ZABERSOWE POKEMONY cz. 6 - czyżby lato?

Bolkowa pisze:
anulka111 pisze:zabers pobudka............słonko jest

i 9stopni
Otrzeźwia

No, jestem. Zajęcia w podgrupach miałam, a potem na film poszliśmy. Znienacka...

znienacka wylądowaliśmy w kinie. seans na oślep - to znaczy taki, do którego rozpoczęcia mieliśmy całe 5 minut (rzutem na taśmę zdążyłam zjeść loda).
"Igrzyska śmierci" - powiedziałabym góra 3/ 10 za ładne zdjęcia. scenariusz - nic nowego (a miejscami nawet durny). wtórna kompilacja "Battle Royale" (świetny film Fukasaku) + trochę z "Truman Show" + wizualizacja miejskiej elity jak z "Piątego elementu" (w tym kostiumy) + trochę z "Equilibrium" + trochę z "Bitwy o ziemię" + trochę z "Uciekiniera"... i tak można dodawać.
zjadłam 2 cukierki, 3 razy sprawdziłam godzinę, po 10 minutach wiedziałam jaki będzie finał (oczywiście, wątek miłosny musiał być). czułam się jak na filmie Tarantino - największej rozrywki dostarczyło mi odgadywanie z których filmów co jest ściągnięte.
wydaje mi się (choć mogę się mylić), że twórcy mieli ambicje antyutopijne. jeśli tak, to wyszła z tego antyutopia jak z koziej...

chyba za dużo filmów widziałam

Zaczynam zapominac ,kiedy ostatni raz bylam w kinie- zaden tytul nie potrafi mnie zachecic- po tym jak ostatnio ,gdy bylam w kinie mamunia na film dla doroslych przyprowadzila pociechy nastoletnie ,ktore caly film nadawaly na pelny glos komentujac go :roll:

Ja byłam na tyle dawno, że można było wówczas tylko rezerwować bilety przez Internet. Teraz można sobie kupić, wydrukować i iść prosto do sali. Co i skwapliwie uczyniłam.

Nie mam szans iść spać - wszystko pozajmowane :roll:

Zmrol jest jak pani Eliza - "kocham pana, panie Sułku jedyny!" I tak do momentu, kiedy znużony namolnymi amorami, Gluś powie: "Ciiicho, wiem"

W okolicach poduszki jest jeszcze miejsce. I na środku też. Zabers jest Wielki, ale i giętki :twisted:

Dobranoc

Dobranoc, filo

Zabersnie narzekaj - masz mnostwo miejsca

a rude to jakies oblednie puchate jest na tym drugim zdjeciu,czy zdejmuje juz futro?

Bo ja rozwazam jedzenie pasty na klaki :lol:

- moje gubia na potege

anulka, zupełnie szczerze, to nie wiem, czy Zmrol już zdejmuje futro. Na mój gust, to jeszcze nie, albo jeśli już - to dopiero zaczyna. Coś kłaczków mało. Prędzej Kulka.

Po nocy mam jeszcze jedną sugestię, jak można spać. Bierzesz delikatnie kota, podnosisz, podkładasz się pod niego i już możecie spać. Kotek zyskuje ciepłą podkładkę.

filo pisze:Po nocy mam jeszcze jedną sugestię, jak można spać. Bierzesz delikatnie kota, podnosisz, podkładasz się pod niego i już możecie spać. Kotek zyskuje ciepłą podkładkę.

Pod warunkiem, że to nie jest Gluc. W tym wypadku rano kot zostaje sierotą społeczną - opiekun zszedł był niepomyślnie na skutek uduszenia.

Mnie ostatnio kocury prawie wykopały z łóżka. Obudziłam się tuż przed momentem spadania.

filo pisze:Mnie ostatnio kocury prawie wykopały z łóżka. Obudziłam się tuż przed momentem spadania.

Znaczy czujna jesteś :ok:

zabers pisze:znienacka wylądowaliśmy w kinie. seans na oślep - to znaczy taki, do którego rozpoczęcia mieliśmy całe 5 minut (rzutem na taśmę zdążyłam zjeść loda).
"Igrzyska śmierci" - powiedziałabym góra 3/ 10 za ładne zdjęcia. scenariusz - nic nowego (a miejscami nawet durny). wtórna kompilacja "Battle Royale" (świetny film Fukasaku) + trochę z "Truman Show" + wizualizacja miejskiej elity jak z "Piątego elementu" (w tym kostiumy) + trochę z "Equilibrium" + trochę z "Bitwy o ziemię" + trochę z "Uciekiniera"... i tak można dodawać.
zjadłam 2 cukierki, 3 razy sprawdziłam godzinę, po 10 minutach wiedziałam jaki będzie finał (oczywiście, wątek miłosny musiał być). czułam się jak na filmie Tarantino - największej rozrywki dostarczyło mi odgadywanie z których filmów co jest ściągnięte.
wydaje mi się (choć mogę się mylić), że twórcy mieli ambicje antyutopijne. jeśli tak, to wyszła z tego antyutopia jak z koziej...

chyba za dużo filmów widziałam

Ale, ale... no ale tak nie można!!!

> W samych Stanach Zjednoczonych wpływy z biletów w otwierający
> weekend wyniosły 155 mln dolarów, co daje im trzecie miejsce
> w zestawieniu premier wszech czasów.

Wybacz, ale z pewnością nie masz racji. Miliony much (amerykańskich!) nie mogą się mylić.
A wogóle, to obejrzę, choć pewnie nie w kinie (mam słabość do aromatu popcornu, znaczy się mdli mnie zwyczajnie). 'Battle Royale' był interesujący, 'Equilibrium' sam w sobie bardzo wtórny, 'Uciekinier'? czy chodzi o 'The Running Man' z Arnoldem? Śmieszne, ale po latach jakoś cenię ten film choć oczywiście scenariusz jest raczej prymitywny.
Strzelę frazesem - oglądanie tego typu filmów w sposób analityczny chyba nie jest dobrym pomysłem. Daj się ponieść akcji!

zabers pisze:znienacka wylądowaliśmy w kinie. seans na oślep - to znaczy taki, do którego rozpoczęcia mieliśmy całe 5 minut (rzutem na taśmę zdążyłam zjeść loda).
"Igrzyska śmierci" - powiedziałabym góra 3/ 10 za ładne zdjęcia. scenariusz - nic nowego (a miejscami nawet durny). wtórna kompilacja "Battle Royale" (świetny film Fukasaku) + trochę z "Truman Show" + wizualizacja miejskiej elity jak z "Piątego elementu" (w tym kostiumy) + trochę z "Equilibrium" + trochę z "Bitwy o ziemię" + trochę z "Uciekiniera"... i tak można dodawać.
zjadłam 2 cukierki, 3 razy sprawdziłam godzinę, po 10 minutach wiedziałam jaki będzie finał (oczywiście, wątek miłosny musiał być). czułam się jak na filmie Tarantino - największej rozrywki dostarczyło mi odgadywanie z których filmów co jest ściągnięte.
wydaje mi się (choć mogę się mylić), że twórcy mieli ambicje antyutopijne. jeśli tak, to wyszła z tego antyutopia jak z koziej...

chyba za dużo filmów widziałam

Zabers, dzieki za recenzje. Mialam na to pojśc. Nie pojde :mrgreen:

Tarantino uwielbiam. Za te zapozyczenia rowniez. Mozna sie swietnie bawic szukajac z jakich to filmow.

ZABERSOWE POKEMONY cz. 6 - czyżby lato?

Kto przegląda forum