Sosnowiec Kocia Chatka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 06, 2012 16:39 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

terenia1 pisze:Do oddania taka meblościanka za free może macie kogoś chętnego - wysokość 2 m. szerokość 3,5 metra
Obrazek


Po tym dzisiejszym zdarzeniu z upadkiem szafy obawiam się że będą potrzebne inne meble na zdrową .Gosia wszystko opisze
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, zyskałby na tym człowiek, a stracił kot.

Mark Twain

wiesiak

 
Posty: 697
Od: Nie sty 09, 2011 21:20

Post » Pt kwi 06, 2012 16:52 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Poniżej zamieszczam opis dyżuru tzw. "porannego" który zakończyłyśmy z Wiesią ledwie żywe 14 tej.
Rano ok 9 przyjechała Wiesia . Na kociarnię zdrową nie dało się wejść , bo koty przewróciły jeden ze segmentów. Wiesię zastałam jak ratowała wywaloną karmę , segment podniosłyśmy, jest podparty drapakiem , którego nie wolno ruszać bo może znowu się wywalić . Ponadto lewe drzwi w tej części gdzie są karmy, rękawiczki itp są urwane , uważajcie żeby wam nie spadły na nogi. Na zdrowej kociarni problemy :
-kotek czarny z biała krawatką Cekinek kompletnie nie chce jeść, zaczyna chudnąć ,
-koty po zmarłej pani - wystraszone , bury i rudy najbardziej , ponadto kotek czarny po zmarlej pani okazało się że nie może się wysikać , pisała już o tym Mara która pojechała z nim do Almavetu na cewnikowanie .
Po pozbieraniu szafy z podłogi pojechałam do Almavetu z Klaudynką i Cekinkiem ( bo było to jeszcze przed tym jak wwIesia zauważyła problem z sikaniem u kotka czarnego po zmarłej pani ).
Klaudynka ma zapalenie dolnych dróg oddechowych .Ponadto ma też silne zapalenie lewego ucha . Choroba jest zaawansowana, antybiotyk synolux ma być podawany 2 x dziennie , bardzo proszę dyżurujących o skrupulatne leczenie bo ona jest naprawdę poważnie chora.Oprócz tego Klaudynka dostała krople flegamina i koci immunodol ( jeśli się nie mylę )wszystkie leki i dawkowania sa opisane w kartach leczenia, lekarstwa są w witynce w koszulce z kartką
.Klaudynce mozna tez przeczyscic oraz na dzien uszko lewe preparatem otifee, bo w uchu byla kopalnia paskudztwa , ale nie ma swiezbowca. Natomiast miala pchly wiec juz na kociarni sprayskalam ja Frontlinem i zaznaczylam w ksiazeczce. Co do ewentualnej adopcji Klaudynki , chetnie , ale sadze ze trzeba ja najpierw gruntownie wyleczyc . Rzeczywiscie kicia jest sliczna.
Lolek mimo że nie było u lekarza , ma także aż 3 leki , zadzwoniłam do dr Zawolik i powiedzałam że ma silną biegunkę . Nazwy leków były dla mnie nie do zapamiętania , wszystkie są również w witrynce w koszulce z napisem Lolek.Tabletli po 1/4 już są podzielone , oprócz tego gęsty preparat w małych strzykaweczkach do pyszczka i probiotyk także do pyszczka . Uwaga tabletki te są bardzo gorzkie , kotek się pluje , najlepiej byłoby od razu wepchnąć mu głębiej do gardła. Lolka dałyśmy do boksu żeby obserwować kupki , ponadto ma dietę - tylko suche i/d do wtorku po świętach , jakby nie było poprawy kupkę trzeba zdobyć do badania ana kontrolę która będzie we wtorek po świętach
Cekinek ma z kolei nadżerkę w pyszczku , może to być początek wrzodu eozynofilowego, pyszczek go boli i dlatego nie może jeść . Dostał pastę aptus ( dla niejadkow) ale pani dr miala tylko 1/2 tubki , wieksza ilosc pasty pani doktor poda Gosi Catangel , bo dostawa do Almavetu miala byc po poludniu. Tej pasty sporo podaje sie kotu , na paście jest dawkowanie . Trzeba koniecznie o wspomoc bo on by chcial jesc, a nie moze biedaczek
Na kociarnię przybył dziś nowy lokator - Mara i Marta przywiozły koteczkę z ul . Kalinowej . Koteczka jest dzika , nazywa się Kalinka , jest umówiona na sterylkę na 12 kwietnia. Kocurek ze zdjęcia na poprzedniej stronie , dzikusek cielisto- szary o błękitnych oczach jest prześliczny ! Bardzo lubi jeść wiec nie miałyśmy żadnego kłopotu aby go obsłużyć w boksie , wystarczy miseczka jedzonka a kotek traci zainteresowania całą resztą, więc wymiana miseczek i kuwety była bezbolesna .
Reszta dyzuru to standard, zakichana po brzegi kuwety , masa misek do mycia- byla woda wiec wszystko pomylysmy , glownie Wiesia . Najbardziej nam przykro ze bylysmy juz tak wykonczone ( a ja sie na dodatek spieszylam) ze nie mialysmy ani chwili zeby poglaskac kotki :(
Obserwujcie prosze koty od zmarlej pani i Cekinka - bardzo zle zniosly zmiane, Rudy sie wciska w kat miedzy szafa a oknem, Burasek tez zestresowany.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pt kwi 06, 2012 17:56 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Część jedzenia i woda były przygniecione segmentem, a w tych miseczkach u gory przy budkach też nic nie było zjedzone.Wody nie miały bo też pod segmentem lezała.Teraz proszę dawać jedzenie i wodę nie przed meblami bo jakby znowu upadły to ,moze przygniesć jedzącego kota.
Dla bezdomniaków zaniosłam duzą miskę (dla psa) jedzenia z poprzedniego dnia.Proszę osobę która będzie u bezdomniakow o wyrzucenie jedzenia z miski gdyby nie było zjedzone i zabranie miski do mycia.
Mazdzia nie miała nic do jedzenia w miseczce.Proszę dosypywać jej pokarmu tak aby do rana jej wystarczyło.

:kotek: :kotek: :kotek: :!:

Jeszcze jedna uwaga dotycząca jedzenia surowych piersi z kurczaka.Piersi wcześniej muszą być poporcjowane i 3 doby w zamrażlniku.Po rozmrożeniu w lodówce nie trzymać w woreczkach bo się psują i nie trzymać wiecej jak 12 godzin w chłodziarce.Przed podaniem sparzyć wodą.Są częste biegunki od surowego mięsa które nie zostało przemrożone.
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, zyskałby na tym człowiek, a stracił kot.

Mark Twain

wiesiak

 
Posty: 697
Od: Nie sty 09, 2011 21:20

Post » Pt kwi 06, 2012 18:03 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Cekinek wyniesiony na zaplecze i wymiziany zabrał się za miseczkę z tuńczykiem, ale głównie wypił wodę i troszkę poskubał rybki. Chce jeśc ale nie może, najlepiej żeby mógł dostawac jakąś papkę. Właśnie gotuję kurczaka i chciałam mu zmiksowac na taką papkę, ale jak poczytałam o tym guzie eozynofilowym, to nie wiem, czy można mu dawac kurczaka, bo takie zmiany mogą byc alergiczne. Gosiu, czy pani wet mówiła coś na ten temat? Żebym mu przypadkiem nie zaszkodziła.
Czy Rudy, Bury i Czarny coś jedli?
Jeżeli nikt nie zna ich imion, to może Garfild (rudy), Czester (bury) i Puma (czarny)?

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 06, 2012 18:29 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Jadły oba czarne i siostra biało-czarna. Rudy i bury nie .
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, zyskałby na tym człowiek, a stracił kot.

Mark Twain

wiesiak

 
Posty: 697
Od: Nie sty 09, 2011 21:20

Post » Pt kwi 06, 2012 18:39 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Marta mam kotkę z tą chorobą i nie bylo przeciwskazań do jedzenia byle tylko jadła.Możliwe ze trzeba bedzie dawać sterydy.Niestety po nich czesto jest cukrzyca i inne choroby.Mojej kotce pomogło usunięcie wszystkich zębów po kilku miesiącach wszystko w pyszczku się zagoiło pięknie i teraz kotka ma ogromny apetyt.
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, zyskałby na tym człowiek, a stracił kot.

Mark Twain

wiesiak

 
Posty: 697
Od: Nie sty 09, 2011 21:20

Post » Pt kwi 06, 2012 18:43 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Dzięki CatAngel za dyżur za mnie - niestety zasłabłam w pracy, zabrało mnie pogotowie i wylądowałam w szpitalu. Na szczęście wyniki są ok, po 2 kroplówkach wydobrzałam na tyle, że mnie wypisali. Odrobię jakoś w przyszłym tygodniu.
Na wszelki wypadek już teraz życzę wszystkim Wesołych Świąt, dużo zdrowia, radości, a naszym podopiecznym najlepszych domów :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 06, 2012 18:51 re: sosnowiec kocia chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Klaudynka ma jakiegos guza za brzuchu, wet tego nie wyczuł? jest to nawet duze. zerknijcie rano na to.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 06, 2012 18:55 Re: re: sosnowiec kocia chatka dalsze perypetie i nowe kocia

CatAngel pisze:Klaudynka ma jakiegos guza za brzuchu, wet tego nie wyczuł? jest to nawet duze. zerknijcie rano na to.

O kurde 8O
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 06, 2012 19:03 re: sosnowiec kocia chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Cookie1706 pisze:
CatAngel pisze:Klaudynka ma jakiegos guza za brzuchu, wet tego nie wyczuł? jest to nawet duze. zerknijcie rano na to.

O kurde 8O

Jest to jakies zgrubienie przyponinające guza. moźe miec przepukline, ja sie tak nie znam na tym ale Terasa tez na to zerknela.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 06, 2012 19:40 Re: re: sosnowiec kocia chatka dalsze perypetie i nowe kocia

Cookie1706 pisze:
CatAngel pisze:Klaudynka ma jakiegos guza za brzuchu, wet tego nie wyczuł? jest to nawet duze. zerknijcie rano na to.

O kurde 8O

Klaudynka ma przepuklinę - ale to podobno żaden dramat, zostanie ona naprawiona przy sterylce - powiiedziała pani Dr -Zapomniałam Wam napisać - przepraszam , ale dzień był bardzo ciężki, a ilośc zlych wiadomości nie na moją sklerozę - niestety.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pt kwi 06, 2012 19:42 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Alienor pisze:Dzięki CatAngel za dyżur za mnie - niestety zasłabłam w pracy, zabrało mnie pogotowie i wylądowałam w szpitalu. Na szczęście wyniki są ok, po 2 kroplówkach wydobrzałam na tyle, że mnie wypisali. Odrobię jakoś w przyszłym tygodniu.
Na wszelki wypadek już teraz życzę wszystkim Wesołych Świąt, dużo zdrowia, radości, a naszym podopiecznym najlepszych domów :ok: :ok: :ok:

NO tak , bo Tobie też by się przydała ta pasta dla niejadków APTUS którą dostał Cekinek :mrgreen:

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pt kwi 06, 2012 19:48 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

The Szops pisze: Właśnie gotuję kurczaka i chciałam mu zmiksowac na taką papkę, ale jak poczytałam o tym guzie eozynofilowym, to nie wiem, czy można mu dawac kurczaka, bo takie zmiany mogą byc alergiczne. Gosiu, czy pani wet mówiła coś na ten temat? Żebym mu przypadkiem nie zaszkodziła.
Czy Rudy, Bury i Czarny coś jedli?
Jeżeli nikt nie zna ich imion, to może Garfild (rudy), Czester (bury) i Puma (czarny)?

Pani Dr nic nie mowila o koniecznosci unikania konkretnych pokarmow przez Cekinka,tylko Lolek ma zalecona diete suche i/d.
A imiona sa bardzo ladne i pasuja do kotow.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pt kwi 06, 2012 20:02 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

[quote="gosiakot:[/quote]
NO tak , bo Tobie też by się przydała ta pasta dla niejadków APTUS którą dostał Cekinek :mrgreen:[/quote]

Gosiu, wiem jak wyglądam, ale ja naprawdę dużo jem. Jestem jadkiem i doprowadzam do szału koleżanki z pracy bo ciągle a to czekoladka, a to kanapka, a to obiadek, a herbatka zawsze w ilości dużo i słooodka - a one nie mogą, bo kontrolują wagę :twisted: Ale i pogotowie i na izbie pierwsze pytanie (ok. 12.30) - czy pani coś dzisiaj jadła? :evil: Chyba się kopnę do tego orzecznika i poproszę na piśmie to, co stwierdził - "Następna z przemianą materii gryzonia - spali zanim przełknie do końca" :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 06, 2012 20:34 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

wiesiak pisze:Jeszcze jedna uwaga dotycząca jedzenia surowych piersi z kurczaka.Piersi wcześniej muszą być poporcjowane i 3 doby w zamrażlniku.Po rozmrożeniu w lodówce nie trzymać w woreczkach bo się psują i nie trzymać wiecej jak 12 godzin w chłodziarce.Przed podaniem sparzyć wodą.Są częste biegunki od surowego mięsa które nie zostało przemrożone.

Ja w ogóle jestem przeciwna podawaniu surowego mięsa w kociarni. Surowy drób może być skażony salmonellą, która wywołuje mega sraczkę. Co innego w warunkach domowych, gdzie można odpowiednio długo przemrozić, podać od razu po rozmrożeniu, sparzyć, itd. Niektórzy weterynarze uważają, że surowy drób nie nadaje się dla kotów nawet po przemrożeniu i że trzeba go przed podaniem chociaż chwilę gotować.

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anstrzel, egw i 314 gości