Fundacja JOKOT - PROSIMY O GŁOSY w ankiecie Krakvet!

Foty Janka są:

Fakty najlepiej zna Agneska, ale nie wiem, czy ma czas pisać: w sobotę wieczorem kot zaliczył czołowe z samochodem. Kierowca nie zatrzymał się, świadek, młody chłopak, ściągnął zwierze na pobocze i próbował zatrzymać kogoś, kto by przewiózł kota do weterynarza. Zatrzymał Agneskę, kot miał więcej szczęścia niż rozumu. W sobotę wieczorem Janek trafił do lecznicy na Gagarina, z objawami wstrząsu i baaardzo ostrożnymi rokowaniami. Pierwsza doba była bardzo ciężka, wczoraj kotek wyglądał już lepiej, ale nadal wymaga intensywnej opieki medycznej. Dostawał tlen, cały czas dostaje kroplówki i mnóstwo leków. Regularnie są też wykonywane badania diagnostyczne, żeby stwierdzić, czy następuje poprawa. Jeżeli wszytko będzie dobrze, może dzisiaj wieczorem Janek będzie wypisany - oczywiście, nadal będzie potrzebował kroplówek i podawania leków.
Wszystko to razem już kosztuje kilkaset złotych i na pewno koszty będą rosły. Dokładne zestawienie wydatków pewnie Agneska dostanie przy wypisie.

Przykleję po urlopie.

Alix, dzięki za wizytę u Janka. I fotki. Janka i nie tylko.

Pokażesz i resztę towarzystwa?

Dzisiaj w ciągu dnia mam dostać najświeższe wyniki badań Janka. Jeśli leczenie zadziałało prawidłowo, stan wątroby i nerek poprawił się, to mam nadzieję, że będzie można chłopaka zabrać z kliniki juz dzisiaj. :ok:

Ogłaszam nabór na DT. Pewnie nie podśmiarduje kocurem tak bardzo, skoro Alix się nie skarżyła.

a pamiętacie o uratowanym piesku ze złamaną łapą?

Na czwartek mamy wreszcie termin konsultacji u ortopedy.

I oby dom się znalazł dla Księciunia (vel Rolmopsa), cudowny charakter - nic nie niszczy, wytrzymuje cały dzień i nie brudzi w domu, na inne psy i na koty reaguje bardzo dobrze, nie ciągnie na spacerach...

Reszta towarzystwa - w klatce nad Jankiem siedzi śliczny, czarny, 3-letni kocurek Olek.

Przyniesiony do uśpienia z powodu agresji

wobec noworodka. Agresor na widok obcej osoby na wszelki wypadek wlazł pod kuwetę

. Po długich namowach wyszedł i zaczął barankować lekarkę :love:

. Szuka DT i jakiejkolwiek szansy na życie. Lepiej, żeby DT miał możliwość odizolowania go i obserwowania hipotetycznej agresji, ale przypuszczam, że kot był zestresowany nową sytuacją. Natomiast może być (nie musi!) kiepsko nastawiony wobec innych kotów, ponieważ był jedynakiem. Ma ok. 3 lat. Bardzo zapadł mi w serce ...

No i mały-czarny-piesek - miniaturka mopa :wink:

:

Po zatruciu - miał nie widzieć, jednak dość sprawnie omija przeszkody, więc coś raczej widzi. Natomiast może potrzebować domu - choć to na razie jeszcze nie jest do ogłaszania. Śliczny, śmieszny, słodki ...

edit: dopisałam imię.

powypadkowy ogłoszony. już jakieś grosze poleciały :ok:

czarny z górnej klatki nazwany na fb Bodzio

zaraz wklejam foty

Klauduska, a czy Konfeti ma już coś zrobione? Bo on tam chłopak zmarnieje bez człowieka. Przybiega na wołanie, bardzo lubi się bawić, ciekawy świata. Myślę że będzie dobrym towarzyszem dla innego młodego kota, ale na pewno bardzo potrzebuje miziania.

ma. udostępniłam go jeszcze raz.

kussad pisze:Marysiu a czy ja też jestem na którymś zdjęciu czy skutecznie się ukrywałam?

nie mam Cię na żadnym zdjęciu

Korzystając z pozwoleń na publikację:

przejrzałam ostatnie strony, żeby się upewnić, kto wyraził zgodę na publikację, a kto nie i dopiero zobaczyłam ten post:

@Freak pisze:Bardzo są one cudne te zdjęcia za pozwoleniem chciałabym wykorzystać któreś zdjęcie Marcysia do katalogu, pewnie może być podpisane, że od od Was
Zostanie mi wtedy już tylko 5 do sfotografowania i krótkiego opisania, choć to dla mnie najtrudniejsze, bo chyba każdy opiekun może godzinami opisywać kota

jasne, że możesz wykorzystywać zdjęcia do katalogu/ogłoszeń itd, a jeśli chcesz, to mogę do Ciebie przyjechać i sfotografować pozostałe koty

na czwartek jestem już umówiona z joarkadią, wcześniej robiłam zdjęcia u Klaudii i Hani

mpd pisze:przejrzałam ostatnie strony, żeby się upewnić, kto wyraził zgodę na publikację, a kto nie i dopiero zobaczyłam ten post:

@Freak pisze:Bardzo są one cudne te zdjęcia za pozwoleniem chciałabym wykorzystać któreś zdjęcie Marcysia do katalogu, pewnie może być podpisane, że od od Was
Zostanie mi wtedy już tylko 5 do sfotografowania i krótkiego opisania, choć to dla mnie najtrudniejsze, bo chyba każdy opiekun może godzinami opisywać kota

jasne, że możesz wykorzystywać zdjęcia do katalogu/ogłoszeń itd, a jeśli chcesz, to mogę do Ciebie przyjechać i sfotografować pozostałe koty na czwartek jestem już umówiona z joarkadią, wcześniej robiłam zdjęcia u Klaudii i Hani

no to masz młyn

bardzo chętnie jak będziesz w okolicach Kabat, zapraszam

wyślę Ci na priv kontakt

zdjęcie czarno białe pójdzie się oprawiać :1luvu:

a może więcej nawet, chcę mieć tymczasy na ścianie, to duża motywacja, żałuję że nie wszystkie mają dobre zdjęcia (te co są mają jeszcze szansę, a te co poszły - przepadło)
Koty są da mnie ważne a mam duże , puste, smutne ściany.

@Freak pisze:
bardzo chętnie jak będziesz w okolicach Kabat, zapraszam wyślę Ci na priv kontakt

zdjęcie czarno białe pójdzie się oprawiać

a może więcej nawet, chcę mieć tymczasy na ścianie, to duża motywacja, żałuję że nie wszystkie mają dobre zdjęcia (te co są mają jeszcze szansę, a te co poszły - przepadło)
Koty są da mnie ważne a mam duże , puste, smutne ściany.

Jak już pisałam jestem w miarę wolna (no, poza tym tygodniem - jutro moja wizyta u lekarza, a Selmy u weterynarza, w czwartek sesja u joarkadii, a w piątek kosmetyczka), więc to nie problem, żebym przyjechała. Na Kabaty mam dobry dojazd (chyba), bo mieszkam przy metrze politechnika. Jeśli chodzi o wieszanie zdjęć na ścianach, to my w naszym niewielkim mieszkanku mamy ich - aż policzyłam - 64!

Z czego kocich jest równo połowa

no właśnie

kocham taki klimat mieszkań, zresztą kiedyś w takim mieszkałam ( nie na wątek ogólny :wink:

)
może być piątek, ja tez jestem elastyczna, a z metra Kabaty Cię zgarnę, choć to 5 min na piechotę, ale po co masz z aparatem spacerować ciężkim. Już wysyłam tel na priv

mpd pisze:
@Freak pisze:
bardzo chętnie jak będziesz w okolicach Kabat, zapraszam wyślę Ci na priv kontakt

zdjęcie czarno białe pójdzie się oprawiać

a może więcej nawet, chcę mieć tymczasy na ścianie, to duża motywacja, żałuję że nie wszystkie mają dobre zdjęcia (te co są mają jeszcze szansę, a te co poszły - przepadło)
Koty są da mnie ważne a mam duże , puste, smutne ściany.

Jak już pisałam jestem w miarę wolna (no, poza tym tygodniem - jutro moja wizyta u lekarza, a Selmy u weterynarza, w czwartek sesja u joarkadii, a w piątek kosmetyczka), więc to nie problem, żebym przyjechała. Na Kabaty mam dobry dojazd (chyba), bo mieszkam przy metrze politechnika. Jeśli chodzi o wieszanie zdjęć na ścianach, to my w naszym niewielkim mieszkanku mamy ich - aż policzyłam - 64! Z czego kocich jest równo połowa