Dzisiaj mija tydzień od operacji. Właściwie powinnam zmienić temat na "Po operacji Kruszynki" , ale nie wiem jak.
Kruszynka czuje sie coraz lepiej, wczoraj nawet sie napiła (piła dużo, dużo wody), pewnie po suchym Royal'u, którego sporo zjadła.
Szew pooperacyjny goi sie dobrze, nawet pod paszką, mimo, że dr Gierek bał się, że w tym miejscu mogą być problemy z zagojeniem.
Najgorsze, że teraz oprócz prób lizanie (obłęd!!!), pojawiły sie próby drapania. Wiem, że jak sie goi to swędzi, ale przy kocich pazurach to i zabezpieczenie pieluchą nie pomoże. Warujemy więc całe dnie przy maluchu, żeby sobie krzywdy nie zrobiła.
No i niestety coraz bardziej sie rozglada........ wiem, że szuka Pusia........
Mama ma póżniej dzwonić, to będę miała nowe wieści.
Byłam wczoraj w banku, wpłynęły pieniądze od Kachny. Wielkie dzięki
