...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 11, 2012 21:54 Re: Księzycowe stwory

To jest niestety wsadzanie kija w mrowisko, ale skoro nie mozna inaczej.......
Prawie rok temu - 7 Księzyc zaadoptowała za moim posrednictwem dwa devony.
Po pewnym czasie zaproponowała adopcję kolejnemu z moich podopiecznych. odmówiłam. jasno, otwarcie i czytelnie podajac powody. Do przeczytania na wątku - mogę wskazać od którego momentu by wyrobić sobie własną opinię.

Od tego czasu - odbiera i czyta moje pw, ale nie odpowiada na nie. Wszędzie - tak jak i tu pomija milczeniem pytania o zdrowie, stan kotów ( za które czy to się komuś podoba czy nie czuję się odpowiedzialna).

Jasno i otwarcie - nie komentuje faktu powodów obrazy śmiertelnej. Ale jasno i czytelnie stwierdzam - że między osobą oddającą ( a byłam nią jakby nie było ja - z upowaznienia właściela ) oraz osobą biorącą istniej pewien święty ( nie jestem wierząca ) układ. Polega on na byciu ponad wszystko kiedy chodzi o koty.

Możesz się na mnie gniewać - jest mi to dokładnie obojętne - ale nie odpowiadanie na pytania o koty i Twoje zachowanie......jest bardzo delikatnie mówiąc nie w porządku......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro kwi 11, 2012 22:27 Re: Księzycowe stwory

...
Ostatnio edytowano Pon maja 14, 2012 15:19 przez 7ksiezyc, łącznie edytowano 1 raz
7ksiezyc
 

Post » Śro kwi 11, 2012 22:46 Re: Księzycowe stwory

Neigh pisze:Basiu - oficjalnie na prośbę moją, jak sądzę Encantador też nie będzie miała nic przeciwko oraz Andrzeja ( byłego właściela kotów - mogę wysłać upoważnienie NA PIŚMIE jesli sobie życzysz )

prosimy grzecznie i WYCZERPUJĄCE informacje dotyczące devonów. Wraz z informacjami o stanie zdrowia, namiarami na weta u którego były leczone itp.


jak super, że można edytować posty Agnieszko (ciekawe po co ta edycja?)

przed edycją post brzmiał tak cytuję:

Basiu - oficjalnie na prośbę moją, Encantador oraz Andrzeja ( byłego właściela kotów - mogę wysłać upoważnienie NA PIŚMIE jesli sobie życzysz )

prosimy grzecznie i WYCZERPUJĄCE informacje dotyczące devonów. Wraz z informacjami o stanie zdrowia, namiarami na weta u którego były leczone itp.


tak poproszę o upoważnienie na pismie od Andrzeja (bo rozumiem że je posiadasz, czekam więc - myslę że wstwić od ręki nie jest problemem skoro je posiadasz) - byłego własciciela kotów, to z nim mam podpisaną umowę adopcyjną nie z Tobą (no chyba, że nie umiem czytać, albo nie czytam że zrozumieniem)

z encantador jestem w kontakcie, rozmawiałam z nią wczoraj np. i z mojej wiedzy wynika, że nie upoważniałą Cię do pisania i żądania w jej imieniu informacji na temat zdrowia devonów

tak wogole wszystkie informacje na temat kotów sa na wątku - wystarczy przeczytać ze zrozumieniem!

a tak na marginesie ...
na Twoją prośbę na poczatku lutego, zadzwoniła do mnie dziewczyna z dogomani (Twoja znajoma Wiloa jesli dobrze pamietam imię) ktora robiła u mnie wizyte przedadopcyjną z pytaniem czy możemy umówić sie na wizyte poadopcyjną - zgodziłam się oczywiscie bo nie mam nic do ukrycia ....
Wiola miała skontaktować się ze mną po 15.02 żeby ustalić termin wizyty (wcześniej z uwagi na brak czasu nie mogła) - do dzis cisza w tym temacie, telefon nie zadzwonił ....

gdybyś była tak bardzo zaniepokojona o koty w których adopcji pośredniczyłaś, wizyta już dawno by się odbyła - prawda?
Ja wsiadłabym w samochód, pociąg cokolwiek i pojechałabym sprawdzić co się dzieje, a nie robiłabym zadymy nie mając sprawdzonych wiadomości - no ale to w Twoim stylu - pogadac sobie, pkazać jaka Ty jesteś mądra, wszechwiedząca, badż wiedząca wszytsko najlepiej ...

mam niestety wrażenie, że chodzi Tobie tyko, bądż aż o wywołanie zadymy - smutne to ale prawdziwe ...
patrząc jednak po Twoich od pewnego czasu wyczynach na tym formu to Twoja najskuteczniej prowadzona działalność - "zadyma"

nie mam obowiązku informowania Cię o zdrowiu devonów, nie mam też na to ochoty z uwagi na Twoje zachowanie wobec mnie - byłaś pośrednikiem nawet nie DT - "hotelowałaś" devony
moja umowa adopcyjna podpisana jest z byłym właścicielem Dextera i Leona, nie z Tobą!
w związku z tym oficjalnie napiszę - nie będę Cię informowała jak sie Leon i Dexter mają!

edit - literówka
Ostatnio edytowano Czw kwi 12, 2012 1:55 przez 7ksiezyc, łącznie edytowano 1 raz
7ksiezyc
 

Post » Śro kwi 11, 2012 23:11 Re: Księzycowe stwory

Neigh, wybacz, że się wtrącę. Wczoraj napisałaś post, w którym (przed edycją) między innymi mówiłaś, że w imieniu hodowcy (encantador) prosisz o informacje o kotach.
Hodowca się wpisał i nic nie wskazuje na to (patrząc po postach), żeby miał jakieś pretensje. Wygląda wiec na to, że ma kontakt z 7ksiezyc. Gdyby było inaczej, pewnie pierwszy by się dobijał.
Czy w umowie adopcyjnej było zaznaczone, że 7ksiezyc ma obowiązek zdawać relacje? Jeśli tak, to przepraszam, ale jeśli nie (i w dodatku hodowca, jak widać, nie rości pretensji), to w sumie nie ma o czym mówić. Tak myślę. I tak to wygląda z boku.

Nie dogadujecie się. Trudno. I tak bywa, ale koty zaopiekowane, więc...



edit: po poście 7ksiezyc - nie wiem kto z kim rozmawiał, a kto nie, ale wychodzi na to (zwłaszcza w kontekście postów hodowcy), że sprawa jest zamknięta.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 11, 2012 23:25 Re: Księzycowe stwory

kto z kim rozmawiał to ja rozjasnię ...

wczoraj po przeczytaniu postu Neigh, w którym przed edycją napisła miedzy innymi w imieniu encantador, że proszą grzecznie (acz wymownie wedlug mnie bo DUZE LITERY są krzykiem czy podniesieniem tonu w internecie) i chcą uzyskać informacje o zdrowiu kotów, ponadto "prosba" dotyczyła podania namiarów na lekarza który się nimi opiekuje (żart chyba, bo nie wiem jak to inaczej traktować - gdzie tajemnica lekarska?) napisalam na gg do encantador z pytaniem czy upowazniła Neigh do takiego pytania w jej imieniu i czy jest zaniepokojna losem kotów (Dexter pochodzi z hodowli encantador)
enncantador była zaskoczona moim pytaniem o owo upoważnienie ...
na wątku widać, że 13.02.2012 udzieliłam odpowiedzi encantador jak sie miewa Dexter (wedziała o jego operacji jesienią - niedrozność jelit) - info które otrzymała było wyczerpujące jak sądzę, wypowiedziała się kilka razy na wątku przy moich odpowiedziach i temat został zamknięty, niepokoju w postach encantador nie widać (noszę okulary - może niedowidzę)

żeby też nie było wątpliwości, podczas wczorajszej rozmowy zapytałam enncantador czy mogę umieścić info na wątku o tym, że rozmawiałyśmy - mam zwyczaj pytać a nie mówić ze pytałam mijając się z prawdą (co widać ma miejsce po zacytowaniu Neigh przed zmianami w jej wypowiedzi z 10.04.2012 godz. 20:45)

jak sie miewają koty - sądzę, że informacje są bardzo czytelne (zdjęcia, flmiki), a koty mają się świetnie :mrgreen:

BTW
wczoraj podałam encantador namiary na naszą wet (nic do ukrycia nie mam, Panią doktor o ewentualności jej kontaktu poinformowałam i upoważniłam do jednorazowego podania informacji na temat devonów) i umówiłysmy się, że encantador zadzwoni w wolnej i dogodnej dla siebie chwili zapytać czy na pewno wszytsko jest ok
aha i żeby nie było watpliwosci Neigh - Tobie tego kontaktu nie podam - nie ma tego w umowie adopcyjnej, że pośrednicząc w adopcji powinnaś być informowana o tym co się z devonami dzieje

to wszystko w temacie

dobranoc :)
7ksiezyc
 

Post » Czw kwi 12, 2012 15:07 Re: Księzycowe potfory :)

:kotek: także życzymy miłego i spokojnego bez nerwów dnia ;) Dla całej kochanej pięknej gromadki :1luvu: :1luvu:
Pilna pomoc dla Megi ! Ratujmy przed schroniskiem
viewtopic.php?f=13&t=143608

malwina693

 
Posty: 245
Od: Czw mar 22, 2012 14:03

Post » Czw kwi 12, 2012 16:56 Re: Księzycowe potfory :)

Owszem edytowałam post - PRZYZNAJĘ SIĘ. Postanowiłam występować w swoim imieniu i poprawiłam post.
Od wczoraj usiłuję się skontaktować z hodowcą, dziś wymieniałyśmy kilometrowe smsy, w których informuje, że absolutnie nie jest uchwytna pod tel.

Tobie się udało - gratulacje. Dowiedziałam się z smsów iż Encantador kontaktowała się z wetem i wszystko u Ciebie wygląda świetnie. Super. Tylko się cieszyć.

Ja dla odmiany zapropnowałam by całkowicie przejeła odpowiedzialność za tę adopcję, ponieważ ja się jej oficjalnie zrzeknę - o czym oczwyście zawiadomię pisemnie ( żeby nie było wątpliwości iż wieści dotarły ) byłego właściela



Wiola kiedy zadzwoniła się z Toba umówic - usłyszała - tak mi przekazała przez tel iż "mnie nie wpuścisz bo nie jestem stroną " z nią na szczeście zgodziłaś się umówić. Kilkakrotnie prosiłam ja o ponowienie próby umówienia się z Tobą.

Także wsiadanie w samochód i jechanie - zważywszy na fakt, że nie odpowiadasz Basiu na ŻADNE pw ni zapytania jest, przyznasz bezsensowne.

Bardzo jest to w sumie fajne - skoro jestem i od zawsze byłam nikim w tej sprawie, czemu zatem do mnie pisałaś w sprawie adopcji i moja jakby nie było znajoma robiła przedadopcyjną?

Ok - nie ma sprawy. Tak jak mówię, skoro hodowczyni jest zadowolona to super. Ja powtórzę to co pisałam na innych wątkach - BARDZO żałuję, że Ci koty przekazałam. Bo gdyby nie ja - to co tu kryć dostać byś ich nie dostała.

Pozostaje tylko do wyjaśnienia sprawa ich byłego własciela - nie omieszkam Cię ( oczwiście także pisemnie ) poinformowac o efektach. Poproszę tylko na pw o adres pod który chcesz stosowną korespondecję uzyskac. Bo jak pisałaś kiedyś na watku przeprowadziłaś się do nowego domu.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw kwi 12, 2012 17:25 Re: Księzycowe potfory :)

Upoważnienie na piśmie prześlę Zabersowi - ponieważ są w nim dane osobowe. Jesli uda się tak ująć żeby ich nie pokazywać - wkleję.

Tak czy siak o adres nowy poproszę - wyślę oryginał:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw kwi 12, 2012 17:49 Re: Księzycowe potfory :)

Na prośbę Neigh wstawiam Prt Sc


Obrazek

(po kliknięciu otworzy się pełny rozmiar)
Ostatnio edytowano Czw kwi 12, 2012 18:41 przez zabers, łącznie edytowano 1 raz
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 12, 2012 18:41 Re: Księzycowe potfory :)

Neigh pisze:Upoważnienie na piśmie prześlę Zabersowi - ponieważ są w nim dane osobowe. Jesli uda się tak ująć żeby ich nie pokazywać - wkleję.

Tak czy siak o adres nowy poproszę - wyślę oryginał:-)



skoro uczyniłaś z tego sprawę publiczną, wklej proszę to upoważnienie tu na watek (pisemne nie korespondencję z poczty elektronicznej, poza tym z tego co widac upoważnienie dostałaś dzisiaj a powoływałaś się na nie przedwczoraj) - wybacz ale Prt Sc mnie nie przekonuje

jesli ktoś tak jak Ty pofafi kogoś w tym wypadku mnie szykanować i nekać na róznych wątkach to nie powinno być dla Ceibie kłoptem zrobić xero z upoważnienia, wziąc korektor do rączki wykorektowac dane osobowe i wstawić scan ...

w umowie adopcyjnej nie ma o Tobie ani słowa, więc nawet nie masz się czego zrzekać (po konsultacji prawnej), nie ma w niej też słowa o tym, że upoważnienie możesz dostać w późniejszym terminie od byłego właścicela

wobec powyższego pisemnej wersji upoważnienia nie potrzebuję - dziękuję - ale tu poproszę bo to naprawdę ciekawe i świadczy o Twojej wiarygodności, moja została przez hodowczynię sprawdzona u lekarza prowadzącego devony i resztę moich kotów - jak sama napisałaś cytuję: "wszystko u Ciebie wygląda świetnie. Super. Tylko się cieszyć"
7ksiezyc
 

Post » Czw kwi 12, 2012 18:55 Re: Księzycowe potfory :)

Neigh pisze:Owszem edytowałam post - PRZYZNAJĘ SIĘ. Postanowiłam występować w swoim imieniu i poprawiłam post.
Od wczoraj usiłuję się skontaktować z hodowcą, dziś wymieniałyśmy kilometrowe smsy, w których informuje, że absolutnie nie jest uchwytna pod tel.

Tobie się udało - gratulacje. Dowiedziałam się z smsów iż Encantador kontaktowała się z wetem i wszystko u Ciebie wygląda świetnie. Super. Tylko się cieszyć.

Ja dla odmiany zapropnowałam by całkowicie przejeła odpowiedzialność za tę adopcję, ponieważ ja się jej oficjalnie zrzeknę - o czym oczwyście zawiadomię pisemnie ( żeby nie było wątpliwości iż wieści dotarły ) byłego właściela



Wiola kiedy zadzwoniła się z Toba umówic - usłyszała - tak mi przekazała przez tel iż "mnie nie wpuścisz bo nie jestem stroną " z nią na szczeście zgodziłaś się umówić. Kilkakrotnie prosiłam ja o ponowienie próby umówienia się z Tobą.

Także wsiadanie w samochód i jechanie - zważywszy na fakt, że nie odpowiadasz Basiu na ŻADNE pw ni zapytania jest, przyznasz bezsensowne.

Bardzo jest to w sumie fajne - skoro jestem i od zawsze byłam nikim w tej sprawie, czemu zatem do mnie pisałaś w sprawie adopcji i moja jakby nie było znajoma robiła przedadopcyjną?

Ok - nie ma sprawy. Tak jak mówię, skoro hodowczyni jest zadowolona to super. Ja powtórzę to co pisałam na innych wątkach - BARDZO żałuję, że Ci koty przekazałam. Bo gdyby nie ja - to co tu kryć dostać byś ich nie dostała.

Pozostaje tylko do wyjaśnienia sprawa ich byłego własciela - nie omieszkam Cię ( oczwiście także pisemnie ) poinformowac o efektach. Poproszę tylko na pw o adres pod który chcesz stosowną korespondecję uzyskac. Bo jak pisałaś kiedyś na watku przeprowadziłaś się do nowego domu.


Neigh - postanowiłas występować w swoim imieniu bo nie miałaś już innego wyjścia wobec faktów jakie zaistniały (moj kontakt z hodowczynią) - edycja miala służyć czemu?
WYBIELENIU SIĘ - brawo!!!
a 7ksiezyc - taka zła i Cię lekceważy - śmie Cię Neigh bogine lekceważyć

wiesz w wielu swoich wypowiedziach piszesz o mnie nieprawdę i nie miałam ochoty czytac Twoich pw - kasowałam je bez czytania - u Cierbie pojawia się wtedy info że przeczytane (to tak technicznie)
nie miałam i nie mam ochoty na dyskusje z Tobą, nie mó poziom - ja szanuję wszystkich bez wyjatku .... Ty jak widać nie tylko w moim przypadku mało kogo szanujesz ....

fakt powiedziałam Wioli, że Ciebie do domu nie wpuszczę (bo powtarzam nie mam ochoty na kontakt z kimś tak bezczelnym i chamskim) Wiole natomiast zaprosiłam - nie przyjechała, widać nie widziała takiej konieczności ...
Nikt się o moje koty nie martwił że nuby takie zaniedbane, że coś im się może dziać a Ty ..... coż żyjesz zadymami - zyj sobie nimi nadal a mój temat zakończ i zejdź ze mnie - dziękuję

aha - notabene wsiadania w samochód i jechania na jednym z wątków kiedy ktoś Tobie to zasugerował (zdaje się Szalony Kot) napisałaś, że to za daleko, a nie, że obawiasz się ze Cię nie wpuszczę (a taka sugestia pojawiła się około 2-3 mce przez telefonem Wioli do mnie)

Fakt gdyby nie Ty nie dostałabym devonów bo tak się składa, że akurat u Ciebie one się pojawiły, ale gdyby wizyta pa robiona przez Wiole była na nie to pewnie bym ich nie dostała a była przeciez jak najbardziej na tak ...

Leon i Dexter gdyby potrafili mówić pewnie powiedzielby że nie żaują że trafili do mnie - tym pozytywnym akcentem kończę temat :mrgreen:
7ksiezyc
 

Post » Czw kwi 12, 2012 19:08 Re: Księzycowe potfory :)

A ja myślę Basiu, że po prostu zwyczajnie wywracasz kota ogonem. Pisałam do Ciebie normalnie jak człowiek na pw - pytajac w nich jak się koty czują. Jak człowiek do człowieka.

A Ty postanowiłaś OBRAZIĆ się i udawadniać swoje racje - strony, umowy, upoważnienia itp itd.
Gdybym wkleiła cos innego napisałabyś, ze nie jest potwierdzone notarialne:-), że skąd mozesz mieć pewność, ze to oryginał itp itd.
Daruj - nie będę dalej ciągnąc tego cyrku publicznie. Tak jak napisałam - chcesz się wymieniac na pisma - masz stosowne adresy.

W życiu chodzi o dwie rzeczy o dobra i złą wolę. Ty w żadnym razie nie wykazujesz dobrej.
O tym że warto edytować napisałam Ci ja, pamiętasz przy jakiej okazji?......z dobrej woli........

Ty po prostu nie mozesz przeżyć, że odmówiłam Ci adopcji kota...........mało tego, ze oficjalnie piszę o tym, że gdybym mogła cofnąć czas koty by do Ciebie nie pojechały.

Nie możesz przeżyć, że na wątku psów, które też chciałaś adoptowac napisalam co myslę o masowej adopcji wszystkiego co się porusza:-)

I nie będę dalej wchodzić w dyskusje na tym poziomie. Po prostu oboje z Andrzejem życzylibysmy sobie dowiedzieć się o stanie zdrowa kotów. Ich warunkach bytowania. Dlatego chętnie umówimy się z Toba na wizytę po adopcyjną - szczególy do uzgodnienia na pw.

I ograniczmy się do tego a nie próby udawadniania sobie kto jest większy. Mnie nie zalezy. A wiesz dlaczego to w ogóle ciągnę? Bo się czuję odpowiedzialna za każda swoją adopcję. I potrafię się przyznać do tych nieudanych ( a tę za taką uważam - choćby z powodu niemozności porozumienia).

Jesli Andrzej uzna sprawę za zamknięta - bądz pewna, ze ja jej ciągnąc nie będe. Aczkolwiek postawy nie zrozumiem. Próby obrażania mnie zmilczę........nie jesteś w stanie mnie obrazić.......


edit - zmieniłam pisałaś na pisałam:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw kwi 12, 2012 19:14 Re: Księzycowe potfory :)

Basiu - i jeszcze jedno zrzec się chciałam nie umowy:-) poczytaj dokładnie.......a odpowiedzialności za adopcję. Bez konsultacji prawnej hihihi. Daruj uszczypliwość.......ale tuż normalnie dziecinada.

Zeby ktoś kiedyś nie powiedział - wątpliwości miała a milczała. Otóż nie milczę. Oficjalnie piszę, wolałam na pw...........ale forma publicznej wiwisekcji to najwyraźniej Twoja potrzeba.

Ponownie zapraszam na pw.

I tak na marginesie - po kiego Ci to wszystko? Warto naprawdę? Lepiej się poczujesz jak napiszesz zła Neigh, zła. Ok napisz sobie dowolna ilośc razy, a potem odetchnij głęboko...........i napisz na pw jak się koty czują

Najpierw mi powiedziałas, ze jestem nikim, potem że chamem, potem że się wybielam., jestem bezczelna i .......i co tam jeszcze. Ale to się Ciebie obraża, nie?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw kwi 12, 2012 19:48 Re: Księzycowe potfory :)

Neigh pisze:Basiu - i jeszcze jedno zrzec się chciałam nie umowy:-) poczytaj dokładnie.......a odpowiedzialności za adopcję. Bez konsultacji prawnej hihihi. Daruj uszczypliwość.......ale tuż normalnie dziecinada.

Zeby ktoś kiedyś nie powiedział - wątpliwości miała a milczała. Otóż nie milczę. Oficjalnie piszę, wolałam na pw...........ale forma publicznej wiwisekcji to najwyraźniej Twoja potrzeba.

Ponownie zapraszam na pw.

I tak na marginesie - po kiego Ci to wszystko? Warto naprawdę? Lepiej się poczujesz jak napiszesz zła Neigh, zła. Ok napisz sobie dowolna ilośc razy, a potem odetchnij głęboko...........i napisz na pw jak się koty czują

Najpierw mi powiedziałas, ze jestem nikim, potem że chamem, potem że się wybielam., jestem bezczelna i .......i co tam jeszcze. Ale to się Ciebie obraża, nie?


po kiego mi to?
przeciez sama tego chciałaś - przecież wszędzie gdzie mogłaś pytałaś w sposób agresywny wobec mnie co u dewonów - ja w przeciwieństwie do Ciebie nie zaśmiecam cudzuch wątków, nie wciagam osób trzecich w nieznane im sytuacje - szanuję innych i to czy, chca czy nie chcą uczestniczyć w Twoich osobistych wycieczkach formumowych ...

piszesz w swoim imieniu i imieniu Andrzeja (ciekawe bo upowaznienie dostałaś po tym co napisałaś w poście z 10.04, wyglada na to, że nie tylko mnie uważasz za głupią - pewnie nie umiem czytać ze zrozumieniem ;) daty wskazują jednoznacznie na to, że najpierw robisz dym, a potem do tego co zrobilaś próbujesz dorabiać ideologię, papierologię - np że posiadałaś uwpoważnienie )

aha ... nie, nie przejdę na pw, ja w kwesti devonów nie mam nic do ukryucia!!! a o tym tu dyskutujemy!!!
to Ty zaczęłąś tę zadymę i pisanie na każdym wątku na którym się pojawiałam, co o mnie myslisz i jaka to ja jestem zła ...
jasne, ideałem nie jestem i nawet nieźle się z tym czuję :)

a to co o Tobie piszę to sama prawda (tak Cię wałsnie odbieram), jestem przekonana że po wielu Twoich wypowiedziach na formu i tonie w jakim się wypowiadasz to właśnie bezczelność, chamstwo i nieumiejetnośc przyznania się do pomyłki (wyłaczając to że oficjalnie piszesz że uważasz za pomyłke tę adopcję) to te cechy właśnie genilanie Cie opsują

a pw jak się koty czują tez nie mam zamiaru pisać
zrzekals się przeciez jakichkolwiek roszczeń - a wszystko o nich mozna przeczytac tu na wątku
Encantador rozmawiała dzis z wet - wszytsko ok
czyzby informacja od wet też nie wystarczała?
no tak królowa zadym dalej nie odpuszcza .......
7ksiezyc
 

Post » Czw kwi 12, 2012 20:04 Re: Księzycowe potfory :)

Neigh pisze:A ja myślę Basiu, że po prostu zwyczajnie wywracasz kota ogonem. Pisałam do Ciebie normalnie jak człowiek na pw - pytajac w nich jak się koty czują. Jak człowiek do człowieka.

A Ty postanowiłaś OBRAZIĆ się i udawadniać swoje racje - strony, umowy, upoważnienia itp itd.
Gdybym wkleiła cos innego napisałabyś, ze nie jest potwierdzone notarialne:-), że skąd mozesz mieć pewność, ze to oryginał itp itd.
Daruj - nie będę dalej ciągnąc tego cyrku publicznie. Tak jak napisałam - chcesz się wymieniac na pisma - masz stosowne adresy.

W życiu chodzi o dwie rzeczy o dobra i złą wolę. Ty w żadnym razie nie wykazujesz dobrej.
O tym że warto edytować napisałam Ci ja, pamiętasz przy jakiej okazji?......z dobrej woli........

Ty po prostu nie mozesz przeżyć, że odmówiłam Ci adopcji kota...........mało tego, ze oficjalnie piszę o tym, że gdybym mogła cofnąć czas koty by do Ciebie nie pojechały.

Nie możesz przeżyć, że na wątku psów, które też chciałaś adoptowac napisalam co myslę o masowej adopcji wszystkiego co się porusza:-)

I nie będę dalej wchodzić w dyskusje na tym poziomie. Po prostu oboje z Andrzejem życzylibysmy sobie dowiedzieć się o stanie zdrowa kotów. Ich warunkach bytowania. Dlatego chętnie umówimy się z Toba na wizytę po adopcyjną - szczególy do uzgodnienia na pw.

I ograniczmy się do tego a nie próby udawadniania sobie kto jest większy. Mnie nie zalezy. A wiesz dlaczego to w ogóle ciągnę? Bo się czuję odpowiedzialna za każda swoją adopcję. I potrafię się przyznać do tych nieudanych ( a tę za taką uważam - choćby z powodu niemozności porozumienia).

Jesli Andrzej uzna sprawę za zamknięta - bądz pewna, ze ja jej ciągnąc nie będe. Aczkolwiek postawy nie zrozumiem. Próby obrażania mnie zmilczę........nie jesteś w stanie mnie obrazić.......


edit - zmieniłam pisałaś na pisałam:-)


ja Agnieszko lubie mieć wszystko na pismie - wszystko to co dla mnie istotne, devony sa dla mnie bardzo bardzo ważne wiec tu coz tez na pismie chcialabym mieć wszytsko i oficjalnie

dlaczego na pw mam przejśc - bo co robi się dla ceibie niewygodnie?
bo ta fenomenalna, nieomylna, mentorka nad mentorki - Neigh sklamała?
Skłamała brzmi paskudnie - niech będzie minęłą się z prawda ...

Ty piszesz o moim braku dobrej woli?
A Ty wogóle wiesz co to dobra wola?
wystarczyła wejśc na watek i poczytac co u demonków, ba wiedzialas ze mam trudny czas w zyciu osobistym no ale coz jak tylko gdzies się pojawiłam zaraz atak ...
ja jestem bardzo emcjonalną osobą, i tak wziełam do serca edycję swoich postów - ale to bylo cos innego niż to co Ty w edycji tego postu uprawiasz .....

i nie nie przezywam tego ze odmowilas mi adopcji - Isztar był i jest pewnie super kotem i mam nadzijee ze znalazał super dom - EOT w tym temacie

watek psi - a co Cię to w zasadzie obchodzilo i jakim prawem bez znajomosci tematu po co i dla kogo był ten pies się wypowiadalaś?
Fajnie siępowyzywać nie?
wiesz jak to się nazywa? - stalking zdaje się!

i nie wiem dlaczego to ciagniesz skoro wyżej w poscie napisalaś że zrezkniesz się tej adopcji ....
(choć nie ma się czego zrzekać)

Andrzeja do nas zapraszam - jesli chciałąby spotkać się z chłopcami nie widze problemu
zastanawia mnie tylko fakt dlaczego do Andrzeja napisałas emeil dopiero po tym jak odczytalaś moje wczorajsze odpowedzi?
powtorzę się - niewygodnie sie dla Ciebie zrobiło prawda ....

Andrzej zdaje się uznał sparwę za zamknietą skoro otrzymałaś upowaznienie - dla mnie mimo wszystko watpliwe no ale masz je ...
więc skoro Andrzej uznał sparwę za zamknięta to dlaczego to ciagniesz????
7ksiezyc
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 35 gości