Bolkowa pisze:anulka111 pisze:zabers pobudka............słonko jest
i 9stopni![]()
Otrzeźwia
No, jestem. Zajęcia w podgrupach miałam, a potem na film poszliśmy. Znienacka...
Moderator: Estraven
Bolkowa pisze:anulka111 pisze:zabers pobudka............słonko jest
i 9stopni![]()
Otrzeźwia



filo pisze:Po nocy mam jeszcze jedną sugestię, jak można spać. Bierzesz delikatnie kota, podnosisz, podkładasz się pod niego i już możecie spać. Kotek zyskuje ciepłą podkładkę.
filo pisze:Mnie ostatnio kocury prawie wykopały z łóżka. Obudziłam się tuż przed momentem spadania.

zabers pisze:znienacka wylądowaliśmy w kinie. seans na oślep - to znaczy taki, do którego rozpoczęcia mieliśmy całe 5 minut (rzutem na taśmę zdążyłam zjeść loda).
"Igrzyska śmierci" - powiedziałabym góra 3/ 10 za ładne zdjęcia. scenariusz - nic nowego (a miejscami nawet durny). wtórna kompilacja "Battle Royale" (świetny film Fukasaku) + trochę z "Truman Show" + wizualizacja miejskiej elity jak z "Piątego elementu" (w tym kostiumy) + trochę z "Equilibrium" + trochę z "Bitwy o ziemię" + trochę z "Uciekiniera"... i tak można dodawać.
zjadłam 2 cukierki, 3 razy sprawdziłam godzinę, po 10 minutach wiedziałam jaki będzie finał (oczywiście, wątek miłosny musiał być). czułam się jak na filmie Tarantino - największej rozrywki dostarczyło mi odgadywanie z których filmów co jest ściągnięte.
wydaje mi się (choć mogę się mylić), że twórcy mieli ambicje antyutopijne. jeśli tak, to wyszła z tego antyutopia jak z koziej...
chyba za dużo filmów widziałam
zabers pisze:znienacka wylądowaliśmy w kinie. seans na oślep - to znaczy taki, do którego rozpoczęcia mieliśmy całe 5 minut (rzutem na taśmę zdążyłam zjeść loda).
"Igrzyska śmierci" - powiedziałabym góra 3/ 10 za ładne zdjęcia. scenariusz - nic nowego (a miejscami nawet durny). wtórna kompilacja "Battle Royale" (świetny film Fukasaku) + trochę z "Truman Show" + wizualizacja miejskiej elity jak z "Piątego elementu" (w tym kostiumy) + trochę z "Equilibrium" + trochę z "Bitwy o ziemię" + trochę z "Uciekiniera"... i tak można dodawać.
zjadłam 2 cukierki, 3 razy sprawdziłam godzinę, po 10 minutach wiedziałam jaki będzie finał (oczywiście, wątek miłosny musiał być). czułam się jak na filmie Tarantino - największej rozrywki dostarczyło mi odgadywanie z których filmów co jest ściągnięte.
wydaje mi się (choć mogę się mylić), że twórcy mieli ambicje antyutopijne. jeśli tak, to wyszła z tego antyutopia jak z koziej...
chyba za dużo filmów widziałam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 8 gości