Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 02, 2012 20:50 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Ale śliczna srajda jedna jest :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie kwi 15, 2012 18:50 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Julcia próbowała fruwać albo wskoczyć na szafę.... W drugim pokoju było słychać tylko stuk jakby lądowała na podłodze a następnie miauczenie... Oto efekt... W poniedziałek się okaże czy obejdzie się bez operacji...Na razie dostała zastrzyki przeciwbólowe i sesję zdjęciową RTG. :cry:
http://imageshack.us/photo/my-images/98 ... tg015.jpg/

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Nie kwi 15, 2012 19:33 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Oj oj oj :cry: Ale musi boleć :cry:
Trzymam kciuki za śliczną Julcię!

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Nie kwi 15, 2012 19:56 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Nie takiego w sumie zdjęcia sie spodziewałam, ale co poradzić :( Wychodzą pewnie skutki niedożywienia :( Julcia wyrosła na dużego kociaka, ale kosteczki kruchutkie, łamliwe.
Iwonko, jakby Ci się chciało dodawaj jej do jakiegos jedzenia zmielone skorupki jajek. Żelatyna też jest OK wymieszana z wodą. To bardzo wzmacnia kości.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 16, 2012 8:37 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Bardzo się zdziwiłam, że doszło do złamania.... Muszę teraz BARDZO na nią uważać.... Jeszcze wyżej zabezpieczę balkon- jakby spadła to nie przeżyłaby upadku. Kilka razy już zdarzyło się, że chodziła po balustradzie :roll:
Dostała Metacam, Catosal i Eurobioflox (chyba taka pisownia) w piątek a w sobotę Betamax i Metacam.
Łapka jest dalej opuchnięta, Julcia nie staje na niej ale to chyba dobrze. Bardzo dużo śpi, odpoczywa...
Wet stwierdził, że szczęśliwie złamała kosteczkę, która nie odgrywa stabilizatora. Możliwe, że nie będzie potrzebne drutowanie. I mam nadzieję, że tak się stanie. Strasznie była zestresowana, bardzo płakała...

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pon kwi 16, 2012 8:46 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Uważaj na METACAM. To lek, który stosowany na dłuższą metę WYKAŃCZA NERKI !!!! Można go zastosować tylko 1 do 3 razy ! Weci o tym nie wiedzą, bo objawy po nim tez nie są natychmiastowe. Za jakiś czas zrobiłabym badanie moczu, albo krew, żeby wiedzieć, czy nerki OK.
Troche to leczenie dziwne :roll: Złamania to się chyba unieruchamia, ale w tym temacie nie mam nic mądrego do powiedzenia.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 16, 2012 9:01 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Jasdor ma rację z Metacamem. Dodatkowo przy podawaniu potrzebna jest szczególna rozwaga, gdyż bardzo łatwo o przekroczenie dawki.
Oby kicia szybko wróciła do zdrowia!

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon kwi 16, 2012 12:46 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Dwóch wetów mi powiedziało, że nie unieruchamia się u kota złamań kończyn.... Na opuchliznę kwaśna woda.
Metacam Julcia miała 2 razy więc chyba nie ma zagrożenia. Z nią jest naprawdę dobrze, zachowanie takie jak przed wypadkiem. Wykorzystuje na maksa troskę :ryk:
A powiedzcie mi czy oprócz łupin z jajek da się jej wprowadzić minerały? Ona tego nie chce tknąć....

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pon kwi 16, 2012 12:49 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Jak nie chce tknąć, to nie ma co prosić, tylko rozpuścić w łyżeczce wody i strzykawką wprowadzić w dziób. Tylko niewiele wody, żeby się nie zakrztusiła.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 16, 2012 15:40 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Oj Julka, Julka, aleś się załatwiła... :(

Zdrowiej szybciutko :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon kwi 16, 2012 23:32 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

z Julcią wszystko dobrze. Łapka powinna się sama zrosnąć, nie potrzebna operacja. Właśnie wryła mi się na kolana i obgryza kabelki :ryk:
Dzisiaj nawet chorą łapką próbowała bawić się piłką :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tylko muszę studzić jej zapędy, żeby większej krzywdy sobie nie zrobiła

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Wto kwi 17, 2012 5:54 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Ile te kociaki strachu napędzają. :D Julcia :!: zdrowiej szybciutko :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Nie kwi 29, 2012 23:33 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Julcia to bardzo cwane stworzenie.. Jeszcze nigdy nie widziałam kociaka, który tak bardzo celnie ocenia sytuację.... Ona jest kotem niemiauczącym. Ale jak chce coś dobrego dostać do jedzenia czy coś zyskać dla siebie to tak prosi, że nikt nie miałby sumienia odmówić.....
Zaczyna chodzić ładnie, chociaż łapka chyba nie będzie do końca sprawna... Może to za wcześnie na werdykty... Ale wet powiedział, że nie musimy jej drutować...
Bardzo źle znosi upały... A futro ma piękne i gęste....

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pon paź 15, 2012 9:22 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Oczywiście zaglądam czasami :D .
Julcia jest niesamowitym grzejnikiem:-)
I piękna kociczka wyrosła :D

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pon paź 15, 2012 10:04 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Poprosimy zdjęcia pięknej damy...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości