Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 05, 2012 16:34 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Ja też jestem i ściskam.Rozumiem Cię doskonale,oprócz zrozumienia mogę tylko trzymać. :ok: :ok: :ok:.Najgorzej ,że nie można się tutaj podzielić strachem ,żalem,rozpaczą bo niestety nie wszyscy są wyrozumiali. :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw kwi 05, 2012 20:15 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Maurycy nie żyje. Nie było cudu.
Uciekł do rzeczywistości, w której nie ma już kroplówek, wenflonów, bólu ani strachu.
Wybacz mi, kocie.
Zawiodłam.
Może teraz, po drugiej stronie, zrozumiesz, że to wszystko z głupoty ale i miłości...
Wybacz mi i dołącz do innych.... i poczekaj...

Nie mam już łez. Żyć mi się, cholera, nie chce.

Marcysia pochowamy w ogródku. Choć tyle jeszcze chcę i mogę zrobić.

Maurycy, szlachetny kocie, kochamy Cię.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw kwi 05, 2012 20:19 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Bardzo współczuję z powodu choroby i śmierci Maurycego.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw kwi 05, 2012 20:24 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Zosiu współczuję, niech będzie szczęśliwy teraz :cry:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw kwi 05, 2012 20:29 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Zosiu :(
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Czw kwi 05, 2012 20:53 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Jestem z Tobą, a Maurycy razem z Rysieńką i wieloma kotami, wolni. Wiem co czujesz.
joanna3113
 

Post » Czw kwi 05, 2012 21:15 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Zosiu przytulam i płaczę z Tobą.Zrobiłaś wszystko co mogłaś ,to wszystko co w ludzkiej mocy niestety nie zawsze mozemy zmienić bieg wydarzeń. :( Maurycy kotku śpij spokojnie.[*]
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw kwi 05, 2012 21:17 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Maurycy [*]
Zosiu, musisz być dzielna. Wiesz, jest Mila, a koty wiedzą, co się stało :cry:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 06, 2012 7:05 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Zosiu kochana, mocno Was przytulam!
Maurycy [*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt kwi 06, 2012 9:19 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Ja też mam problem od wczoraj koteczka mama nie je ,podstawiam jej pod nos dosłownie rózne jedzenie tzn. kuczak,saszetki,suche ,mleko,wodę i widzę ,że jedzenia praktycznie nie ubywa.Jest strasznie chudziutka ,ciąglę leży z maluchami w kartonisku.Nie wiem co jej juz dać by zjadła,suche to od początku jej nie idzie lecz teraz nie je i innych rzeczy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt kwi 06, 2012 9:21 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Cholerka jasna. Oby sie nic nie przypałętało :ok:
Basiu, moze o jakimś wzmacniaczu z wetem pogadać?Coś na apetyt? Moze mleczka wypije? Convę?
Ona biedna.Ciąża musiałą ją bardzo w schronie osłabić.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt kwi 06, 2012 9:32 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

ASK@ pisze:Cholerka jasna. Oby sie nic nie przypałętało :ok:
Basiu, moze o jakimś wzmacniaczu z wetem pogadać?Coś na apetyt? Moze mleczka wypije? Convę?
Ona biedna.Ciąża musiałą ją bardzo w schronie osłabić.

Własnie podstawiam jej już wszystko co mi do głowy przychodzi mleko kocie ,dzisiaj nawet próbowałam zwykłe 1,5 % też nie spróbowała bo pomyślałam ,że wcześniej moze tak była żywiona.Daje saszetki zeby zawsze było świeze ,wczesniej zjadała teraz chce tylko głaskania i pilnuje dzieci leżąc z nimi a nie je.Najgorzej ,ze teraz świeta i będzie problem z wetami.Zobaczę jak będzie po powrocie do domu.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt kwi 06, 2012 9:44 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

Basiu, zmierz jej temp.Pogadaj nawet tel z wetami.
Ale jak ja mam jakieś wątpliwosci to mierzę temp. A potem...panikuje nadal.

A moze przyczyna jest prozaiczna. Najadła sie po uszki i teraz ma dość.
Ale my "normalne inaczej" zaraz panikujemy. :mrgreen: .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt kwi 06, 2012 9:50 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

joanna3113 pisze:Byłam w schronisku i umówiłam się z panią kierownik i pracownikami, że wszystkie maluchy będą trafiały do mnie.

Joanno tam była koteczka która miała zaraz rodzić taka burasia srebrna na fotce nr.15 ,są też podobno koteczki urodzone w jakiejś cukierni wie o nich jedna z pracownic gdybyś mogła czuwać by nie zostały oddane do schroniska wiem ,że są takie plany.Lepiej byłoby je przejąc nim zetkną się ze schroniskiem ,ostatni kot umierał w kuchni w klatce więc wirusy wędruja już wszędzie.Za koteczki i osoby pomagające by miały siły jak najdłużej. :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt kwi 06, 2012 9:57 Re: Tymczasy u horacy 7. Mama z maluszkami...

ASK@ pisze:Basiu, zmierz jej temp.Pogadaj nawet tel z wetami.
Ale jak ja mam jakieś wątpliwosci to mierzę temp. A potem...panikuje nadal.

A moze przyczyna jest prozaiczna. Najadła sie po uszki i teraz ma dość.
Ale my "normalne inaczej" zaraz panikujemy. :mrgreen: .

Nie Asieńko nie najadła się aż tak bardzo ,na początku jadła mokre bardzo chętnie lecz nie jakoś bardzo dużo.Bardzo nie chciała nawet na chwilę zostawiać maleństw i musiałam ja karmić w tym kartonie bo inaczej nie jadła.Teraz nie chce jeść nawet podsuniętego pod nos.Poza tym mizia się bardzo ,wykłada brzuch do głasków lecz bardzo zaczynam się bać.Tych dzieciaków ma dużo aż sześc juz się zastanawiam czy ich nie dokarmiać butelką chociaż czasami?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości