Mała w lecznicy jest podobno rudo-bura. Obsyczała personel, ale potem pokojarzyła, że noszą jedzonko, i przestała. Chce chodzić, rusza przednimi, ale tylne nóżki nie działają... Podobno jest bardzo drobna.
W aucie widziałam tylko kawałek łebka, bo przykryliśmy ją, a koloru nie dało się rozpoznać...
Jestem ciekawa, jaka jest.
Malutkiemu musimy zrobić badania trzustki. W tych ogólnych wyszły mu podwyższone globuliny i cukier. Wczoraj sprawdziliśmy mu cukier w domu - znowu był wysoki, więc bardzo się przestraszyliśmy. Ale dziś był w normie. W ogóle reszta wyników w normie, a on nie bardzo je, i schudł mocno. A że kiedyś miał chorą trzustkę, to teraz trzeba mu ją zbadać. Koszt spory, ale cóż...
Martwię się bardzo o Malutkiego, jego dzieciństwo było straszne, długo o niego walczyliśmy... Nasz kochany Malutki, Pyzek i Ufik...