» Pt mar 30, 2012 9:49
Re: Moja 13-stka, czyli "Moje cuda" ciąg dalszy..
Ja tylko na momencik.. Jak zwykle ostatnio.. Kursowanie do weta co 24 godziny dało efekt.. Zuzia ma się lepiej, tak szybko jak mi fiksowała to teraz w równie szybkim tempie dochodzi do siebie. Ale nadal nie wiadomo co to było, jednak gorączka się wczoraj rano pojawiła i dostała antybiotyki na 2 dni i kolejne kroplówki.. Po powrocie do domu spała do południa, wstała i jeść! W końcu! Dostała troszkę pasztetu, bo chciała, troszkę serka topionego i rozrobiłam jej troszkę mleka z wodą do picia.. Jest jeszcze słaba ale już jest lepiej