
Moderator: Estraven

alab108 pisze:Tak Ty byłaś świadkiem cudu, a jednocześnie Nr 1 w życiu Antosia. Na Ciebie spadł trud codziennej opieki nad kotkiem. My tylko biernie przyglądaliśmy się Twoim zmaganiom, mogliśmy jedynie trzymać kciuki. Podziwiam Cię za Twoje wielkie serce i oddanie Antosiowi. Za to co robisz dla niego i jeszcze znajdujesz sily na pomoc innym potrzebującym kotom

. Fanszeta pisze:Się speszyłam![]()
![]()
, dzięki za wyrazy uznania, ale tak serio, to nic specjalnego nie zrobiłam. Wiele osób na tym forum ratuje koty, każdy pomaga jak może. I o to chodzi
.
Dopiero jak testy Antosia wyjdą OK odetchnę do końca. To mnie ciągle gryzie

Fanszeta pisze:Bo łatwo jest machać ręką, jeśli chodzi o życie jakiegoś abstrakcyjnego kota.
Ale jak machać, kiedy to kocie życie patrzy ci prosto w oczy zielonymi ślipkami, tuli się i mruczy, prosi całym sobą, żeby je kochać i nie spisywać na straty?
Wtedy nawet twardziele wymiękają.




Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Szymkowa, włóczka i 45 gości