wspólne życie - proszę o zamknięcie wątku

ruda32 pisze:Spokojnie coś wymyślę ale dziękuję
To już te ostatnie badania będą na Józka? potwierdzenie zgonu?

Mówię poważnie, mogę przyjechać. A ty MUSISZ zrobić badania.

Ostatnie badania na Józka będą pod koniec miesiąca, jeszcze będę się zdzwaniać, więc mogę przełożyć.
Potem raz na miesiąc. Ostateczne będą za dwa lata. Z dziesięć razy zdążę się przekręcić na głupotę :mrgreen:

kamari pisze:
ruda32 pisze:Spokojnie coś wymyślę ale dziękuję
To już te ostatnie badania będą na Józka? potwierdzenie zgonu?

Mówię poważnie, mogę przyjechać. A ty MUSISZ zrobić badania.

Ostatnie badania na Józka będą pod koniec miesiąca, jeszcze będę się zdzwaniać, więc mogę przełożyć.
Potem raz na miesiąc. Ostateczne będą za dwa lata. Z dziesięć razy zdążę się przekręcić na głupotę

to na głupotę :ryk:

też można zejść? oj ja biedna

zapraszamy

viewtopic.php?f=20&t=140399

Czesio 6.04.2015 [*]

Dziewczyny.
Wystawiłam bazarek książkowy dla kotów Bożeny z Wiśniewa.
viewtopic.php?f=20&t=140405
Zapraszam :kotek:

Józkowe badania kontrolne tak na prawdę nie kończą się nigdy, zmniejsza się tylko ich częstotliwośc, w zależności od tego , czego Józek dotknął. MÓj syn , na chwilę obecną , wie , ze do końca życia musi badać się co trzy miesiące, bo jego JÓzek jest mało złośliwy, ale lubi wracać -nie koniecznie jako łagodny :evil:

Mario, Ty pewno rzadziej, bo Twój był konkretny, ale kontrola będzie konieczna, moze raz na rok

ruda32 pisze:to na głupotę też można zejść? oj ja biedna

Jak można by było na głupotę zejść , to nasz rząd i parlament świeciłyby pustkami :ryk:

Ale , niestety , widać - NIE :ryk:

ide bazarki obczaić

no to obczailam, ze hoho :evil:

Witamy z Vipkowa

.
Słonecznie, ciepło, kociaste cały dzień na ogródku.....chce się żyć :ok:

O, za Karolkiem latam :mrgreen:

.

Mario, możesz tu zaglądnąć :oops:

viewtopic.php?f=1&t=129488

izka53 pisze:Józkowe badania kontrolne tak na prawdę nie kończą się nigdy, zmniejsza się tylko ich częstotliwośc, w zależności od tego , czego Józek dotknął. MÓj syn , na chwilę obecną , wie , ze do końca życia musi badać się co trzy miesiące, bo jego JÓzek jest mało złośliwy, ale lubi wracać -nie koniecznie jako łagodny

Mario, Ty pewno rzadziej, bo Twój był konkretny, ale kontrola będzie konieczna, moze raz na rok

To ja po pierwsze serdecznie pozdrawiam z mojej "slonecznej gorki"
Po drugie to czestotliwosc badan kontrolnych mozna sobie pozytywnie wytlumaczyc jako "komfort" pilnowania - co by parszywemu Jozkowi sie nie zachcialo z martwywstac - a kysz...a kysz zarazo jedna

ruda32 pisze:to na głupotę też można zejść? oj ja biedna

Jak można by było na głupotę zejść , to nasz rząd i parlament świeciłyby pustkami Ale , niestety , widać - NIE

A to bardzo trafne :ryk:

Czyli sie Ruda nie przejmuj - ja tez jeszcze zyje :mrgreen:

puszatek pisze:Mario, możesz tu zaglądnąć
viewtopic.php?f=1&t=129488

prosimy zajrzeć

ruda32 pisze:
puszatek pisze:Mario, możesz tu zaglądnąć
viewtopic.php?f=1&t=129488

prosimy zajrzeć

Zajrzałam, zresztą Eustachego i Justę znam od dawna.
Justyna wie i robi wszystko, trudno jej cos podpowiedzieć, czego by sama nie wiedziała.
Koty pampersowe są ciężkie do utrzymania w czystości, bez odparzeń, krostek itd. Bo mają sierść. Mocz na skórze, pod sierścia i w ciepłym pampersie - idealne środowisko do rozwijania się świńst :evil:

Bez pampersa przy nie chodzeniu i moczeniu się - są natychmiast otarcia i rany.
Trzeba obserwować i kombinować. A leczenie jest zazwyczaj długie - ran, odparzeń i przyczyny nie trzymania moczu. I trzeba wszystko leczyć na raz.
U nas w tej chwili tylko Feluś ma pampersa, zakładam go na czas, kiedy nie ma mnie w domu i na noc. Poza tym chłopak się wietrzy.
Panienki biegają bez gatków, bo sikają poza sobą, a nawet jak sie pochlapią, to zaraz się myją. Nawet Cocuni już nie kąpię, bo generalnie jest sucha (kładzie się na boku, podnosi ogon i sika; kupinę robi do kuwetki).
Temat rzeka :roll: