PKDT mpacz78 - D T z widokiem na morze ;-) NOWE ZDJĘCIA!

Hania po sterylce ok, Hania i Alva od dłuższego czasu sie bardzo przyjaźnią, chodzą razem boczek w boczek, splatając się ogonkami, mruczą do siebe, niesamowite!
A dziś jak Hania była nie w formie po zabiegu to Alva lizała ją po główce, rozczulające .
Kurcze cudnie by było jakby razem do adopcji poszły, może uda mi się coś zdziałać, będę namawiać.

Kotka z łapką była na konsultacjach, niestety nie da się jej za bardzo pomóc, ma praktycznie nieruchomy staw łokciowy, jest pozrastany na sztywno, jak kiedyś miała ten wypadek to kości były pogruchotane w tym stawie i tak się zrosło, nie ma szans aby staw był znów ruchomy, jedyne co można zrobić to operacyjnie ustawić staw pod innym kątem, ześrubować na blachę by się znów zrósł na nieruchomo ale pod innym kątem tak żeby kotka bardziej mogła sie podpierać tą łapką, teraz łapka jest podniesiona do góry i kotka praktycznie chodzi na 3 a czasem się nią podpiera ale wtedy musi obniżyć się całym barkiem. Wet twierdzi, że nie warto jej męczyć takim zabiegiem, to jest bolesne i długotrwałe, zrastanie znów będzie trwało kilka mies. potem znów wyjęcie blachy, a tak naprawdę jakoś diametralnie nie poprawimy jej komfortu życia, teraz przeciez też sobie dobrze radzi. Gdyby trafiła do weta bezpośrednio po wypadku to jeszcze była szansa na pełną sprawność, ale niestety wtedy była kotka podwórkową, którą nikt się nie przejął i po wypadku zrosło się tak jak się zrosło.

Brzuszek Hani dobę po sterylce:

Nie wiem jak pani dr Łukuć tego dokonała, ale ranka jest naprawdę maleńka, jeden węzełek :ok:

W tej lecznicy cięcia sa zawsze małe, no chyba że są jakieś komplikacje lub ciąża, ale zazwyczaj są mnimalne.

mpacz78 pisze:Brzuszek Hani dobę po sterylce:

Nie wiem jak pani dr Łukuć tego dokonała, ale ranka jest naprawdę maleńka, jeden węzełek
W tej lecznicy cięcia sa zawsze małe, no chyba że są jakieś komplikacje lub ciąża, ale zazwyczaj są mnimalne.

Słoiczek też miała malutkie cięcie z boku,obylo sie bez najmniejszych komplikacji.
Nie wiem czy wiesz,że w tej chwili w lecznicy jest mama Słoika z czterema małymi,
które po wykarmieniu będą u mnie do adopcji.Będę Ci bardzo prosila o radę jak
technicznie umieszczać ogłoszenia,aby w miarę szybko znalazły domu.Wiadomo,że
odpowiedzialne.Kiedy dawałam ogłoszenia w gazetach,to różne kundy przychoddzily,
np.z takimi tekstami,że "za czarny na myszy".Bonifacy wlaśnie ten za czarny przeżył
u nas czternaście lat.Jestem już w stresie,ale może jakoś ta akcja się uda.

Wiem o małych kotkach, Monia K. mi mówiła.
Ogłoszenia głównie na trojmiasto.pl - koniecznie wyróżnione - koło 6zł kosztuje, jak chcesz to zasponsoruję - wyślę sms jak będziesz robić ogłoszenia i na pw podam Ci kod.
Na tablica.pl, na allegro nie można, bo nie można sprzedawać zwierząt poza hodowlami nawet za 1zł, a jak się wpisze 0zł to allegro nie przyjmuje takiej opcji.
Wstawimy też oczywiscie na pkdt.pl

mpacz78 pisze:Wiem o małych kotkach, Monia K. mi mówiła.
Ogłoszenia głównie na trojmiasto.pl - koniecznie wyróżnione - koło 6zł kosztuje, jak chcesz to zasponsoruję - wyślę sms jak będziesz robić ogłoszenia i na pw podam Ci kod.
Na tablica.pl, na allegro nie można, bo nie można sprzedawać zwierząt poza hodowlami nawet za 1zł, a jak się wpisze 0zł to allegro nie przyjmuje takiej opcji.
Wstawimy też oczywiscie na pkdt.pl

Dziękuję bardzo,nie chodzi o koszty ogłoszeń tylko o to abym technicznie sobie z tym
poradziła.Myślę,że mozna byłoby w lecznicach poumieszczać ogłoszenia i sklepach ZOO.
Dostałam od Moniki przed chwilą sms-a,wczoraj tam była,wszystko dobrze,karmi
uspokoila się,to był niewątpliwie dla niej szok,przecież nigdy nie była w zamkniętym
pomieszczeniu.
Jeszcze można utworzyć wydarzenie na Facebooku.

pdbz pisze:...Myślę,że mozna byłoby w lecznicach poumieszczać ogłoszenia i sklepach ZOO.
Jeszcze można utworzyć wydarzenie na Facebooku.

Oczywiście, dobry pomysł :ok:

.

mpacz78 pisze:

Czy one zawsze takie grzeczne,na wszystkich fotografiach to wprost
aniołki?

Obawiam się, że raczej przy innych okazjach Monia nie ma czasu na focenie, tylko ratuje co się da przed stluczeniem/wylaniem/podarciem/zrzuceniem ;]

KaleidoStar pisze:Obawiam się, że raczej przy innych okazjach Monia nie ma czasu na focenie, tylko ratuje co się da przed stluczeniem/wylaniem/podarciem/zrzuceniem ;]

Prawdopodobnie tak właśnie jest,znam to dobrze.

KaleidoStar pisze:Obawiam się, że raczej przy innych okazjach Monia nie ma czasu na focenie

Dokładnie tak :ryk:

Focenie głównie jest jak koty śpią.

Hanię zawiozłam dziś do nowego domu na Przymorzu, kicia troszkę była zestresowana bo czekał tam cały kmitet powitalny na nią, ale domek super, myślę, że będzie wszystko dobrze.

mpacz78 pisze:Hania po sterylce ok, Hania i Alva od dłuższego czasu sie bardzo przyjaźnią, chodzą razem boczek w boczek, splatając się ogonkami, mruczą do siebe, niesamowite!
A dziś jak Hania była nie w formie po zabiegu to Alva lizała ją po główce, rozczulające .
Kurcze cudnie by było jakby razem do adopcji poszły, może uda mi się coś zdziałać, będę namawiać.

Ona tak z Wiktorem i Witkiem żyła

Bardziej z Wiktorem

Witek ją gonił, lał.
Wiktor musiał mieć już jej dość

żeby ją pacnąć

Generalnie wszędzie łaziła za Wiktorem

tyle , że ogonkami się nie splatali

Niestety nie było opcji, żeby pani wzięła razem Hanię i Alvę, tak, że Alva została bez koleżanki, chyba jej szukała dziś rano wybiegła z pokoiku, z Luną jakoś się nie przyjaźni.

PKDT mpacz78 - D T z widokiem na morze ;-) NOWE ZDJĘCIA!

Kto przegląda forum