Paloma zjadla kurczaka gotowanego, brzuszek jakby większy, niestety nie od jedzenia. Jednak mruczy i jest szczęśliwa. Zrobiła przed chwilą piekną kupke i nie ma problemów z układem pokarmowym. Od tego wszystko się zaczęło. Brak łaknienia- mdłości, rozwolnienie, i wymioty. Potem wysoka temperatura 41 stopni i leczenie betamoxem. Kilka dni gorączki i braku apetytu , brak płynu w brzuszku. Potem biegunki i wymioty minęły a pojawił się płyn i została apatia.
Dostaje dexaven ornipural, ceporex, solvertyl, dufala i witaminy i interferon ludzki od dziś. Codziennie kropłowki. Nie sciągamy jej płynu póki co . Lekarz i ja śadzimy że na ten moment taj jest lepiej.
Apetyt po sterydzie lepszy, ale wybiórczy. Conva strzykawką, royala- sosik tylko, chrupki czsami jak się lepiej poczuje. Straszna z niej chudzinka, wszystkie kosteczki można policzyc i ten brzuchu
W tej chwili ma podwyższona temperaturę do 39,8 C ale nie obniżam jej jeszcze bo kilka razy miala tak że temperatura wzrastała na godzinę czy 3 i spadała sama.
Obserwuję.
Jest niesamowicie kochana koteńką. Mruczy nawet jak postawi sie przed nią miskę z jedzeniem, uwielbia byc na kolanach i spać zwinięta pod mojej córki ręką.
Tak chcialabym żeby to nie był FIP tylko co innego i zeby z tego wyszła.