Uratowane i wyleczone koty z „Miau Adopcje” szukają domów!

Kicia Stasia w nowym domu:

HORROR MASKARA, Basia była na przeglądzie u weta w zeszły czwartek, została dopuszczona do otwarcia klatki po miesięcznej kwarantannie. wczoraj na uchu wystąpił mini grzybek

po akacji chorych gremlinków wpadałam w panikę, kilka razy przechodziłam piekło grzybkowe, ale robiąc obecnie tak długie kwarantanny - nie sądziłam ze znowu mnie spotka ten koszmar

Basia już po szczepieniu allepovackiem, smaruję ją kilka razy immaverolem. dziś kupimy lamisillat. a wczoraj od 21.00- 02.00 robiłam czystkę, wszystkie poduchy, kocyki, zabawki, piłeczki piorę. każda półeczka, drewienko, drapak wylizane domestosem. generalka chcąc nie chcąc sama na mnie spadła jak grom z jasnego nieba. wyziębiam pomieszczenie, lampa bakteriobój. chodzi po 2 godziny dziennie od wczoraj. obserwuję koty, wszystkie pozamykane jak w izolatkach. dramat

biedne koty, wcale im się to nie podoba.............
jest duża szansa że grzyb wcale nie przeniósł się bo w porę uchwycone pierwsze łyse ognisko, a dwa- Basia nie była skłonna wychodzić do innych kotów, a te które jej wyżerały z misesk czyli Stasio i Czesio były zaszczepione na grzyba od początku.
dobra myśl- zanim kot wejdzie do miau adopcyjnej kociarni muszę szczepić p. grzybowi. brać mniej a inwestować, po to żeby nie zrobić sobie i kotom "kuku"

grzybowa plama na uchu niestety rośnie, jest dwa razy większa niż wczoraj

ech...................

Stasia to prawdziwa piękność

lamisilat mam juz w zakupiony przywioze

Sabina, octu dolewaj do prania, wody do mycia podlog itd.
Grzyb nie lubi kwasnego srodowiska.

dzis zrobiłam fotki,
ale juz padam na nos...

bylam dzis w kociarni zupełnie sama z kotami chyba z godzine,
nie chce aby to śmiesznie zabrzmialo ale naprawde udało mi sie odpocząć i ogarnać mysli,
chce tylko powiedziec ze czas spedzony tam naprawe mi dziś pomogł ;-)

no te koty, od koloru do wyboru,
Basik w swoim świecie, Bercia na wczasach (serio), Fiona prze miła i tak traktorzyła ze nie szło sie bawić z innymi kotami, Kubuś mówił wiecznie boje sie ale jestem ciekawy, Staś i Cześ przyjemne jak zwykle, Sabina i Balbinka goscinne przy czym Balbinka oswaja sie naprawde, wyraźnie widać, Krpuś boski gość a zły na mnie jak nic ze siedzi w środku a nie na dworzu,
a Marcia hmm śliczna mila koteczka, dziś chyba najwiecej czasu z nia spedziłam, widac ze przeploszona nowym miejscem ale uwielbia głaski za uszkiem i po policzku, czasu jej trzeba i nowego domu szybko..,
wieczór naprawde udany polecam ;-)

fotki jutro

KOMU KUBKI Z PORCELANY Z CINDY YOGI? (Laską Misia Yogi)
viewtopic.php?f=20&t=141183

Fotki z 17.04.2012r.
BASIA:

STAŚ:

CZEŚ:

BERCIA (na wczasach):

MARCIA:

]

FIONKA:

KUBUŚ:

BALBINKA (bardzo sie oswaja, co wizyte widac zmiany)

SABINKA: brak, była ale nie zblizala sie jak Balbinka

KROPUŚ:

a u mnie- złe i rozczarowane koty za siatkami.kwarantanna nadal trwa

nie lubie tam nawet wchodzić, kiedy kotom jest tak źle na uwięzi...

no i 2 podejścia do adopcji miałam dziś. dwie rodziny, którym kotów nie dałam i poważnie kazałam przemyśleć sprawę adopcji przez weekend.

dla marii za zdjęcia, głaski i tak znakomita reklamę spędzania czasu w kociarni. aż na myśl mi nachodzi nadanie ogłoszenia na trojmiasto pl heheh o takiej treści:

"po co leki uspakajające, przyjdź do kociarni, powąchać kupy śmierdzące.
pogłaskaj kota- gdy na figle mężowi odchodzi ochota.
a zamiast w barze spędzić pół wieczora, sprzątaj kuwety bo to dobra pora.
nakarm czesia- zamiast szwagra lesia.
nie całuj chłopa, tylko cmokaj kropa.
nie kłóć się z rodzinką- posprzeczaj się z sabinką.
gdy robisz smutną minę- spróbuj pogłaskać balbinę,
za spory w pracy- berta ci odpłaci,
gdyś tynfa nie warta- pomoże ci marta,
gdy kończy się w aucie wacha- na twe smutki bacha,
gdy jesteś wszędzie spalona- na rozterki fiona,
gdy mówisz że jesteś za gruba- pociesz się bo tęższy jest od ciebie kuba

koto- terapa w MIAU HOTELU- nie zapomnij o portfelu

za jednego stuwasia- będziesz mógł nakarmić stasia

"

Sabina,
uśmiechnęłam sie od rana... czytając treść..
szczególnie te kupy pachnące to aromoterapia...

Felinoterapia ma jak wiadomo ma bardzo duze dzialania terapełtyczne wiec cos w w tym jest na 100%

Sabina, masz talent! :mrgreen:

Otwórzcie ośrodek felinoterapii - to jest myśl!

mpacz78 pisze:Sabina, masz talent!

Otwórzcie ośrodek felinoterapii - to jest myśl!

taa Paweł mnie sie wczoraj spytał czym rózni sie Felinoterapia kotami Sabiny (czy innej osoby) od Felinoterapi wlasnymi 3kotami +2szt od tesciów (w jednym domu)
z uśmiechem odparłam ze koty bezpańskie głosniej mruczą i lepiej wyciszają ;-)

a tak naprawde hmm chyba tym ze tam można kiedy sie chce przyjsc a przy swoich trzeba zawsze robić ;-)

nic innego do glowy mi nie przyszło!

Ale to byłaby felinoterapia dla osób, które nie mają kotów wcale na przykład swoich bo z jakichś przyczyn nie mogą i płaciłyby za towarzystwo kotów :mrgreen:

zostały zlecone ogłoszenia u Cat Angel po 10zł dla: Fionki i Kubusia, wcześniej dla Basi,
oraz na dniach będzie dla Berci.

MARIO JA CI CHĘTNIE ODDAM

za ogłoszenia pieniążki, chyba że wolisz w ramach felino- terapii za darmo u mnie się porelaksować, bo od dziś za wstęp tak jak pisałam pobieram stuwasia za karmienie stasia :lol:

a Pawłowi powiedz że u mnie jest o tyle lepiej, że nie słuchasz jego mendzenia :wink:

i u mnie są bardziej śmierdzące kupy, bo koty bezdomne nie jedzą tylko żrą :mrgreen:

a tak na marginesie może bym faktycznie wyszkoliła np. dajankę na kota terapeutę i w końcu darmozjady zaczęły by zarabiać na wikt i opierunek? widziałam program jak się szkoli koty, tak samo jak psy- na nagródki, w reku trzymając przysmak wodzisz kota za nos a on robi wszystko, przełazi przez obręcz, skacze z półki na półkę itp.itd

a co do kup. zachodzę w głowę jakim sposobem tak małe zwierzątko jak fionka może wydalać z siebie bycze odchody

co rano w jej kuwecie leży taki kloc jakby się chłop tam zesrał a nie mała chuda kocinka.

mam super nową sesję od majki meronk

komu jakieś fotki do ogłoszeń?

Uratowane i wyleczone koty z „Miau Adopcje” szukają domów!

Kto przegląda forum