Wszystkie koty jamnika Melona -jamniczy DT dla tatusia Amki!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 12, 2012 17:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Alienorku..następna sikająca.
Już nie mam sił.
Za każdym razem sobie myślę,że "jak ja bym ją wzięła,to bym ją naprawiła"
Myslenie żony alkoholika!

Może ja przeceniam miłość?
Jako siłę sprawczą?
Ja poprostu TAK bardzo wierzę w to,że Amelka przestanie sikać z miłosci do mnie...bo prawie już nie sika...zdarza się rzadko, bardzo rzadko poza kuwetą.Kocham ją i wszyscy ją kochają.Więc...
Tak nie myślą osoby racjonalne.
ALE TO DZIAŁA:)

Pani do sprzątania zamknęła Amkę w szafie.Młody to odkrył,tak,że w szafie spędziła najwyżej dwie godziny.Spała sobie na półce z moimi swetrami.Jakby nie mogla na tej z swetrami Małża np!!!
Po otwarciu drzwi wyszła pogodna,przeciągnęła się i zadała sakramentalne pytanie: "Nooo...ale dzie ja byłam??No dzie??" i pobiegła walnąć łapką Fio a potem do kuwety.
Najzabawniejsze jest to,że Młody zorientował się gdzie przebywa maue biaue bo Fiońcia z poważną miną (Fio ma taką dyżurną minę pt "pani dyrektor szkoły dla panienek")stała przed szafą i powtarzała :"nooo...miauuuu..." z uporem maniaka.Nie, kot NIE odejdzie od szafy.Kot stoi i drze paszczę.I kot bedzie stał.Bo kot wie,że MUSI.Kot ma to poczucie misji-ot,co!

Po otwarciu szafy i przegrzebaniu jej w poszukiwaniu twardych lub mokrych dowodów obecności w niej Mińczuszka(nie było!) Młody z ulgą udał się na rekreacje do swojej nory ,gdzie może upajać się fejsbuczeniem do woli.
Szafy nie zamknął, bo po co?

Po przyjściu do domu w sypialni zastałam kłąb moich swetrów na podłodze.Tu nadmienię,że większość swetrów mam czarna ,grafitową, brązową-no ciemną poprostu...A pośrodku owego rozkosznego gniazdka leżała Fionia.Na wznak.
A Fio to ja mam białą...różową...jasnoszarą...
I wiecie jakoś te SWETRY nie zostawiły kłaków na Fio- jest czysta.W tę stronę to jakoś nie działa.
Za to swetry wyglądają...jakby na nich spały dwa koty perskie.
Które mają dużo niepoczebnych kłaków.
Się podzieliły.


Idę czyścić swetry z włosów.
Nie pytajcie...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 17:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

No...jest wyjście :wink: Przerzuć się na swetry białe, różowe i ....szare? :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw kwi 12, 2012 17:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Alienor pisze:Czytamy i z niecierpliwością czekamy na ciąg dalszy :mrgreen:

A swoją drogą świetnego masz tego Totoro w popisie :ok:



JAKIEGO TOTORO?! 8O
(i co to jest ??)


TO JEST AMELKA!!!!(bez ogonka:))

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 18:33 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Totoro! Z anime "mój sąsiad Totoro" :)

Obrazek

idaemean

 
Posty: 111
Od: Czw gru 22, 2011 9:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 19:23 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Ale mój to jest AMELKA!!! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 20:57 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Obawiam się że jednak ChibiTotoro (ten biały, najmniejszy). A jakbyś miała czas i ochotę na film animowany, ale mądry i piękny, polecam właśnie Totoro - zwaszcza że jest tam nekobasu:

Obrazek

A o kotce wspomniałam nie dlatego, żebyś miała ją brać - tylko z nadzieją, że tam doradzisz czego próbować. Ja nie ogarniam - co to za jakaś czarna seria persów, które tracą domy? Bo tylko na forum w ciągu ostatnich 2 miesięcy pojawiło się chyba 5, z czego 2 to przykład "widziały gały co brały" a kotka i tak oddały. Po kilku latach w domu - po prostu tragedia. :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 12, 2012 22:16 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

W kwestii sikania?
Wiesz co.
Badania.Feromony.Psychotropy.
MIŁOŚĆ.

U mnie działa.Nie żeby nie sikała ,ale kochamy i tak.Tzn.sika tak raz na 2-3 tygodnie.Ale sika.
Ma dwa miejsca gdzie sika, jak nie ma tam ,to nigdzie.
Poza tym jest wesoła,śmiała ,szczęśliwa i sliczna.I ma zeza.
Wali łapką Fio(i vice versa).
Kotek-ideał, jeśli ktoś lubi sobie raz po raz sprzątnąć mały siczek.
Kupki też czasem produkuje seryjnie w kąciku koło drzwi,ale tylko jak jej się przypomni,że jej nie wypuszczaja a ona bardzo łowna jest,więc cierpi:)

Sikanie to ogromny problem jesli jest nagminne jak u Oskiego Dalii.
W/g mnie- to może być powód eutanazji.Kto chciałby mieszkac w domu pachnącym kocim moczem?
Oczywiście nie mówię o Amelce.Ale kot, który znaczy a do tego posikuje...horror.
Jeśli ludziom rodzi się dziecko to nie mają czasu sie wygłupiać z kotem.Takie myslenie.
Wiesz -to trzeba być kociarzem zakochanym w swoim kocie ,żeby walczyć.
Tak na zimno- kot posikujący z powodów behawioralnych ma niewielką szansę na poprawę.Paradoksalnie-Amelka ma.Bo u niej to związane z za dużymi zmianami w życiu, choć to są zmiany na lepsze.Koty fatalnie znoszą zmiany, jakiekolwiek.

Posikujący pers?
Koszmar.
Powiem tak: poradzilabym komuś, kto szuka rady.Jesli znalazł rozwiązanie"oddam kota" to co ja mam radzić i komu?
Może temu co kota weźmie.

Jeśli ktoś tę bidulkę weźmie.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 22:20 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Zawsze gdzieś w tyle głowy WIEDZIAŁAM,że Amka nie jest kotkiem.
Teraz wiem czym lub kim jest.
Jest Minczuszkiem i tym na "T".

Pjenkana jezd!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 22:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

P.S.
Amka zniknęła.Wlazła do wysunietej szuflady z pościelą spod łóżka i Małż jej na białym tle nie zauważył-wsunął pod łóżko szufladę z kotkiem(?) - poszla tam spać .Po 15 minutach poszukaliśmy i znaleźliśmy.Spała zwinięta w kłębek na letniej kołdrze.Byla oburzona ,że ją wyciągamy(mjałam fajmne uszko a wy mje zabjeracie!).Nawet na ukochanego Dużego zasyczała!
To nie był dzień Amelii.
Dobrze,że się już kończy:))

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 23:40 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Kotkinsie, ja nadal namiętnie czytam i wciąż czekam na nowe przygody melokotek :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 13, 2012 0:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:W/g mnie- to może być powód eutanazji.Kto chciałby mieszkac w domu pachnącym kocim moczem?


Nie napiszę, że "chcę" ... :mrgreen: ale mieszkam ... I nawet przez myśl mi nie przeszło oddanie footra, nie mówiąc już o eutanazji ... Nagminnie leją mi dwa kocury - kocur alfa całej bandy (pers oczywiście :twisted: ) i Bubencjusz, który leje jak dostanie łomot od persa ... :mrgreen: Smrodku niestety nie da się pozbyć, po podszczane są szafki w kuchni i wielka szafka na buty zamontowana na stałe w przedpokoju ... Lanie w łazience załatwiłam "sposobem" wstawiając PUSTĄ kuwetkę (jak była ze żwirkiem to lały obok) ... A teraz leją grzecznie do pustej kuwetki ... :mrgreen: tylko muszę potem powycierać pieczątki zostawione przez zaszczane łapki ... :twisted:
Może spróbuj Amci postawić pustą kuwetkę w miejsce stałego podsikiwania ?
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt kwi 13, 2012 6:40 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Ale wiesz kotkins - rozumiałabym jakby wzięli kota "w ciemno", ale od początku było wiadomo że posikuje. Plus długo twierdzili że wszystko w porządku i kuweta ogarnięta. I nie chodzi mi o opiekunów tej najnowszej kici (w sensie przekonywania żeby została), tylko właśnie żeby ci, co wezmą ją (oby) mieli w razie czego info czego należy spróbować bo może poprawić komfort życia i im i kotom. Bo wzięłam Rukię nie wiedząc, że posikuje jak się zdenerwuje - ale jej nie oddam przecież bo moja :roll: . Dbam, żeby miała jak najmniej stresu i myję wodą z octem to, co zasikane. I jakoś daję radę, choć nie lubię wiadomego zapaszku. Nie wzięłabym świadomie kota, który leje, żeby nie było, że nie wytrzymam nerwowo i oddam. Bo to niedobre dla kota. Ale wiem, jestem walnięta, że biorę pod uwagę takie rzeczy, a nie to, że "kota, panie, ślicznego i wartego kupę kasy darmo dają".

Edit: opiekunowie zdecydowali się jednak powalczyć o Heksę - przekopiowałam Twoje rady i nieco je rozwinęłam - mam nadzieję, że się nie obrazisz :oops: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 13, 2012 8:06 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Żyłam z podsikującym Gerardem. Z nim było inaczej - on sikał, ale nie wiedział że sika. W sensie polożył się na stole, zostawała kałuża...... Bywało ciężko.


Wiecie co najcześciej mówi Świr ? nieeeeeeeeee. No teraz uparcie łazi przed ekranem monitora. Ja wiem, ze chodzi o to, zebym się odsunęła, bo on wlezie na kolana. Wsadzić go nie moge, bo zwije. Wiec łazi w tą i nazad z tym swoim nieeeeeeeee

Nadal obgryza co popadnie. I to jest jedyna rzecz której nie kumam. To że obżerał bazie, to ok - mozna jeszcze przyjąć za jakąs normę........
Ale jak tylko wniosę jakieś siaty postawię na stole - od razu jest i obgryza. Podejdzie do laptopa, stanie i w zamyśleniu zacznie przżuwać róg.......Zęby go swędzą?

O matulu dziś 13.......już się boję. No nic zaraz się zbieram do roboty. Jutro na chrzciny........Znów weekend w pędzie. Nie mogę się doczekać dlugiego weekendu. Do Torunia jadę - ale tam chyba nikt znajomy nie mieszka nie?:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt kwi 13, 2012 8:17 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Moja Tosia[*] też sikała. Na potęgę. W mieszkaniu śmierdziało. Nikogo nie zapraszałam. Czasem nie miałam gdzie spać, bo wszystko było mokre i smierdzące. To był obłęd. Osikane były wszystkie legowiska. Po wypraniu kanapy weszła na mokrą i osikała.Rok to trwało. Nic nie pomagało. Aż okazało się po długich poszukiwaniach, że kotka ma raka trzustki. I tak sobie żyliśmy. Do jej odejścia na tego cholernego raka. Bo ją kochałam. Bo to rodzina była , a nie zabawka.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 13, 2012 8:28 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Kasiu,Tosiula,Alienorku...to jesteśmy MY.
Bo my te paskudy zasikane kochamy.A inni mają kota jak mebel-co zrobicie z zepsutą kanapą?Na śmietnik!
No, może część ma moralnego kaca bo wie ,ze "kot też czuje" więc radośnie odwozi do fundacji, schroniska...Blusia jest tylko szokującym przykładem.Bo u niej były jeszcze górnolotne deklaracje.O miłości.odpowiedzialności.A potem "jakby wam ktoś z łazienki robił chlewik" i oburzenie,że kotu trzeba podać leki psychotropowe oarz przyjazd w ciemno do fundacji i porzucenia (tak) w niej kota.
Nas nie stać na takie coś!
Macie serca dziewczyny.Poprostu.
Moja Amka sika okazjonalnie.Ale już Oski Dalii...sikał nagminnie.Do nowych szaf z przesuwanymi drzwiami np.
Dalia zrobiła remont, wymieniła wszystkie szafy- aon zasikał je od nowa.
Nie wyobrażam sobie tego ,ale cóż.
Gdyby nie odejście Oskiego sikałby dalej.

Kasiu, a ten bijący pers to Poker?:)
Czytałam swego czasu o nim, jakoś mi zniknął:)
To się chłopak wyrobił!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 128 gości