3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 06, 2012 8:43 Re: 3 x G +R - vol.IV. Misiek na dt. Miśkowe jajka wielkanoc

uściski ślemy!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt kwi 06, 2012 9:10 Re: 3 x G +R - vol.IV. Misiek na dt. Miśkowe jajka wielkanoc

czymamy czymamy :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 06, 2012 10:09 Re: 3 x G +R - vol.IV. Misiek na dt. Miśkowe jajka wielkanoc

no to za pisanki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
i ząbki rzecz jasna :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 06, 2012 11:22 Re: 3 x G +R - vol.IV. Misiek na dt. Miśkowe jajka wielkanoc

magdaradek pisze:no to za pisanki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Wydmuszki? :mrgreen:
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt kwi 06, 2012 12:04 Re: 3 x G +R - vol.IV. Misiek na dt. Miśkowe jajka wielkanoc

:ok: :ok: :ok:
doczytałam w skupieniu atque zdumieniu 8O :mrgreen:
za Miśka to już kciuki potrzymałam u siebie
uatrakcyjnić życie to Ty sobie Inga potrafisz zapewnić, oj potrafisz :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 06, 2012 20:57 Re: 3 x G +R - vol.IV. Misiek na dt. Miśkowe jajka wielkanoc

Misio odjajczony i z uśmiechem Brada Pitta :D niestety chodzi w abażurze, bo mu się bardzo podoba szewek. Albo nie podoba. W każdym bądź razie jest zainteresowany. Ale był dzielny.
W nagrodę dostał nowe szeleczki, bo to w czym przyjechał z Panią Jolą jest jakąś hand made podróbą szelek, która krępuje mu ruchy przednich łapek. Oprócz tego byliśmy w chińskim markecie - jakiś obłęd, ale Misio dostał też nową niebieską miseczkę (Pani Jola jako miski przywiozła dla niego dwa pudełka po lodach :( które natychmiast wylądowały w pojemniku na odpady plastikowe) i chrumkającą świnię z grubej gumy (przyjechał z gumowym bałwankiem, ale wspólnie z Rastkiem najpierw wygryźli bałwankowi piszczałkę, a potem zaczęli konsumować kawałki plastiku, więc bałwanek dokończył żywota).

ale przecież bez atrakcji by się nie obeszło, nie? Toteż atrakcja była - ludzka. Otóż zawitała do lecznicy dziewczyna. Najpierw myślałam, że studentka wet, albo praktykantka z tech wet, ale nie - jest w liceum i być może chciałaby na weterynarię, więc przyszła zobaczyć jak to wygląda. Misio już na stole, Ciocia Ania robi co trzeba i pyta, kto chce przytrzymać jajko. Trzymałam już kiedyś jądra ;) myślę sobie - niech dziewczyna spróbuje. Założyła rękawiczki, jądro Miśkowe trzyma naciągnięte, siedzę u Miśkowego wezgłowia, Ania opowiada o problemach z autem, nagle mruga do mnie i mówi - teraz będzie niespodzianka. Już założyła przewiązki i odcięła jądro, które nagle zostało w ręku dziewczyny. A dziewczyna jakoś dziwnie się cofnęła... jak na filmach pokazujących aurę istot z tamtej strony życia, tak jakoś poziomo... myślałam, że się wygłupia... Ania pyta, czy wszystko w porządku... tak, w porządku - odpowiada dziewczę i wręcz gnie się w dziwnych, poziomych ukłonach. Buzia w takim kolorze. Wstałam z wygodnego krzesełka, złapałam, wyprowadziłam z zabiegowego, usadziłam na krzesełku, woda w rękę, głowa w dół, podniosłam z gleby upuszczone Miśkowe jajko. Zdarza się. Ale normalnie żałowałam, że ze mnie taka herod baba - nigdy nie zemdlałam, nigdy mi się nawet słabo nie zrobiło. Dłubałam w ciężarnych macicach, na własne życzenie zrobiłam sekcję dzikiej kotki, oglądałam, wąchałam, prawie usiłowałam polizać to, co mi się udało zobaczyć... Nie jestem damą :crying:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 06, 2012 21:32 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

Nie rycz Ciotka 8)
Też nie jestem damą 8)
Rok i dwa miesiące pracowałam jako asystent techniczny w katedrze anatomii i antropologi AWF w Gdańsku.Codziennie wyciągałam z przepastnej wanny, pełnej roztworu formaliny, ćwiartki, połówki albo tylko kończyny ludków.
Dla przykładu - dolne pół małego chłopca ...

I słabo mi się zrobiło INO RAZ - jak się za bardzo nawąchałam oparów formaliny w trakcie comiesięcznej zmiany kąpieli.

Nie jestem damą :x
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Sob kwi 07, 2012 7:22 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

AYO pisze:Nie rycz Ciotka 8)
Też nie jestem damą 8)
Rok i dwa miesiące pracowałam jako asystent techniczny w katedrze anatomii i antropologi AWF w Gdańsku.Codziennie wyciągałam z przepastnej wanny, pełnej roztworu formaliny, ćwiartki, połówki albo tylko kończyny ludków.
Dla przykładu - dolne pół małego chłopca ...

I słabo mi się zrobiło INO RAZ - jak się za bardzo nawąchałam oparów formaliny w trakcie comiesięcznej zmiany kąpieli.

Nie jestem damą :x


:strach:
to już hardcore....
podziwiam
ja bym odpadła, to pewne.

Biedne dziewczę :) cieszę się, że Miś tak ładnie przeszedł przez zabieg :ok:

Inga a tak odbiegając, to coś ciekawego w tym wielkim, chińskim markecie to jest? oprócz kocich i psich zabawek? :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 07, 2012 9:34 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

O matko, jeśli Inga ma na myśli Julę, to jest jakaś masakra.
Magda tam jest wszystko, zaczyna się od wiertarek przez myślistwo, wędkarstwo, żagle, zwierzęta, auto... a na suszarkach i odkurzaczach kończy.
Ten sklep to jakiś koszmar jest.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 07, 2012 11:12 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

gosiaa pisze:O matko, jeśli Inga ma na myśli Julę, to jest jakaś masakra.
Magda tam jest wszystko, zaczyna się od wiertarek przez myślistwo, wędkarstwo, żagle, zwierzęta, auto... a na suszarkach i odkurzaczach kończy.
Ten sklep to jakiś koszmar jest.


:ryk: najpierw pomyślałam, że Jula to imię tej dziewczyny :ryk: bo wstyd się przyznać, ale dopiero jak poszła do domu, to obie z Anią stwierdziłyśmy, że głupio wyszło, ale żadna z nas nie wie, jak ona ma na imię :oops:

Nie, JULA to sklep obok Jyska, ale wydawało mi się, że tam przede wszystkim odzież robocza wszelkiego asortymentu... ooo, jest: http://www.jula.pl - muszę zobaczyć, bo choruję na kosę spalinową...
A market chiński jest w tym samym budynku, co Komfort, po drugiej stronie parkingu od Tesco. I jest w nim też wszystko :mrgreen: ciuchy, buty (nawet fajne szpileczki są, w kwiatki, z takiego jakby atłasu, w różnych kolorach - chyba se nabędę na lato :oops: ), sztuczna biżuteria, naczynia, wycieraczki samochodowe, zabawki, torebki, obroże i smycze w tęczowych kolorkach (chciałam kupić Rastkowi, ale Wiesiek powiedział, że on tego do ręki nie weźmie :mrgreen: ) - no mydło i powidło po prostu. Normalnie to fajans, ale... pewnie, że są standardy ponadczasowe za pierdyliard złotych w levi's na przykład, ale takie szmatki jak letnie bluzeczki - kupujesz za dychę, nosisz, po piątym praniu przeznaczasz na szmatę do podłogi i kupujesz następną bluzeczkę :mrgreen: Ile oszczędności!!! nie wydajesz na wstępie za dużo, potem nie płacisz za wodę i prąd, żeby to wyprać i wyprasować - same plusy :mrgreen: świat leci na łeb na szyję, niedługo będziemy chodzić w ubraniach z papieru. Makulaturowego.


AYO pisze:Rok i dwa miesiące pracowałam jako asystent techniczny w katedrze anatomii i antropologi AWF w Gdańsku.Codziennie wyciągałam z przepastnej wanny, pełnej roztworu formaliny, ćwiartki, połówki albo tylko kończyny ludków.
Dla przykładu - dolne pół małego chłopca ...


zazdraszczam :crying: ja od dziecka miałam dziwne inklinacje. Niestety nie urodziłam się w rodzinie srającej kasą i nie było mnie stać na na uczelnię z weterynarią, ani na dobre studia medyczne, a pielęgniarką mama nie pozwoliła zostać. Mądra mama.
Oczywiście jako bachor miałam pięćset pomysłów na minutę - była m.in.
- mikrobiologia - uwielbiam wszelkie "maluszki" do tej pory, a praca z budowy komórki w podstawówce zadziwiła panią od biologii - i objętością i treścią - dziwne nie jest, skoro pisałam ją na podstawie m.in. podręcznika akademickiego od biochemii
- psychologia kryminalna rozwojowa - poprawczak znaczy się
- archeologia - nie wiem, co sobie myślałam, skoro nie cierpiałam historii :roll: ale na swoje usprawiedliwienie mam popularność Indiany Jonesa w tym czasie ;)
- pedagogika - ze szczególnym uwzględnieniem oligofrenopedagogiki. A teraz takich ludzi się boję :oops:
- aktorstwo - chyba ze względu na skłonności konfabulacyjne i znak zodiaku ;)
Weterynaria była standardem wciąż się przewijającym, ale najgłębiej skrywane marzenie to anatomopatologia kryminalna. Bym se robiła takie rzeczy jak robi Brennan w "Kościach" 8)
Jakoś dziwnie nigdy w życiu nie pomyślałam o ekonomii (zajęcia z ekonomii na moich krótkotrwałych studiach to był koszmar jakiś) czy innych tego typu marketingach i zarządzaniu... I co robię od 14 lat? :evil:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 07, 2012 11:33 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

fajne zainteresowania 8)
Może dzięki temu, że nie skatowałaś ich na studiach, wciąż są pociągające :D

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 07, 2012 11:45 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

pozytywka pisze:fajne zainteresowania 8)
Może dzięki temu, że nie skatowałaś ich na studiach, wciąż są pociągające :D


trochę racji w tym jest. Nawet w tym tech wet, co teraz robiłam... chciałam się uczyć o pomaganiu chorym zwierzętom, a nauczyłam się jak urządzić pastwisko kwaterowe i procesu uboju, i z wyprzedzeniem dowiedziałam się dlaczego właśnie jajka zdrożały i co jest w białej kiełbasie...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 07, 2012 12:21 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

Georg-inia pisze:(...)
- pedagogika - ze szczególnym uwzględnieniem oligofrenopedagogiki.(...)

Że co??? 8O :oops:
OK, pogooglałam - już wiem :ok: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob kwi 07, 2012 12:25 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

Muszę zapytać, bo inaczej mnie udusi.... :mrgreen:
Czy Ty i Duszek jesteście jakoś spokrewnione? Macie taki tam sposób mówienia, głos, typ wysławiania. Gdy rozmawiam z Anetą, to masz niejasne omamy, że z Tobą (i na odwrót). To jest naprawdę coś niesamowitego...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob kwi 07, 2012 12:45 Re: 3xG + R-vol.IV. Misiek - dt. Czemu nie urodziłam się dam

Marcelibu pisze:Muszę zapytać, bo inaczej mnie udusi.... :mrgreen:
Czy Ty i Duszek jesteście jakoś spokrewnione? Macie taki tam sposób mówienia, głos, typ wysławiania. Gdy rozmawiam z Anetą, to masz niejasne omamy, że z Tobą (i na odwrót). To jest naprawdę coś niesamowitego...


8O 8O 8O poważnie? nic nie wiem na temat spokrewnienia. Poznałyśmy się jakoś ze trzy lata temu?..? Zresztą - jesteśmy absolutnie różne! Anetka-Duszek jak o czymś mówi, opowiada - to widać, że przejmuje się tematem, jest bardzo ciepłą i bardzo wrażliwą osobą. A ja to sucz w czystej postaci :mrgreen: Gadam jak najęta, przy tym bluźnię jak szewc, bagatelizuję umarcie kota z powodu jednej wyrzyganej glisty ;) i w ogóle w dupie mam cały świat. Egoizm ze mnie wypływa nieodpartym strumieniem 8) Podziwiam Duszka za spokój i opanowanie, choć daleko Jej do cierpiętnicy - na szczęście. Ja tak nie umiem - wydzieram się i wqrwiam, nie potrafię się opanować. Zresztą nie chcę, bo jak ostatnio chciałam to wylądowałam w szpitalu z dziurą w brzuchu.

Głos też mamy podobny? 8O znam jedną osobę, która wygląda (wyglądała?) tak jak ja - do tego stopnia, że znajomi mnie opierdzielali, że gram damę i udaję, że nie poznaję ludzi na ulicy. Ale głos... tylko jedna postać ma taki głos jak ja... albo raczej ja taki jak ona... Miałam kiedyś włączoną sekretarkę na komórce. Odsłuchuję... i zgłupiałam. Pijana w cztery dupy byłam czy jak, ale dlaczego zadzwoniłam na własny telefon, pozostawiając tekst: "dziecko, czemu nie dzwonisz? mamusia się stęskniła za tobą" :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 424 gości