Anika z kotami:) Nowe tymczasy: Golem i Wąsik

Prześliczny jest :1luvu:

Owszem

Żeby tylko jeszcze tak nie dziczał poza klatką, to by było fajnie :roll:

bo na razie to jego adopcja jest zawieszona - lub: weźmie go ktoś, kto wie jak się dooswaja podrośnięte kotki. Czyli nie "luzem na mieszkanie, sam się oswoi", tylko wiadomo: mała przestrzeń, jak najwięcej kontaktu z człowiekiem.

W klatce sam do mnie podbiega, mruczy, gada, przewraca się na plecki, liże po palcach jak go tarmoszę po brzuchu. Po wyjęciu z klatki nie za bardzo chce siedzieć na kolanach, i o ile się plącze obok rąk, to jest fajnie, to jeśli zwieje dalej (pod łóżko) to już sam nie wróci :twisted:

On ma ok. 5 miesięcy teraz. I tak zrobił strasznie duże postępy, ale jeszcze go nie widzę jako stuprocentowo domowego kotka.

*anika* pisze:

jaki ładny Jaś

do adopcji? w sensie czy adopcyjny :wink:

bo ta klatka jakoś tak dzikowato wygląda :roll:

ile ma mies? (edit: doczytałam :roll:

na oczy czy głowę mi się coś rzuca :roll:

chyba to przez słońce :wink:

)

Macie opis :mrgreen:

:

Jaś urodził się pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie, w wieku 4 miesięcy (17 lutego 2012) został zabrany najpierw do lecznicy na kastrację, potem przyjechał do mnie. Dość szybko przekonał się, że człowiek nie jest zły, bardzo szybko zaczął mruczeć po wzięciu na ręce, po kilku dniach już przestał syczeć na zbliżającą się rękę. Od 18 lutego mieszka w dużej klatce wystawowej w moim pokoju, aby można go było lepiej oswajać. Teraz sam wybiega do ręki, rozmawia, mruczy do człowieka, ociera się, przewraca się na plecki, wystawia brzuszek do głaskania, liże po palcach. Jest bardzo przyjaźnie nastawiony do człowieka, nie próbował nigdy zaatakować łapką z pazurami, nie próbował gryźć. Jednak nadal się troszkę obawia - gdy Jaś zostaje wypuszczony na pokój, aby mógł sobie pobiegać chowa się pod łóżko i trudno go zachęcić do wyjścia. Dlatego potrzeba mu jeszcze trochę czasu i dużo cierpliwości. Może zostać adoptowany na początku kwietnia (będzie wtedy już po drugim szczepieniu). Jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, odpchlony, a także całkowicie zdrowy. Nie jest wybredny w jedzeniu. Załatwia się tylko do kuwety. Szuka domu niewychodzącego. Może mieszkać także z psem oraz z innymi kotami.

Łapek i Jasiu dostali dziś pierwszą porcję tabletki na odrobaczanie (pierwsze odrobaczanie było 18 lutego, teraz zaczynam drugie, bo Łapek ma glisty). Jeszcze coś mam chyba podać im jutro i później, ale nie pamiętam, muszę się dopytać :roll:

Na whiskasa się rzuciły z zębami :twisted:

A moja rodzona Maniusia umownie za dwa dni kończy 2 latka :1luvu:

Ej, weźcie coś piszcie, chociaż że czytacie, bo głupio tak do samej siebie pisać :twisted:

No tak. Znów sama do siebie piszę.

Jasiu się oswaja bardzo ładnie.
Łapka wypuszczam za ponad tydzień (muszę go odrobaczyć do końca, bo glisty z niego wychodzą obiema stronami).

Moje koty dostały puffkę ( viewtopic.php?f=20&t=129158 ).
Maniusia miała wczoraj urodziny

Sara marudzi.
Frotce odbija.
Antymon nic a nic nie zmądrzał.

A ja umieram.

Wszystkiego najlepszego Książniczko :balony:

Czytamy, tylko nie mamy czasu pisać, ostatnio nie mamy kiedy nawet się po własnej tłustej d. podrapać :twisted:

Maniusia dziękuje za życzenia

Prawda?

głaski dla jasia

Cześć

Głaski przekażę

Pięknie

Jasiu trochę z oczka łzawi i ropa leci i spojówki mu się napuchły

Od 3 dni tak ma, myślałam że mu przejdzie, ale nie. Poza tym wszystko ok

Do psa mojego się przytula czasem :twisted:

Najbardziej pokojowego szczura wziął sobie za kark chwycił i chciał wynieść :twisted:

Łowny kotek

(to jest jedyny szczur, który nadaje się do swobodnego puszczania przy kotach, bo się nie boi wcale i nie zacznie uciekać - co wiadomo, prowokuje atak - Jaś wyrwał jej tylko trochę kłaczków z karku :smokin:

)

później wstawię więcej zdjęć

Pieknych Swiat w pogodzie ducha, w radosci serca, w cieple rodzinnego kregu...
Pieciokot, Kinga i nasze male Jajo -

Dziękujemy

Wam również życzę spokojnych, rodzinnych świąt Wielkanocnych

Anika z kotami:) Nowe tymczasy: Golem i Wąsik

Kto przegląda forum