Dziewczyny dziękujemy, że z nami jesteście mimo naszej małej aktywności na tym forum. Ja po prostu nie daję rady tego wszystkiego ogarnąć

. Myślałam, że w święta trochę odpocznę i "pomarudzę" na forum, ale nawet wtedy koty mi nie dały wolnego. W drugi dzień świąt wołałam weta do domu, bo ciąg dalszy choróbska się rozwijał. Moja Zuzi miała tak spuchnięte oko, że bałam się, że je straci. Przestała reagować źrenica i wyglądało to okropnie. Wydaje mi się, że już jest ok, tzn. nie ma dramatycznych przypadków. Nie podoba mi się co prawda znowu Fąfel, ale może już jestem przewrażliwiona. Jak na mój gust za dużo śpi i jest za spokojny

Kilka egzemplarzy kocich ma jeszcze łzawiące oczy, ale ogólnie nie jest już źle. Teraz przechodzą kurację lisynową. Nie wiem dlaczego to cholerstwo jest tak drogie i tak nie wydajne w nowej wersji :
http://vetlandia.pl/pl,product,5223333, ... cf1c2dd2f7 .
W piątek byłam z Karolem na kontrolnych badaniach u weta. Moje zaskoczenie było duże, bo przy panującym choróbsku nie byłam w stanie panować nad jego dietą. Kroplówek też nie dostawał. Mocznik spadł mu do 102, kreatynina prawie w normie

. Zdecydowaliśmy nadal podawać mu dotychczasowe leki, tylko martwię się, że azydol mi się kończy

. Jest u nas nie osiągalny. Jutro zadzwonię do wetki w Krakowie, czy jeszcze ma, ale i tak nie mam jak po niego jechać w najbliższym czasie. Nie można go przesłać, bo musi być w warunkach chłodniczych transportowany.
No i na koniec chcę napisać, że bardzo się cieszę, że Bąbelek znalazł domek

Nie tylko Bąbelek, bo także jedno czarne wyrwało się z pod opieki Adrii
Yasmin, bardzo dziękujemy za wirtualną opiekę Bąbelkową

Natomiast co do nowej adopcji Shili, to było by nieuczciwe z naszej strony jak byśmy się zgodziły, bo Shila jest pod opieką CzArNaMn, a koszty opieki weterynaryjnej do końca postępowania sądowego przeciwko byłej właścicielce kotki pokrywane są przez urząd. Proszę, jak możesz, wybierz innego kotka, wielu nie ma opiekunów wirtualnych.