aby koty były wysterylizowane, ale wiadomo jak z ludźmi jest :?

Edit. Bardzo (!) nie chcemy maluchów na cmentarzu. Potem do domu znosi je 85 letni zbieracz. Do tej pory udawało nam się te koty wydawać (te, na które byli oczywiście sensowni chętni). Niestety Pan zrobił wczoraj taką awanturę o sterylizacje 3 kocic, które mają szukać domu - była szarpania, wyzwiska, krzyki - gestapo, zbrodnia, itp. On nie może więcej kotów znosić, bo to jakaś tragedia - teraz jest przeciwny sterylizacji i bardzo chimeryczny przy adopcjach :?

Widziałam cmentarnego kocurka u niego w domu - ostatniego z miotów zeszłorocznych - najgorzej przeszedł koci katar, wszystkie maluchy się wyleczyły, u niego pozostało bielmo na oku. Chciałabym go zabrać do weta, bo wydaje mi się , że jego oko inaczej wygląda niż kilka miesięcy temu. Nie pytała o niego żadna osoba od pół roku, dziadek zresztą nie za bardzo chce go wydać, ale myślę, że jest to do zrobienia. Młody potrzebuje domu bardzo.

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Pt mar 16, 2012 6:51 Re: GD: CMENTARNE koty :(

http://tablica.pl/oferta/mlody-przytula ... DFutz.html

Tutaj są zdjęcia Cypiska z bielmem na oczku. Chciałabym , aby kociaka zobaczył wet. Państwo B. nie mają pieniędzy, karmią 10 kotów u siebie teraz, plus każde z nich podwórkowe i cmentarne. Dziadek uważa , że zapewnia kotom najlepszą opiekę (fakt, że są dobrze karmione, mają zmieniane kuwety), ale przy większych zabiegach czy szczepieniach to jest to dla nich niemożliwe finansowo.

Może ktoś zechciałby zasponsorować wizytę u weta i ewentualne krople do oczu ? Pierwotnie wydawało się , że Cypisek będzie jednooczkiem, udało się oko uratować (tobrex , antybiotyk), dobrze byłoby, aby zobaczył go wet, czy aby nie jest gorzej, albo zalecił jakieś dalsze ruchy. Cypisek nie jest również kastrowany (po zniżce ok 70 zł) . Wysterylizowałyśmy kocice, bo to była pierwsza potrzeba. Może zostałby jeszcze na kastrację kocurka :roll:

Jakby ktoś chciał pomóc kociakowi, było by super. Tam jest ciężka sytuacja - choroba, starość, do tego wszystkiego koty. Z żoną cały czas liczymy , że Cypisek znajdzie dom . W ich domu czeka jeszcze 6 kotów do adopcji ( 2 z cmentarza , wczoraj sterylizowane) i 3 z podwórka (jedna wczoraj sterylizowana, 1 w zeszłym roku) , czyli na cito 6 kotów.

Bardzo pomocne w wydawaniu kotów u nas są ogłoszenia na trojmiasto.pl - płatne 5 zł pierwszy tydzień, przedłużenie 2,5 zł.

Mało nie mało, przy kilku kotach to dodatkowe koszta. Jakby ktoś zechciał wspomóc ogłaszanie na trojmiasto.pl (super zestawy robi również Cat Angel) byłoby cudownie :1luvu: Teraz jest tak naprawdę ostatni moment dla niekociaków :roll: linki do ogłoszeń Baśki, Bajki, Aśki, Cypiska, Karola i Karoliny wstawię po pracy.

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Pt mar 16, 2012 10:50 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Adzi, nie da się wykradac kotów temu panu?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie mar 18, 2012 12:38 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Adzi, co z domkami, macie zgodę ?
Jakie chcecie postawić ? Jeśli styropianowe, to mam bardzo fajne domki.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw kwi 19, 2012 13:44 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Hel. - ze zgodą jest ciężko to jakaś bardziej skomplikowana sprawa. Zarządca jeszcze ok, ale władze na nie, ale przez skargi no i nieprzychylność władz na razie budki są usunięte.

Spowodowane jest to "śmietnikiem" jaki pozostawia karmiciel. O jednym wiem na pewno, innych nie znam...Sama wczoraj byłam świadkiem jak rozstawiał dokładnie wszędzie, przy głównej dróżce miski, miseczki, duże kartony, spody kartonów, tak na widoku, że bardziej się nie da. Pracownicy to codziennie wyrzucają, on codziennie rozkłada, i tak w koło macieju. W międzyczasie ludzie się skarżą.

Dziadek jest łagodnie mówiąc niereformowalny.....masakra. Ja mu tłumaczę , on rozpościera jakąś wielką teorię spiskową i zachowuje się łagodnie rzecz biorąc nieracjonalnie.

Szczerze mówiąc nie wiem jak to ugryźć, bo to karmiciel pewne rzeczy zrozumieć , aby była współpraca. Ten pan już mało co rozumie, rozkłada ten śmietnik, robi tym samym czarny PR tym kotom, a to powinno być zupełnie inaczej.

O budki na cmentarz na pewno odezwę się przed sezonem no i do garaży maciusiowych również, na razie testuję czy to co postawiłam tydzień temu nie zdemolują, bo tam źle się dzieje ostatnio, co sama widziałaś....
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Wczoraj byłam 2 razy na cmentarzu - w ciągu dnia i wieczorem łapać kotkę, ponoć w ciąży. Za pierwszym razem nic nie widziałam, za drugim ponoć 5 min przed moim przyjściem przegoniły ją 2 psy 8O Dzisiaj pod wieczór znowu próbuję....Potem mam wir w pracy 8-20 więc nawet nie mam za bardzo szansy kontynuować :cry: , oby się udało :!:

------------------------------------------------------------------------------------------------

Edit. na cmentarzu pojawił się czarny kocurek, jakby puchatek, sierść zmierzwiona i porudziała, bardzo proludzki, karmiciel mówił , że pojawił się taki oswojony ok tydzień temu, nie wiadomo skąd :cry: :cry:


Tego pięknego białego z czarnym ogonkiem na razie nie widziałam...

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Sob kwi 21, 2012 14:46 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Wczoraj złapałam i odwiozłam do schroniska mega ciężarną kotkę.Wydaje się oswojona,nikt jej nie zna nie wiadomo skąd się wzięła.Odbieram ją we wtorek..
Widziałam też drugą ciężarną ale zwiała na mój widok :roll:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw kwi 26, 2012 21:39 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Agnieszce udało się złapać kotkę w mega ciąży, niestety dziadek dowiedział się o sterylce aborcyjnej i o żadnej współpracy nie ma już mowy :? Bura kotka na którą polowałam od 1,5 tyg chyba urodziła :cry: Pierwszy raz spóźniłam się, kotkę przegoniły psy, chyba z 10 razy tam byłam w różnych porach dnia i wieczora z dziadkiem i bez, bezskutecznie....Łapiąc piątkową koteczkę, Agnieszka widziała burą w ciąży jako jedyna - kotka bardzo płochliwa uciekła od razu :cry: Ponoć karmiciel od zeszłego tygodnia jej nie widział, ja też tam zajeżdzałam, ostatni raz dzisiaj, i rezultat zerowy :twisted:

W głowie mam czarnego puchatego kocurka bardzo miziasty i przymilny, na cmentarzu od 2 tyg, bardzo zabiedzony, cały czarny, sierść jakby wyrudziała. Nie mam ostatnio dostępu do aparatu, spróbuję coś wykombinować po majówce...Bardzo fajny kocio z niego - bardzo wdzięczny i kochany, od razu złapał mnie za serce...Myślę, myślę, ale wymyśleć nie mogę :x

Kotika poznała karmiciela chyba w zeszłą środę/czwartek. Widziała , że Pan jest uparty, mocno starszy. Teraz chce ponoć na mnie jakąś skargę pisać :? No i popadłam w niełaskę, a musimy wydać jeszcze póki co 5 kotów młodych i dorosłych od niego :evil:
Ostatnio edytowano Czw kwi 26, 2012 21:55 przez adzi, łącznie edytowano 1 raz

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Czw kwi 26, 2012 21:53 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Prakseda pisze:Adzi, nie da się wykradac kotów temu panu?


Praksedo - dopiero zauważyłam :twisted: Strasznie roztargiona jestem ostatnio :twisted:

Póki co - wszystkie koty , oprócz 1 cmentarnego, kiedyś malucha, teraz rocznego młodzieńca udawało się wydawać. Teraz Pan nie chce/nie życzy sobie mojej interwencji/pomocy przy adopcji, więc ja tylko focę i robię ogłoszenia, a żona i on wydają, zajmują się umową, żona (konkretna, z głową na karku, "zdrowo" kochająca koty, kobieta). Nadmienię , że przed adopcją Pan 8O koty chrzci krzyżem i wodą święconą
towarzyszą temu również bardzo silne emocje z jego strony...masakra jednym słowem...ale jakoś do tej pory się to kręci. Na razie adopcje stanęły, bo mają 5 pingwinków w wieku 8 mieś - 2 lata na wydaniu i sprawa się zblokowała z racji braku chętnych. Do tego 2 kocury nie są wykastrowane z braku funduszy :cry:

Jeśli bura urodzi, co jest pewne , koty małe zniesie do domu. W tej chwili mają 10 :roll: metraż to hmmmm może 20 m, bo reszta mieszkania jest zajęta przez masę rzeczy, które Pan zbiera....

Rodzinnie sprawa jest skomplikowana, nie będę się wdawać w szczegóły, ale ze względu na żonę, nie można kotów "wykradać". Najsensowniej byłoby adoptować, jeśli nadal będzie zgadzał się na adopcje. Na razie jakoś się toczy, bardzo nie chciałam aby były małe, ale Pan powiedział o burej ciężarnej tylko dlatego , że podejrzewał martwą ciążę, i bał się , że kotka umrze. O kotce, którą Aga złapała nie miałam pojęcia, on wiedział, ale nic nie powiedział, bo jest absolutnie aborcyjnym sterylkom przeciwny. Byłam tam ok 20 razy w sumie, nigdy żadnej z tych kotek nie widziałam...Niestety jeśli karmiciel, który regularnie widuje koty, zna sytuację, nie współpracuje, to sprawa jest dużo trudniejsza...

ale się rozpisałam :roll:

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Pt kwi 27, 2012 13:46 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Kurczę dopiero trafiłam na ten wątek.
Wcześniej za to trafiłam na koty na cmentarzu (w zeszłą sobotę). I chyba dokładnie na tego zabiedzonego "czarnego". Jeśli to sama góra cmentarza, bliżej łostowickiej-to musiał być ten. Koło zielonego pojemnika na odpady pod krzakiem stoją miseczki a koło miseczek siedziało toto takie zakręcone. Miałam saszetke w torebce, więc mu wyłożyłam na talerzyk-mało mi na kolana nie wlazł po to żarcie. Faktycznie wygląda na oswojonego.
Nawet skromna pomoc jest zawsze lepsza od wielkiego współczucia.
Obrazek

Izzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 896
Od: Nie sty 10, 2010 12:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 23, 2012 9:30 Re: GD: CMENTARNE koty :(

Co u kociaków? Czarny jeszcze przychodzi na stołówkę?
Nawet skromna pomoc jest zawsze lepsza od wielkiego współczucia.
Obrazek

Izzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 896
Od: Nie sty 10, 2010 12:52
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 114 gości