Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 20, 2012 10:22 Re: Nemisiowe Okruszki - prośba o transport Krzesławice -> W

Nemi pisze:Odkryliśmy też kryjówkę Ufi. Przebywa w przewodach wentylacyjnych :roll:

:strach: Kot zwariował :roll:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto mar 20, 2012 23:05 Re: Nemisiowe Okruszki - prośba o transport Krzesławice -> W

Wiesz, chyba zwariował :wink: Dzisiaj dotknęła łapką, moją dłoń z własnej, nieprzymuszonej woli. I to dwa razy, i nie w celu przyłożenia z liścia. I sama do mnie podeszła na odległość mniejszą niż wyciągnięcie ręki.

Oczywiście wszystko da się banalnie wyjaśnić, ale brzmi dobrze :wink:

Kroiłam dla niej mięsko, na kocim blacie. Strasznie była zniecierpliwiona, że tak się grzebię, więc próbowała mi je wyciągnąć spod palców. Podeszła do mnie, bo jak wszystkie czarownice o tej porze roku, myłam okna - więc ciekawość przeważyła :P Wchodziła na drabinkę i robiła surykatkę :P

Obie panny jadły dziś zgodnie na blacie, każda ze swojej miseczki. Głowa Ozziego wygląda bardzo dobrze. Po wytworzeniu się strupków, okazało się, że ma dwie dziurki - zupełnie jakby ukąsił go wąż 8O M powiedział, że to jest głupia koncepcja, bo gdzie "wonsz" przy takich temperaturach :roll:

O jeżyku nie mam żadnych informacji, co chyba trzeba uznać za dobry znak.

Aaaa i jeszcze napiszę o Marysi, bo nie mogę wyjść z podziwu. Wrzucam im resztki i po dwóch tygodniach, nie ma po nich śladu - tylko czarna, pięknie wyglądająca ziemia. Normalnie szok 8O
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 20, 2012 23:13 Re: Nemisiowe Okruszki - prośba o transport Krzesławice -> W

To, co piszesz jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że KOT ZWARIOWAŁ 8) Żeby tak blisko podchodzić i się nie bać? I w zgodzie przy miskach?
Wiosna, pani kochana, wiosna :lol: Nawet Ufinka to czuje i zaczyna wykazywać normalne instynkty.

A Ozzi to nie mógł gdzieś się skaleczyć przypadkiem? Może to nie był wonsz tylko jaki inny padalec z podobnym uzębieniem. A czemu nie, mogło go coś chapsnąć ząbkami. Nieważne - ważne, że się goi :ok:

Marysiom gratulujemy :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro mar 21, 2012 22:35 Re: Nemisiowe Okruszki

Niestety jeżyk odszedł.

Może Ufi była zwariowana od samego początku :?: :wink: Pomimo, że unika kontaktu fizycznego, to jest bardzo proludzka. Gdzie ludź, tam i ona :P

Ozzi mógł się przypadkiem skaleczyć, może o jakiś stary gwóźdź ? W każdym razie musiało to być coś, co spowodowało, że ranka się paprała. Ale najważniejsze, że już jest w porządku i obyło się bez weta. W domu Ozzi daje ze sobą zrobić sporo, ale w podróży histeryzuje, zupełnie jakby nie był sobą.

I najważniejsze - wizyta odwołana :mrgreen: To znaczy podobno przełożona, na jakiś termin, bliski, ale jeszcze nie znany :mrgreen: Strasznie się cieszę, bo z tego stresa i dylemata od trzech dni pękała mi głowa. A im bardziej myślałam, tym bardziej nie wiedziałam co robić. Tak, że się nieprzyzwoicie cieszę :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 23, 2012 23:57 Re: Nemisiowe Okruszki

Ojej, szkoda jeżyka :( Myślałam, że mu się jednak uda :(
Ufinka zawsze była strasznie ciekawska. Tylko dzięki temu nie musi juz mieszkać tam, gdzie mieszkała. Tylko tym razem okazało sie, że ciekawość - to pierwszy stopień do...raju 8)

Strasznie jestem ciekawa, jak wygląda. Bym se ją chciała zobaczyć tak na własne oczy :lol:
Takie miała zawsze piękne, lśniące futerko ... (się rozmarzyłam :wink: )
Mikuś (jej braciszek) ciągle ma chore oczko i zaglucony nosek. No i nie słyszy :( Nikt nie wie, co mu do końca jest. Ale też jest zadowolony z wynajmowanego lokalu i znakomicie sobie radzi :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob mar 24, 2012 10:47 Re: Nemisiowe Okruszki

Jasdorku, czy trafiła do raju, i czy jest zadowolona, to już sama musiałaby powiedzieć :P Ale myślę, że jeśli narzeka, to umiarkowanie. Aktualnie najbardziej lubi siedzieć z zasiewach, z czego ja nie jestem zbyt zadowolona. Ładnie wygląda, jak dziki kot w dżungli.

Też czasami łzawi jej oczko. Może to pozostałość po kocim katarze ? Jednak i tak nie można jej zabrać do weta, więc musi być tak jak jest. Przynajmniej na razie. Mam też nadzieję, że wygrzewanie się w słonku pomoże to łzawiące oczko wysuszyć. Wydaje mi się, że teraz łzawi mniej niż zimą.

Oczywiście, serdecznie zapraszamy - poczytałam o pufach w Megany i zamówiłam. Będzie się można wygodnie usadzić w oczekiwaniu na pojawienie się Ufy. Ponieważ jednak, jak się ma zwierzaki, mobilność spada :wink: zrobiłam dziś rano zdjęcia. Mam nadzieję, że wyszły i wieczorkiem je wstawię. Już kiedyś się przymierzałam, ale zdjęcie wyszło kompromitujące - damie brzuszek opadł na kolanka :roll: więc się nie chwaliliśmy :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 24, 2012 15:26 Re: Nemisiowe Okruszki

A ja cały czas wierzę, że Ufka będzie jeszcze domowo-ludzkim kotem. Że przyjdzie sie pogłaskać i pobarankować, że uśnie na kołdrze zwinięta w kłębuszek, że będzie mruczeć pod noskiem i ze wszystkimi się zaprzyjaźni. Że to tylko kwestia czasu :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob mar 24, 2012 19:15 Re: Nemisiowe Okruszki

Oczywiście, że będzie :P Tylko w nieco innym terminie :wink:

Obiecane zdjęcia.

Polowanie na Osamę :

Obrazek

Straż na granicach Ufisiowego blatu
:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 24, 2012 19:20 Re: Nemisiowe Okruszki

Czujność, czujność przede wszystkim, moja pani... :mrgreen:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 24, 2012 21:26 Re: Nemisiowe Okruszki

O kurczaki 8O Ale się zmieniła :lol: Śliczna jest :1luvu:
Widać, że tak jakby wydoroślała, nabrała pewności i urosła :ok:
Chyba jej tam jednak u Was dobrze 8)

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie mar 25, 2012 21:57 Re: Nemisiowe Okruszki

Czujność to podstawowa sprawa :wink:

Ładna była od początku, tylko nieco wystraszona. Wydaje mi się, że wiosna jej bardzo dobrze robi. Z każdym dniem jest bardziej stabilna. Już nie drą kotów z Osamą. Na Baltka też nie pluje. Wyskakuje tylko spod szafki i boksuje łapkami. Myślę, że jest teraz tyle ciekawych rzeczy, że koncentruje się bardziej na nich, niż na sobie. M parę razy ją dotknął i o dziwo nie była kotką pionowego startu, tylko się wzdgrygnęła i odsunęła :P Okazało się, że w zasiewach siedzi, ponieważ zalęgły mi się mączniki szklarniowe i na nie poluje. W cieplejsze dni za oknami grasują owady, więc też jest na czym zaczepić oko 8)
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 28, 2012 19:57 Re: Nemisiowe Okruszki

Wetnę się w wątek, bardzo przepraszam :oops: Ale mam nadzieję, że mnie nie przegonicie.
Mamy psią akcję. 8 maluszków znalezionych na cmentarzu w kartonie. Są niby pod opieką stowarzyszenia, ale można to nazwać, że są pod naszą opieką :( Stowarzyszenie nie ma nawet smyczy ani obroży. Dopiero raczkuje.Psiaki nie mają budki, śpią w kartonach. Robię, co mogę żeby je rozgłosić. Są prześliczne, takie psie aniołeczki :1luvu:
Jakby ktoś z Waszych okolic chciał szczeniaczka - dowieziemy na cito ! Jak ich nikt nie pozabiera to pewnie schron wkrótce :(

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

album => http://fotoforum.gazeta.pl/a/65427.html
fb => https://www.facebook.com/media/set/?set ... 937&type=3

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro mar 28, 2012 21:52 Re: Nemisiowe Okruszki-cmentarne szczeniaczki do ADOPCJI str

Jasdorze :!: Oczywiście, że się nie wcinasz. Biedne maluchy :| Najgorsze jest to, że tak trudno znaleźć domki. Nadzieja w tym, że tak ślicznym szczeniaczkom jest odrobinę łatwiej niż dorosłym psom.

Jak myślisz - zapowiadają się na duże czy małe pieski ?
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 28, 2012 22:07 Re: Nemisiowe Okruszki-cmentarne szczeniaczki do ADOPCJI str

Wstawiłam nowe zdjęcia, jak były dziś na spacerku w kocich obróżkach :D Bo zakichane stowarzyszenie nawet nie ma smyczy, ani nic. To małe bąbelki, zapowiadają się na wielkość cocer spaniela (nie wiem, czy dobrze piszę :oops: ) Są takie słodkie, jak cukiereczki. Muszę koniecznie nagrać film, jakim strasznym jazgotem nas witają. Mam jeden, ale bez głosu nagrany i nie słuchać, a jak się wejdzie do boksu, to obsiadają natychmiast człowieka, jak muchy :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości