Relacja z dyzuru wieczornego :
Najlepsza wiadomosc : jeden z nowo przyjetych ze schroniska kotkow pojechal do domu
Czarny , spory kocurek z pieknymi bursztynowymi oczkami o wymyslonym na szybko imieniu " Bambo" od razu spodobal sie panu ktory zglosil sie do Tereni w sprawie adopcji . Poczatkowo kotek byl nieufny, ale po jakims czasie zaczal okazywac sympatie i zainteresowanie panem. Pan okazal sie bardzo rozwazny, mowil ze w domu maja juz kotke , niedawno stracili z powodu choroby druga kotke i ze ma nadzieje ze uda sie oba koty powoli ze soba oswoic. Bardzo chcial czarnego kocurka - zreszta koty ze schronu wszystkie sa bardzo ladne . Wiec trzymajcie kciuki za Bambo , bo dom jest doswiadczony i kotek bedzie mal dobrze jesli nie bedzie drastycznych scen z kotka stacjonarna , bo wlasciciel zastrzegl ze adopcja jest co prawda probna, ale jemu bardzo zalezy zeby kotek Bambo zostal-po prostu mu sie spodobal.umowa adopcyjna zostala podpisana, jest w segregatorze.
Ponadto mielismy tez wizyte pani z nastoletnim synem . Pani przyniosla karme sucha dla malych kotow kupiona przez jej brata ktory adpotowal od nas kotka , karma jest swieza i nie jest juz potzebna . Pani sama tez sie zastanawia nad adopcja kotka, ale poniewaz jeszcze nie miala kota waha sie z decyzja - powiedzialam ze nie ma pospiechu i decyzja powinna byc przemyslana bo adopcja wiaze sie a obowiazkami i kosztami, ankiete przedadopcyjna przesle tej pani na mail. Goscie dlugo ogladali Pysiolka , Buranie i Lolka. Wszystkie kotki sie podobaly , mam nadzieje ze decyzja o adopcji bedzie jednak na " tak" .Natomiast poza tym na kwarantannie:
1.Kropeczka dosc chetnie zjadla porcje karmy mokrej dla alergikow firmy " Royal Canin" , ale dokladki juz nie chciala moze zje sobie potem, troche tej karmy dla Kropki i Madzi przywiozalam , cena niestety zwala z nog

karma lezy na blacie i troche jest w lodowce. Tabletka zostala podana.
2. Koteczka po sterylce z kreseczka biala na nosku mialkoli , jest jednak bardzo ladna i zupelnie nieagresywna , w kuwetce bylo co trzeba.
3.Alinka w kaftaniku barzo biedna , caly czas kladzie sie w kuwecie lu grzebie w niej wysypujac zwyrek tak jakby chciala sie zalatwic ale nie wiedziala jak UWAGA W KUWECIE CALKIEM PUSTO ani siusiu , ani kupki . nawet proba zdjecia kaftanika nie przyniosla efektu - kaftanik powtornie zalozylysmy bo koteczka zaraz zaczela lizac brzuszek .
2. Kosmitki sa do zjedzenia

uwielbiam maluchy . Na szczescie jeden pozygal sie w trakcie wizyty

pani ktora chciala malego kota . Na szczescie - bo tlumaczylam , ze kotek maly jest cudny , ale jest taki maly tylko przez chwile wiec warto rozawazc tez adopcje kotkow wiekszych i doroslych.
4. Do dolnego boksu wrocila Czikita , ktorej BARDZO zle bylo na zdrowej , byla zestresowana , nie chciala jesc i bala sie innych kotow , wciskala sie w kacik . Przeniesiona do boksu rzucila sie do mieseczki.
Jozek i jego mali kumple ok. Lolek z Pysiolem spia razem w wiklinowej budce - widok jak z ckliwych pocztowej - jutro poprosze Wiesie zeby zdjecia wkleila na forum. Burasia woli samotnosc w budce na dachu od szafy. Trzeba uwazac zeby zarloczny Jozek nie wyjadal jej jedzenia , ten prosiak jest straszliwie lakomy.
Na zdrowej Zytka i Warka w dobrych nastrojach , natomiast rodzinka ze schronu wystraszona. Zglupialam - ile jest tych nowych kociakow ? gdzie zajrzalam byl kotek ...
Sprobuje policzyc :
1.czarny dosc duzy kocurek z malutka biala krawatka - pojechal do domu - wydalam wraz z ksiazeczka zdrowia.
2. drugi czarny kocurek podobny do brata ale nieco drobniejszy , ktory zostal na kociarni.
Bialo czarne koty:
3. Wielkooka Mama,
4. Coreczka Mamy
5. Znowu kocurek ktory sie zamelinowal w budce na gorze - chyba to ten ma obrozke ozdobna ale nie mam pewnosci kotki
potrzebuja czasu aby przywyknac do nowej staucji, sa wystaszone , biedulki.