Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2012 12:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Przycupnę :)
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon kwi 02, 2012 19:48 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

8O Nowy wąt 8O
Episia miała urodzinki 8O :balony: :catmilk: :birthday: :birthday:

Melduje się ciotka co mało gada ale czyta uważnie :1luvu:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 02, 2012 20:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

dobra, dobra, my tu gadu gadu o gadach a gdzie te obiecane fotki co Duszek robiła, hę? :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 02, 2012 20:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

kiche_wilczyca pisze:dobra, dobra, my tu gadu gadu o gadach a gdzie te obiecane fotki co Duszek robiła, hę? :mrgreen:


W pierwszym poście jak sądzę :P .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon kwi 02, 2012 20:26 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

no właśnie nie zostało to jednoznacznie określone :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 02, 2012 20:50 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

:lol: Oczywiście, że od nich zaczęłam. Za starych zdjęć nie powieliłam nawet tych najbardziej ulubionych.
Podrzućcie dziewczyny jakiś portal do wstawiania zdjęć, bo w fotosiku limit dawno wyczerpałam, w imageshack musiałam sporo pousuwać, by załadować nowe zdjęcia. :roll: Lipę zrobili straszną wprowadzonym limitem. :evil:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 02, 2012 21:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Epica, Miodzio :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Noisik jakie pozy przepiękne przybiera :ok: :ok: :ok:

Ja część fot wstawiam na picasę, tylko trzeba miec program zainstalowany i przez ten program można wrzucać, chociaz ja osobiście ładuje przez stronę
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 04, 2012 20:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Akcja "Kometa".

Miodzio oszołom zdemolował właśnie chałupę. W efekcie swoich zabaw nieokiełznanych nie wykluczam, że mógł nabawić się traumy i do zabawek zawieszonych na drapaku długo nie podejdzie.
Spożywszy mokrą kolację Miodzio jak zawsze miał fazę i robił tradycyjny oblot dostępnych pomieszczeń. Zwykle kilka kółek w którą bądź stronę jest dla niego satysfakcjonujących, a wszak wiadomo, że ruch pobudza perystaltykę jelit więc to dla zdrowotnosti. :wink:
Szalał, szalał, aż się zaczepił o wiszące zabawki. Oczywiście nie zauważył tego faktu w porę lecz w kolejnym podrywie do lotu spostrzegł dodatkowy balast i wpadł w panikę.
Moim oczom ukazał się niespotykany widok. Ruda torpeda jest mi znana dość dobrze, ale dziś Miodzio przypominał kometę ciągnącą za sobą warkocz dzierganych szydełkiem zabawek, której niszcząca siła zgarniała za sobą wszystko co stało na trajektorii lotu. Z każdym przebytym metrem obiekt zyskiwał na sile i polu rażenia. Ogon komety w ciągu kilku sekund powiększył się o mysz od laptopa, przewód od ładowarki wreszcie przedłużacz. Ten ostatni nieco spowolnił turbodoładowanie koteczka. Wreszcie mogłyśmy go dopaść i uwolnić od nagromadzonych przedmiotów użytku domowego.
Hm... w tym momencie przypomniała mi się akcja "Klapek". :lol: Nie wiem która była bardziej śmieszna, ale ta poprzednia była dla mnie bardziej przerażająca. Dla kotów chyba przerażająca była ta dzisiejsza, bo coś towarzystwo zgrzeczniało.
Przynajmniej chwilowo. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 04, 2012 20:53 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

:ryk:
Znowu miałam silną wizualizację :lol: . Mały, rudy kotek obwieszony różnymi dobrami z turbodopaleczem tu i tam, dzielnie walczący ze spowalniaczami, które śmiały stanąć na jego drodze :lol: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro kwi 04, 2012 21:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Karola oddałaś sedno opisanej sytuacji. :lol: Walczył jak lew z obciążeniem i grawitacją. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 05, 2012 11:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

selene00 pisze:Akcja "Kometa".

Miodzio oszołom zdemolował właśnie chałupę. W efekcie swoich zabaw nieokiełznanych nie wykluczam, że mógł nabawić się traumy i do zabawek zawieszonych na drapaku długo nie podejdzie.
Spożywszy mokrą kolację Miodzio jak zawsze miał fazę i robił tradycyjny oblot dostępnych pomieszczeń. Zwykle kilka kółek w którą bądź stronę jest dla niego satysfakcjonujących, a wszak wiadomo, że ruch pobudza perystaltykę jelit więc to dla zdrowotnosti. :wink:
Szalał, szalał, aż się zaczepił o wiszące zabawki. Oczywiście nie zauważył tego faktu w porę lecz w kolejnym podrywie do lotu spostrzegł dodatkowy balast i wpadł w panikę.
Moim oczom ukazał się niespotykany widok. Ruda torpeda jest mi znana dość dobrze, ale dziś Miodzio przypominał kometę ciągnącą za sobą warkocz dzierganych szydełkiem zabawek, której niszcząca siła zgarniała za sobą wszystko co stało na trajektorii lotu. Z każdym przebytym metrem obiekt zyskiwał na sile i polu rażenia. Ogon komety w ciągu kilku sekund powiększył się o mysz od laptopa, przewód od ładowarki wreszcie przedłużacz. Ten ostatni nieco spowolnił turbodoładowanie koteczka. Wreszcie mogłyśmy go dopaść i uwolnić od nagromadzonych przedmiotów użytku domowego.
Hm... w tym momencie przypomniała mi się akcja "Klapek". :lol: Nie wiem która była bardziej śmieszna, ale ta poprzednia była dla mnie bardziej przerażająca. Dla kotów chyba przerażająca była ta dzisiejsza, bo coś towarzystwo zgrzeczniało.
Przynajmniej chwilowo. :wink:

:ryk: :ryk: :ryk: Obśmiałam się jak norka :lol:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw kwi 05, 2012 12:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwona, padłam :ryk: :ryk:

Nadal czekam na Twoją książkę - cierpliwie czekam ;)

Buziaków moc i miziaki - bo będę miała przerwę.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw kwi 05, 2012 16:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

A ja współczuję kotom strachu.
Pamiętam jak Helga wkręciła łapkę w sznurek zabawki podwieszonej do drapaka. Nigdy nie zapomnę jak przeraźliwie krzyczała.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 05, 2012 19:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Miały stracha. Resztę wieczoru chodziły tak jakoś ostrożnie. Miodzia na drapaku od wczoraj nie widziałam. Dziś wybiera koszyczek. :lol:
Wczorajsza grzeczność już rano minęła. Rozrabiają jak pijane zające. Kaszmir przechodzi sam siebie, za to Miód najgrzeczniejszy.
O wszedł na drapak! Hm... czy on ma zamiar powtórzyć wczorajszy wyczyn. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 06, 2012 16:13 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Pisanych jajeczek,
Wierzbowych bazieczek,
Kiełbasy święconej,
Dużo chrzanu do niej,
Baby polukrzonej,
Kukiełki pleconej,
Zmartwychwstania w duszy
I Wiosny... po uszy!


Obrazek
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości