
(ja mam grypę czwarty dzień, naćpana jestem jakimiś ferwexami i nie myślę twórczo

A przez Ciebie najszczęśliwsza poplułam ekran

Jeżeli o mnie chodzi to naprawdę rozumiem ludzi, którzy chcą mieć kota swoich marzeń. Ja też chciałam mieć pięknego brytka, MCO ale cóż trafiło się co się trafiło i trza kochać jakie som

(moje skarby widoczne w podpisie) każda bida z interwencji

Mnie tylko tak jakoś zwyczajnie przykro się zrobiło, bo jestem już chwilę na forum. W większości przypadków toczy się walka o życie, tak strasznie skrzywdzonych bied że serca pęka na milion kawałków. Też mam na tymczasie roczną bidę z płaskonabłonkowym po amputacji uszka, za 2 tyg. sterylka co będzie wewnątrz.... mam nadzieję, że będzie

Jest brudna z działek, wystraszona ale piękna, wyjątkowa - bo to kot.
Może my jesteśmy i lekko szturchnięte na punkcie kotów - ja na 100%, nie wiem jak kto


No niestety czy stety, miau jest specyficzne. I albo się tutaj wsiąka na amen albo stąd zwiewa.
Ja wybralam pierwszą opcję

Koleżanka poszukująca drugą.