Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 20, 2012 14:18 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

meksykanka pisze:nadal mam na stanie zebrany torebkę sierści, którą sobie artysta własnoręcznie wyrwał...
Nawet się zastanawiałam czy mu czegoś nie ufilcować z tego...

A propos.
Czy artysta potrzebuje filcowych kuleczek (z kolorowej wełny czesanki, tcyh co zwykle, na razie nie z artysty)?
Bo w ramach kolejnego wątku i kolejnego rozdziału w życiu partyzankcije paskudy mogę mu przesłać


Zosiu filcuj ile się da! Filcowych piłeczek nigdy za dużo :D A jeśli mogę mieć życzenie - oczywście w imieniu Najjaśniejszego Pana Morrisa Pierwszego :oops: to poprosiłabym jedną ale większą ok.5cm, bo to na jego rozmiar :wink: jak przyjechał ważył 5,3kg a teraz już 5,9kg 8O chyba to futro, co odrasta jest strasznie ciężkie :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pt kwi 20, 2012 14:23 przez ewexoxo, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 20, 2012 14:20 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ksb pisze:Dzień dobry :)

Jak Morris po wczorajszej rybce?

a dziękuję, szanowny pan nawet dobrze, bez rewolucji :) podobno kradzione nie szkodzi :D

ariel pisze:Melduję się w moim ulubionym, optymistycznym wątku :)

witamy i do czytania zapraszamy :)
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 20, 2012 16:03 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Morrisku na fotach nie wyglądasz na tak dużego Chłopaka
niezła waga synek :ok:
tak patrzę że Ty wielka przylepa jesteś
Uwielbiasz przytulanie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt kwi 20, 2012 17:05 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Morris to kot o wielu wcieleniach. Może to dobra okazja, żeby opisać te, które już zdążyliśmy poznać :roll: No więc po kolei...

Namolny zmarzluch-przytulak :roll:
rano, kiedy jeszcze śpimy Morris przychodzi najczęściej do mnie i zaczyna się pacanie łapą po twarzy "no obudź się, obudź się i wpuść mnie pod kołderkę" :roll: jak pacanie nie pomaga to namolniak zacznie się kokosić, zakręci dwa kółka depcząc oscentacyjnie po poduszce i położy się w taki sposób, żeby dupskiem trafić w moją twarz :evil: no i chcąc-nie chcąc trzeba wpuścić pod kołderkę, a wtedy wtula się i zasypia z głową pod moją brodą mrucząc przy tym niesamowicie

Śpiewak operowy :crying:
6.30-7.00 codzienne pół godziny śpiewu (czytaj: rozpaczliwego miauczenia i wycia) oznajmiające "jestem taki głodny, że zaraz skonam, daj mi jeść!" :evil: oraz pół godziny śpiewu po jedzeniu oznajmiające "jestem taki pełny, że muszę to rozbiegać, baw się ze mną w tej chwili!" :evil:

Wierny kot domowy :catmilk:
kochane miziaste stworzenie, które zawsze siedzi na dywaniku w przedpokoju jak otwieramy drzwi :D zawsze wtedy jest kilkanaście minut wypinania dupki do drapania i głasków, są baranki i fru-franie (bo Morris robi fru-fru) ;-) zawsze się zastanawiam gdzie ten kot znika po 15 minutach? 8O

Koci świr...
... czyli wariat uciekający przed swoim odbiciem, który wskakuje na łóżko i łapie niewidzialne myszki, po czym zeskakuje, leci do kuchni, później wraca i od nowa to samo :strach: czasami zdarzy się, że w trakcie tych gonitw nagle na drodze wyrośnie ściana i wtedy jest to nawet śmieszne :mrgreen:

Toaletowy terrorysta
to wcielenie chyba już mamy w zaniku (trzymajcie kciuki) :oops: wolałabym już do tego nei wracać :oops:

Perfidny złodziej kanapkowy, czyli gdzie jest szynka :conf:
to wcielenie Morrisa jest chyba znane każdemu, kto ma w domu kota :mrgreen: domyślam się że też zdarzyło wam się zastanawiać gdzie podziała się szynka z kanapki, kto wyjął kiełbasę z żurku i kto wylizał konserwę.

Być może coś pominęłam - jak mi przypomnicie to będę uzupełniać :D chyba że wasze koty mają jeszcze inne ciekawe wcielenia?
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 20, 2012 17:18 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

:lol: :lol: :lol:
Jakie te Koty podobne
Nasz trójłapek Nosek z Fundacji Kot to tez okropny podkołdernik jest
najgorze jest to że człekofil babiarz,jak już się dostanie pod kołdrę to miesza w biuście
i to nie tylko mi tak robi,gdy jakas kobieta jest w gości to namolnie wciska się bliko i grzebie łapą w biustonoszu,obciach straszny

Rudolfik precyzyjnie wyciąga szyneczke z kanapek nie naruszając tego co na szyneczce leży,robisz kanapkę z szynka a potem się okazuje że masz tylko ser i pomidor :lol:

FIlip zaraz z rana robi szalone galopady po domu i goni kogoś kogo wcale nie widać

Mia zaczyna arie niekocim wręcz głosem zaraz po północy
i wyje tak gdzieś do 2 w nocy

Icia co rano musi possać i pogryżć mój palec

Dartuś jesli puszcza pawia to tylko w nocy na moja głowę,zazwyczaj naje się za dużo chrupek i potem mi się turlają zwrócone po głowie
raz obudziłam się z chrupkiem w ustach
A Kot patrzył z pretensją ,no co?było spac z otwartą gębą? :oops:

A nasz 18letnia Sula zawsze rano zanim wstane musi mi facjate dokładnie wylizać

Kolorowy zawrót głowy

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt kwi 20, 2012 17:27 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

dobre :ryk:

u nas z kanapkami TZ jeszcze daje się wkręcić w numer "ty sobie idź, a ja ci przypilnuje kanapek" :mrgreen: zdarzały się też numery kiedy TZ stał odwrócony tyłem do stołu a Morris cichuteńko, bez jednego ciamknięcia czyścił otwartą puszkę ze śledziem :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 20, 2012 17:30 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ewexoxo pisze:dobre :ryk:

u nas z kanapkami TZ jeszcze daje się wkręcić w numer "ty sobie idź, a ja ci przypilnuje kanapek" :mrgreen: zdarzały się też numery kiedy TZ stał odwrócony tyłem do stołu a Morris cichuteńko, bez jednego ciamknięcia czyścił otwartą puszkę ze śledziem :mrgreen:


:ryk: :ryk: :ryk:
To nasz Fifi tak siedzi zawsze
a jak TŻ pyta
co Fifi pilnujesz mojego żarełka to Fifi na cały pychol
takie przeciągłe jaaaaaaaaaa

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt kwi 20, 2012 17:39 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Kociama pisze: :ryk: :ryk: :ryk:
To nasz Fifi tak siedzi zawsze
a jak TŻ pyta
co Fifi pilnujesz mojego żarełka to Fifi na cały pychol
takie przeciągłe jaaaaaaaaaa

no tak, kocia bezinteresowna pomoc przy pilnowaniu jedzenia :mrgreen:

ale u nas też przy gotowaniu
Obrazek
Obrazek
(z Morrisowego archiwum)
Ostatnio edytowano Pt kwi 20, 2012 17:42 przez ewexoxo, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 20, 2012 17:42 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ewexoxo pisze:
Kociama pisze: :ryk: :ryk: :ryk:
To nasz Fifi tak siedzi zawsze
a jak TŻ pyta
co Fifi pilnujesz mojego żarełka to Fifi na cały pychol
takie przeciągłe jaaaaaaaaaa

no tak, kocia bezinteresowna pomoc przy pilnowaniu jedzenia :mrgreen:

ale u nas też przy gotowaniu
Obrazek
(z Morrisowego archiwum)


jaki wpatrzony :lol:
mały słodki pomocnik

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt kwi 20, 2012 19:20 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Wow, ale się rozpisałaś o Morrisie :D

Fajne takie kompendium wiedzy o naszym ulubieńcu :ok:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt kwi 20, 2012 19:21 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

I widzę, że dołączają kolejne osoby do grona obserwatorów - im więcej nas, tym lepiej :1luvu:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt kwi 20, 2012 22:17 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

w kupie raźniej (jak to mówią muchy) :ryk:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob kwi 21, 2012 7:13 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Przepraszam ,ze tak późno lecz jestem ,jestem i nadrobiłam wszystkie zaległości. :mrgreen:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob kwi 21, 2012 7:52 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

To ja też pokażę archiwalne zdjęcia...

Może bez tych "obdukcyjnych"


Tu widać, że oczka jeszcze "nie tego"

Obrazek

I też mamy zdjęcia "restauracyjne"

Obrazek

łezka się w oku kręci

Obrazek

I brzuchacz po jedzdeniu

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob kwi 21, 2012 11:59 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Tego restauracyjnego nie mogło zabraknąć :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości