
No i w weekend na 99% pojedzie do domu Iśka

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
terenia1 pisze:Dziewczyny bardzo proszę zerknijcie jak goją się brzuszki Kali i Bianki - a właściwie Stokrotki i Muszelki bo tak kocie będą się nazywały, Pani Majka już im nadała nowe imionaw weekend chcę je zawieźć już do domku.
No i w weekend na 99% pojedzie do domu Iśka
Bona44 pisze:
Majka z Franką pozdrawia Chatkę
Cookie1706 pisze:terenia1 pisze:Dziewczyny bardzo proszę zerknijcie jak goją się brzuszki Kali i Bianki - a właściwie Stokrotki i Muszelki bo tak kocie będą się nazywały, Pani Majka już im nadała nowe imionaw weekend chcę je zawieźć już do domku.
No i w weekend na 99% pojedzie do domu Iśka
CatAngel pisze:Nie jestem w stanie myślećKtoś kto by ją teraz zobaczył powiedziałby że wygląda na zdrową. I faktycznie nic nie widać po niej. TYLKO słychać.
Ale niestety Lula ma przewlekłe zapalenie oskrzelileży teraz na chamaku nieruchomo z otwartymi oczkami
(trzeba było podać jej dwa zastrzyki aby można było ją prześwietlić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona mnie nie nawidzi, tabletki moge jej tylko podawać jak śpi (to wtedy z nienacka ją łapę podaję i szybko puszczam). Lola jest strasznie dzika
nie da się pogłaskać, ani dotknąć. Wie, że mój dotyk oznacza tabletkę
Jak bawi się z kotami(musi odpoczywać bo zaraz zaczyna głośno charczeć)
Leczę Lulę dokładnie od 13.01.2011 do dzisiaj w tym tydzień przerwy i zmiana lekarza.
Dostawała antybiotyki, środki przeciwzapalne było dobrze, aż dzisiaj w nocy zaczęła znów charczeć. Zmieniliśmy leki teraz dostała do domu tabletki na rozszerzenie oskrzeli(mamy zadzwonić w poniedziałek czy jest lepiej).
Jak to pani Ewa(wet) powiedziała cała gałąź rozchodzi jej się po tych oskrzelach co niedobrze rokuje. Ona nie obiecuje, że da rade z tego wyjść, a jeżeli odstawimy leki to wróci z większą siłą.Powiedziała abym miała świadomosć tego, że to może trwać do końca jej dni.
Odpowiedziałam jej, że mam tego świadomość i ja jej życia nie bedę skracać bo każdy ma prawo żyć, a skoro ona się nie dusi tak, że ledwo łapie powietrze to niech żyje tyle ile ma żyć. Może mam paranoje(i wydawało mi się, że ona mi sugeruje uśpienie jej).
CatAngel pisze:Ona dostawała antybiotyk który jej pomagał w ten sposób, że mogła ładnie oddychać nie było jej słychać wcale. Ale na tym stanęło dalej nie było poprawy żadnej. Czyli było lepiej, ale nie najlepiej. Dlatego wetka postanowiła spróbować z innym lekiem,(który miał jej zacząć rozszerzać oskrzela) ale on jest nietrafionymdobrze, że mam jeszcze tamten antybiotyk to jej podam będzie mogła oddychać normalnie. Cieszę się z tego że jest widoczna poprawa jak jest na tym odpowiednim leku. Bo jak trafiła do mnie to była makabra
tak ją było słychać, jak się zestresowała to ledwo oddychała, nie bawiła się. A teraz odżyła
mimo tych problemów z oskrzelami.
Teraz śpi i ktoś by powiedział , że ona tylko chrapie no ale niestety nie
Badania jak najbardziej będę jeszcze robić.
CatAngel pisze:Nie wiem czy coś będzie widać
1.Cała prawa strona jest zainfekowana przez co Lula nie może normalnie oddychać nosem, w tym momencie właśnie to próbujemy wyleczyć.
7 lutego robimy badania krwi żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. I jak bedzie ok jedziemy do Katowic bądź Dąbrowy Górniczej żeby można było jej wsadzić w nosek laserek który pokaże czy coś ją tam dodatkowo blokuje. Bo tam mają takie małe sprzętytrochę większe zdjecie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fbe ... fbeda.html
Od 3.4.5 w "kółku" zaznaczona jest zmiana która powstała przez rok(jest zmniejszenie, zwiększenie i znów zmniejszenie przy oddychaniu)
2. To rozszerzony kręg grzbietowy, który powinien wyglądać tak jak reszta pokazanych kręgów![]()
trochę większe zdjecie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f95 ... 95013.html
Nie potrafię niektórych leków odczytać![]()
gosiakot pisze:Isia dziś nie mogła się zdecydować , czy woli Lundka czy Pysiolka . Lundek od napalonej Kici wolał tęskne nawoływanie za wolnością , a Pysiolek też jakoś specjalnie się nie interesował, może przeczuwa że nie ma co się przywiązywać do tych przyjemności ? skoro pojutrze będzie po futrze ...
CatAngel pisze:Za Iśkę![]()
![]()
![]()
![]()
Lundek czuje że zbliża sie ten dzień kiedy bedzie wolny![]()
Teresko bedziesz może miec jakiś opis Lusi do ogł zrobiłam jej trzy zdjecia, ale jeszcze bede dorabiać.
terenia1 pisze:No właśnie mnie się też tak wydaje, że z Klaudynką to jakaś inna bajka - jak byłam ostatnio na zastrzyku Pani Doktor sugerowała, żeby zrobić jej jakieś prześwietlenie - generalnie ona nie ma klasycznego kataru nos czysty, oczy też nie kicha nie kaszle, na antybiotyk nie reaguje dobrze w zasadzie nie ma jakiejś widocznej poprawy, no ja się tam nie znam ale może dziewczyny jak będziecie u pani Moniki - pogadajcie co i jak
CatAngel pisze:Lusi to chyba zabierzemy do nas na ciachanie, dokładnie jeszcze zapytam Marcina jutro co i jak(bo mamy wyliczone koty na ten rok i musimy to obgadac)
terenia1 pisze:CatAngel pisze:Lusi to chyba zabierzemy do nas na ciachanie, dokładnie jeszcze zapytam Marcina jutro co i jak(bo mamy wyliczone koty na ten rok i musimy to obgadac)
Gosia okjak coś to dajcie znać. Kciuki za Lundka
a co z Łatkiem jakie masz plany - bo to miziak jest faktycznie, nawet tabletki daje sobie podawać bezpośrednio do gardziołka
A z Klaudynką to chybamasz rację coś nie jest tak, zresztą P. Ilona mówiła że po tym czasie podawania antybiotyku powinna być poprawa, a raczej porawa jeśli jest to minimalna
Cookie1706 pisze:MartynaP pisze:Poki co beda miały na imię Truskawka,Malinka i Poziomka bo moja córka im te imiona nadałaale narazie jeszcze niewiem która jest która
Dla mnie bomba
MartynaP pisze:maluchy a raczej diabły wcielonemaja sie dobrze tfu tfu tfu narazie nic sie nie dzieje
maja tyle energi ze dobrze ze małe bo moze by mi mieszkanie rozwaliły![]()
Gdybyś potrzebowała ekipy remontowej wal do mnie jak w dym
Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka, Szymkowa i 184 gości