Rudi i Pysia III :)

shira3 pisze:Co do drugiego.
pozytywka pisze:a potem patrzeć jak więdnie, usycha, umiera w konwulsjach
a kasy z tego ani chu chu

Pozytywko, tak bywa tylko czasem, jak się ma na prawdę wielkiego pecha. Raczej bywa tak...
sunshine pisze:Ale ostatnio po miłym, leniwym popołudniu, wspólnym obejrzeniu bajki, przytuleniu w czasie snu, pomyślałam, że jest mi tak niesamowicie dobrze i bezpiecznie z tym Człowiekiem.
No właśnie i ma to swój urok

a nie
raczej to drugie jest rzadsze i zdarza się, jak człowiek ma kupę szczęścia, albo zasług u Losu

Albo stara się o swój związek i nie odpuszcza, gdy coś nie wychodzi. Mój HSB to choleryk. Wyszedł z domu z baaardzo tradycyjnym podziałem ról. Trochę trwało zanim ułożyliśmy sobie wszystko po swojemu.
Ostatnio się pokłóciliśmy- okazało się na koniec, że każde z nas założyło z góry co myśli i czuje druga strona, bo przecież po tylu latach już się dobrze znamy :roll:

A tu zmyłka. Potem się z tego śmialiśmy :lol:

I w ten sposób dotknęłaś sedna sprawy :ok:

Jeśli jest tak, że się ew. konflikty czy różnice w podejściu do jakiejś sprawy rozwiązuje się razem i "do spodu" to jest dobrze lub jest szansa, że będzie dobrze. Truizm. Wiem. Ale nikt dotychczas nic lepszego nie wymyślił.
Mój es szlubny też wywodził się z rodziny o bardzo tradycyjnych wzorcach i musiałam go troszku przemodelować. Dało rady. Nasze małżeństwo nie rozpadło się z powodu niedomówień. A jak już się rozleciało, to potrafiliśmy potem, po latach, bardzo sympatycznie sobie rozmawiać.

AYO potraktuję to jak najwyższej klasy komplement. Dawno nikt mi tak ładnie nie powiedział o mnie, tak mnie nie pochwalił :oops:

Ależ mi to niestylistycznie wyszło :oops:

Nic odkrywczego nie napisałam.
Po prostu, jesli w waszym związku tak właśnie jest, to należy tylko się cieszyć i chuchać na ten płomyczek :wink:

No i chucham.
Czasami chłopa pochwalę.
Tylko potem na forum wychodzi, że mam cud jakiś w domu. A to normalny facet, tylko tyle, że uważny, opiekuńczy i baaaaaaardzo mnie kocha.

sunshine pisze:No i chucham.
Czasami chłopa pochwalę.
Tylko potem na forum wychodzi, że mam cud jakiś w domu. A to normalny facet, tylko tyle, że uważny, opiekuńczy i baaaaaaardzo mnie kocha.

I to jest właśnie ten cud

Ale, żeby nikt nie zauważył?

Sama się cytnę

shira3 pisze:I a propos pracy, to jutro pracuje ze mną Ruduś

Zweksolwałyśmy za daleko :wink:

Dawaj szczegóły :twisted:

zmienię na link

Coś fantastycznego! Te mordki dzieci i minka Rudisia :-)

Pisz jak było, bo na tej fotce Pan Puma ma wyraźnie dosyć :wink:

Generalnie wykazał się cierpliwością, choć uparcie dążył pod drzwi :wink:

Dał się obgłaskać całej mojej dwudziestce, pokazał co ma i gdzie, instrukcja obsługi kota była, postępowania z innymi takoż. Widać było, że hałas mu przeszkadza jednak....ale zwiedzał dzielnie, choć ogonek w górze nie cały czas był.

Bohaterski rudzielec :1luvu:

Nie bałaś się, że pęknie?

Chociaż nie, on ma duży margines na dziwne zdarzenia :wink:

Piękny jak zawsze i nadspodziewanie mądry zwierzak :1luvu:

Rudi i Pysia III :)

Kto przegląda forum