Mo-ty-lek pisze:Mój kolega, który adoptował jakiś czas temu biszkoptowego kocurka, pragnie dokocić się jeszcze trochę
Potrzebny jest zwierz o dość bojowym usposobieniu - nie może bać się innych kotów, które pozwalają sobie na bezczelne odwiedziny na cudzym podwórkuDomek bardzo kochający i wychodzący.
Uprzedzając głosy paniki i oburzenia: żadnemu kotu nie dzieje się krzywda i nikt tu nie urządza kocich walk. Kolega stwierdził, że skoro udało się pogodzić rezydenta z nowym domownikiem to nie zaszkodzi im kolejny towarzysz, a razem będą czuły się pewniej na swoim terytorium
Może Mietłoch od Lusesity?