Witajcie:))
Joszko u nas od kilku godzin. Niestety wbił się pod łóżko. W najciemniejszy kąt. Narazie nie jest zainteresowany jedzeniem. Jest piękny, zadbany. Nowych zdjęć pewnie nie będzie prędko, bo Yoszko jest zestresowany. Na moje czułe słówka nabuczał na mnie. Zostawiliśmy go w spokoju. Jak będzie to możliwe, to pójdziemy z nim do weta na przegląd.
Ale wkleję moje ulubione, stare zdjęcie. Josiu trochę zmężniał, ale oczy dalej ma takie błyszczące...
