Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 06, 2012 23:45 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Ojej faktycznie nie zagladalam na watek dosc dlugo. Do stoczni do kotow w tej chwili jezdza 3 osoby, pan ktory od lat je dokarmial przed nami, Monika-menial i ja. Karmimy koty co 2 dzien, zostawiajac duzo suchego i dajac 30 puszek mokrej. Karme glownie kupowalysmy przez ostatnie miesiace za swoje prywatne fundusze, darowizny na konto na stocznie wplywaja bardzo sporadycznie, teraz kiedy zostala wznowiona akcja w marketach zoologicznych Zookarina jest lzej, wrecz o niebo lepiej, zabezpieczylysmy stocznie na 2 miesiace z gory w puszki, z koszy z marketow odbieramy karme raz w tygodniu - wiecej jest suchej.

Od tego roku zaostrzono przepisy i na wjazd do stoczni musialysmy sobie wyrobic przpustki od 3 nowych spolek i ochorony. Koty maja jeszcze w niektorych miejscach ocieplane kanaly, w kazdym miejscu stoja tez dla nich budki. Kotow jest o wiele mniej niz na poczatku, w miejscach gdzie bylo ich kilkadzisiat pozostalo kilka, niestety wprowadzily sie tez nowe koty, ktore chcemy sterylizowac, niektore przyszly z kociakami. Nie mamy funduszy na sterylizacje :( Musimy czekac do wiosny na projekt sterylizacji gdynskich. Miejsc w stoczni do karmienia jest 15, w kazdym miescju po kilka, a nawet czasem jeszcze kilkanascie kotow - ja szacuje liczbe na okolo 130 zwierzat.

Jest nas za malo, jezdzimy na Stocznie Gdynia i na Stocznie Nauta viewtopic.php?f=13&t=131502&hilit=nauta (watek w zlym miejscu i zapomniany)-nowy watek viewtopic.php?f=1&t=138816&start=0
Razem jest 20 miejsc do karmienia sporo km do objezdzenia, w dodatku ja jestem z Rumi, Monika z Kosakowa.

Mialysmy ostatnio ze stoczni kilka kotow na leczeniu, akcja dalej trwa, jak zrobi sie cieplej chcemy znow sterylizowac jakies 20 kotek no i okolo 50 kotek na Naucie do sterylek.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw lut 09, 2012 18:33 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Dobrze że mają dostęp do ocieplanych rur i domki, te ostatnie mrozy były straszne.
Może teraz, kiedy szum medialny po upadku stoczni ucichł i ludzie trochę zapomnieli o kotach stoczniowych, warto przypomnieć Urzędowi Miejskiemu o ich sytuacji, może się znajdzie jakaś dodatkowa dotacja z UM na karmę i kastracje.

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 11, 2012 13:07 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

robicie wielką i bardzo potrzebną robotę!!
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie lut 12, 2012 1:55 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Milo nam ze ktos jeszcze pamieta o stoczniowych kotach. UM chyba wiecej kasy niz co roku 30 tys zlotych na kastracje miejskie nie przyzna. To i tak cos w porownaniu z innymi miastami.

Dziekuje Smarti :)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto lut 14, 2012 9:39 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Cały czas trzymam kciuki za stoczniowców :ok: :ok: :ok: i za Was drogie ciocie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto lut 14, 2012 10:37 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

ja też cały czas zaglądam i dziwię się że tak mało osób zagląda.

ale macie na prawdę super sytuację z tymi sterylkami :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto lut 21, 2012 0:17 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

No wiesz Smarti od 2009 roku od pazdziernika zajmowalysmy sie glownie stocznia, przynajmniej ja, spedzalam tam cale dnie, lapalismy po 5 -7 kotek dziennie, codziennie przez kilka miesiecy, potem non stop monitorowalysmy ich stan, teraz jak jest wiecej akcji i rozszerzylysmy nasza dzialalnosc na cale trojmiasto i okolice ze starylkami nie mamy w co rece wlozyc... Obiecuje sobie ze po sterylizacjach fdanskich bo juz sa zabieram sie za wyczyszczenie stoczni Gdynia i Nauta, tylko cholera mam jeszcze troche obowiazkow w PKDT co nie pozwala mi sie oddac lapankom bo nie mam na nic czasu, jeszcze 25 kotow w domu...

Dobrze ze sterylki miejskie sa i beda, bez tego to bysmy sobie pomarzyly o lapankach :)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto lut 21, 2012 0:29 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

:ok:
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 28, 2012 7:58 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Marlon pisze:Milo nam ze ktos jeszcze pamieta o stoczniowych kotach. UM chyba wiecej kasy niz co roku 30 tys zlotych na kastracje miejskie nie przyzna. To i tak cos w porownaniu z innymi miastami.

Dziekuje Smarti :)


Pamięta i cały czas obserwuje wątek. Czasami to nachodzi mnie chęć pojechać znowu do stoczni. Decyzja o zaprzestaniu jeżdżenia do stoczni wcale nie była łatwa. No ale cóż , wszyscy mamy tylko po dwie rece a doba nie jest z gumy. Musiałem wrócić do swoich wcześniejszych podopiecznych bo strasznie ich zaniedbałem. Jest was na terenie trójmiasta pewna grupa, a moje koty z półwyspu helskiego i okolic to raczej na nikogo innego liczyć nie mogą.

Pozostała tylko wieczna rozterka.
Czarna
Obrazek
I ten ostatni dzień nasze pożegnanie
Jeździła ze mną po całej stoczni
A potem powrót pod Straż
To jej spojrzenie, ona wiedziała że więcej nie przyjadę
I ta jej samotna sylwetka na pustej ulicy jak odjeżdżałem

Czarna ...
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6639
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon mar 26, 2012 14:16 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Wczoraj Monika znalazła ciało jednego z naszych stoczniowych podopiecznych. Ci co byli w stoczni na pewno go pamietaja, najwiekszy kot w calej stoczni, olbrzymi burasek, nie dajacy sie zlapac na leczenie oczu, mial nawracajacy koci katar, raz bylo lepiej raz gorzej, zostal przejechany przez samochod, lezal na ulicy, nawet nikt go nie zabral. Monika go wziala i pochowala :( Bedzie ci lepiej za TM [*]
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pon mar 26, 2012 17:42 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Burasku :( [']

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 26, 2012 18:21 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Strasznie to przykre[*]
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Pon kwi 02, 2012 22:12 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

To chyba ten Bury

Obrazek



Ale trzeba pamiętać jeszcze o drugim wielkim kocie - Rudy
Ale Rudy znalazł dom
Dom daleko od Stoczni i od wybrzeża

Obrazek
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6639
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon kwi 02, 2012 22:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Wracają wspomnienia

Obrazek

Marlena dbająca o czystość transporterków

Obrazek

Aga z tyłu ze sznurkiem od drzwiczek do klatki-łapki a z przodu Kinga, Marlena z koleżanką Agatą o ile się nie mylę oraz sprawca stoczniowej akcji Pan Janusz


Nawet niżej podpisany załapał się na fotkę
Obrazek

Łza się w oku kręci
jakoś przyjemniej było w grupie
niż teraz w samotności
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6639
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon kwi 02, 2012 22:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą? PKDT część II

Nie Jarku, to Tyfuska (tak nazwana przez pania z kiosku) ktora tez trafila do adopcji. Ten Bury byl caly pregowany i mieszkal od kanalu przez miejsce karmienia Pana Janusza po K2.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 146 gości