właśnie jakoś tak ostatnio domyśliłam się o co jej chodzi i położyłam dla niej osobną poduszkę obok mojej
każda ma swoją i staramy się nie włazić sobie nawzajem
tzn. głównie ja się staram
natomiast to aportowanie skarpetki i przynoszenie jej do rzucania z zachęcającym turkoto-bulgotem, jest niesamowite
no i ona potrafi niezwykle wysoko skakać
wybija się z podłogi pionowo w górę i opada z łoskotem łamanej klepki podłogowej i tym dziwnym gulgotem, który z siebie wydaje
kilka dni temu byłyśmy same w domu, a ja zamknęłam się w łazience
towarzyski kotek, drapiąc w drzwi dawał mi do zrozumienia, że tez chce sobie poprawić jakość cery przed lustrem
zignorowałam jej potrzeby, więc Zdzisia postanowiła zajrzeć przez okienko w drzwiach, co też ja tam robię
Skakała na wysokość okienka w drzwiach Stałam i gapiłam się z otwartą gębą
Ona to robi bez rozbiegu, po prostu spręża się i wystrzela w górę jak sprężyna
takie zwykłe rzeczy, jak skakanie na klamkę, żeby sobie drzwi otworzyć to juz daaawno opanowała
