Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 11, 2012 8:51 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

:strach: Dziewczyny, weźcie z kliniki wet. wydruk z tym śrutem w oku. Na rzecz dowodu, bo to się może przydać. Sprawa może być ciężka, ale nie niemożliwa. Dowody trzeba zbierać.

(urwałabym jajca takiemu)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro kwi 11, 2012 10:25 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Ada ma rację, trzeba dokumentację kompletować.
A potem to nawet przed nosem dyrekcji pomachać


ASK@ pisze:Znam takie chuderlaki.Miałam dokarmianego Tysona co puszka była mało.Potem go nie wypuściłam po akstracji bo chorował .A potem juz nie umiałam.Pojechał DS jako 10 kg stwór.Ale on był wielkim i masywnym kotem.

Asia, daje słowo, kiedyś specjalnie dla Ciebie do Otwocka pojadę :1luvu:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro kwi 11, 2012 10:28 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

delfinka pisze:Ada ma rację, trzeba dokumentację kompletować.
A potem to nawet przed nosem dyrekcji pomachać


ASK@ pisze:Znam takie chuderlaki.Miałam dokarmianego Tysona co puszka była mało.Potem go nie wypuściłam po akstracji bo chorował .A potem juz nie umiałam.Pojechał DS jako 10 kg stwór.Ale on był wielkim i masywnym kotem.

Asia, daje słowo, kiedyś specjalnie dla Ciebie do Otwocka pojadę :1luvu:

Kilogramów ci brakuje ?Zapraszam serdecznie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 11, 2012 10:30 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

zaznaczę bo wiecznie szukam :roll:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 11, 2012 11:04 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

ASK@ pisze:Kilogramów ci brakuje ?Zapraszam serdecznie.

jamkasica pisze:zaznaczę bo wiecznie szukam :roll:

fajnie wyszło :ryk:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro kwi 11, 2012 11:26 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

delfinka pisze:
ASK@ pisze:Kilogramów ci brakuje ?Zapraszam serdecznie.

jamkasica pisze:zaznaczę bo wiecznie szukam :roll:

fajnie wyszło :ryk:


Wiesz delfinko - trafiają się tacy, co by chcieli przytyć (np. ja). A kilogramów do kochania u niejednego kota za mało :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 11, 2012 11:55 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Alienor pisze:
Wiesz delfinko - trafiają się tacy, co by chcieli przytyć (np. ja). A kilogramów do kochania u niejednego kota za mało :wink:

Trafiają, trafiają, ale barrrdzo rzadko.

Jeżeli chodzi o "kilogramy do kochania", to doszłam do wniosku, że im mniej ich, tym lepiej. Wyobraź sobie, mój największy, ponad siedmiokilogramowy kot dopomina się noszenia na rękach. No i dźwigaj człowieku takiego kloca! O wiele przyjemniej nosi się kotunia, którego waga nie przekracza 4 kg.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro kwi 11, 2012 12:00 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Jestem pełna podziwu dla Was. :ok:

Czy dużo jeszcze kotów zostało do złapania?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro kwi 11, 2012 12:04 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Wiesz - moja Kotori to tylko 3,5 kg. Jest niejadkiem, więc mam schizę raczaj pt. "jak podpaść tego kota" :wink: . No i większość kotów co do mnie trafiały, wymagały odkarmienia - np. Malutki, który będąc dużym kocurkiem ważył tylko 3 kg i było widać wszystkie kostki :( . Teraz waży 4,5 i tak jest o wiele lepiej - przynajmniej jak głaszczę to nie czuję tak wyraźnie kości pod skórą :ok:

A w ogóle to wielkie wyrazy uznania dla dziewczyn zaangażowanych w tę akcję - AnielkaG :1luvu: , Moguncja :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 11, 2012 14:36 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Alienor pisze:Wiesz delfinko - trafiają się tacy, co by chcieli przytyć (np. ja).

Jakieś 230 lat temu też chciałam przytyć, marzyłam: chociaż 3-4 kg,
nawet czysty piołun piłam na poprawę apetytu.
Teraz chciałabym tyle samo zrzucić :ryk:

Chciałabym też, aby moja Mama przytyła, bo waży mniej niż każda z jej dwóch suczek.
Nie jest w stanie ich utrzymać na smyczy, więc nie wyprowadza na spacery.

CO do schizy "jak podpaść kota", to nie, nie znam.
U mnie odwrotnie, gdy podaję obiad, to się boję, aby i mnie nie zeżarły :ryk:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro kwi 11, 2012 22:27 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

W Hucie została do złapania biało- bura kotka w ciąży, ale zupełnie niełapliwa. Kiedyś pracownicy próbowali ją złapać w pudelko. Jak widzi klatkę znika na cały dzień. No i została jedna kotka pod biurowcem, spłoszona przez karmicielkę jak wchodziła do klatki. Nie sądzę żeby udało się ją złapać. No i pewnie jakieś kilka kocurów (na pewno 1 czarny co nam zwiewał po krzakach i jeden bury co widział jak się kotka złapała), pewnie kilka "przelotowych" kotow też. Nie sądzę żeby w sumie było ich więcej niż 10. W sumie do dziś złapane zostało 45 kotów.
Szkieletorek zwany Hutkiem jest przemiłym kotem, jka zaglądam do klatki od razu mruczy, wywala przuch i ugniata, bodzie rękę. Muszę mu zrobić testy bo jest nienormalnie miły.
AnielkaG
 

Post » Czw kwi 12, 2012 6:24 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

AnielkaG pisze:W Hucie została do złapania biało- bura kotka w ciąży, ale zupełnie niełapliwa. Kiedyś pracownicy próbowali ją złapać w pudelko. Jak widzi klatkę znika na cały dzień. No i została jedna kotka pod biurowcem, spłoszona przez karmicielkę jak wchodziła do klatki. Nie sądzę żeby udało się ją złapać. No i pewnie jakieś kilka kocurów (na pewno 1 czarny co nam zwiewał po krzakach i jeden bury co widział jak się kotka złapała), pewnie kilka "przelotowych" kotow też. Nie sądzę żeby w sumie było ich więcej niż 10. W sumie do dziś złapane zostało 45 kotów.
Szkieletorek zwany Hutkiem jest przemiłym kotem, jka zaglądam do klatki od razu mruczy, wywala przuch i ugniata, bodzie rękę. Muszę mu zrobić testy bo jest nienormalnie miły.


Hutek jak Klimek widzę - kot z dworca autobusowego, który jak do nas trafił od razu zaczął się zalecać do każdej dyżurującej :D To wcale nie musi być żadna choroba, choć jak się tak czuli, to może spróbować znaleźć mu dom? Szybko się raczej nie znajdzie, ale to by akurat był czas na "odpasienie" kociaczka :1luvu: .
A tych uciekajek nie da się na podbierak złapać? W sensie ten do łapania psów i kotów - bo jeśli łapka nie działa, moźe z tym się uda? Choć to jest dość skomplikowane jak dla mnie, ale jak chodzi o łapanie, to ze mnie całkiem noga jest :oops: . Tak że ode mnie wyrazy szacunku że chcecie, umiecie i ogarniacie tę trudną sytuację :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 12, 2012 9:09 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

AnielkaG pisze:Nie sądzę żeby w sumie było ich więcej niż 10. W sumie do dziś złapane zostało 45 kotów.

Wow! :king:

Z tym podbierakiem to może też być ciężko, jak kot nie podchodzi w ogóle. Walerianę to aż się boję sugerować w takim zbiorowisku kotów...
Ech :?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw kwi 12, 2012 9:23 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Pozwolę sobie zacytować kawałek maila Pani rzeczniczki prasowej huty, odpowiedź na mój wczorajszy mail zawiadamiający o znalezieniu śrutu w oczodole kotki:

"Opisywany przez Panią przypadek kotki, która straciła oko, jest rzeczywiście bardzo smutny. Jako zakład przemysłowy mamy na naszym terenie urządzenia, które mogą stanowić zagrożenie dla zwierząt. Takim urządzeniem jest śrutownica, czyli maszyna, która przy pomocy wyrzucanych pod ciśnieniem drobnych kulek - czyli śrutu - poleruje powierzchnię niektórych naszych wyrobów. Urządzenie to jest wyposażone w osłony i zabezpieczenia, a miejsce w którym działa, jest oznakowane zakazem wstępu. To chroni ludzi - niestety nie jest skuteczne w przypadku zwierząt, dla których Huta nie jest najlepszym miejscem pobytu.
Tym bardziej wspieramy działania TPZ.
Z całą stanowczością wykluczamy możliwość, aby uraz, jakiego doznała kotka, był wynikiem czyjegoś świadomego działania. Myślę, że pracownicy huty nie zasłużyli sobie na taką ocenę."


TPZ to pomyłka - powinno być: TOZ.

moguncja

 
Posty: 112
Od: Wto lip 01, 2008 10:52

Post » Czw kwi 12, 2012 9:27 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Taa, śrutownica. Chętnie zobaczę gdzie to urządzenie mieści się w okolicach stołówki. Śrut z oka mamy, z przyjemnością dam go do ekspertyzy.
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, fruzelina, Google [Bot], Google Adsense [Bot], Silverblue i 745 gości