Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
spinca pisze:Gdybym nie wróciła ze względu na syna, płaciłabym za swojego kota, uwierz.... byłam już umówiona z tą Dziewczyną
Jedziesz tam do pracy, i na zagraniczne warunki nie są to kwoty porażające.... na nasze owszem. Wiem co mówię doskonale, przerabiałam temat.
Yogi&Sylwek pisze:Chłopcy mają już dom.
amyszka pisze:Banerek dla chłopaków![]()
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hpr89][IMG]http://i.imgur.com/gYrkF.gif[/IMG][/url]
![]()
![]()
Naprawdę nigdy nie wrócił Ci żaden kot z DS? Mnie kilka. I to od ludzi, którzy wydawali się odpowiedzialni i emocjonalnie zaangażowani w mojego wychowanka. Dwa koty wróciły do mnie z różnych domów i z różnych powodów po 9 miesiącach! Nigdy nie masz pewności komu oddajesz. Nawet jeżeli są to osoby polecane przez znajomych jako najcudowniejsze na świecie.joanna3113 pisze:Nikogo nie krytykuję ja po prostu zwierzęta będące w moim domu traktuję jak członków rodziny, jestem DT i nie oddaję byle komu, tylko ludziom którzy je pokochają.
Joanno - będę konsekwentna: o oddaniu Yogiego i Sylwka do schronu żadna z nas ani przez sekundę nie pomyślała. Wiem co się dzieje i w schroniskach i w domach dziecka (dzieci w różnym wieku), w obu bywałam z konieczności. Za każdym razem było to przeżycie nie do zapomnienia. W domu miałam i mam koty wyciągnięte ze schronisk. Nie tłumaczę nieodpowiedzialności, choćby dlatego że w tym przypadku z nią nie mamy do czynienia. Mamy natomiast trudną sytuację życiową, w której komuś należy pomóc.joanna3113 pisze:U nas był przypadek oddania kota pięknego, po siedmiu latach do schroniska, bo państwo "pilnie wyjeżdżali za granicę" kot odszedł, jestem wybaczającą osobą ale im wybaczyć nie umiem. Czy jestem bezduszna tak, jeżeli chodzi o ludzi, większość to egoiści poza czubkiem własnego nosa nic nie widzimy, czy dziecko też można zostawić.
Kaprys2004 jeżeli decydujemy się na kota to wiemy że przeżyje 15-20 lat prosze nie tłumacz nieodpowiedzialności, wiem ze sa różne sytuacje w życiu ale można wielu tragediom zapobiec, nic nie usprawiedliwi oddania zwierzęcia do schroniska jeżeli wcześniej można było temu zapobiec, nie czyśmy sumienia innych, wyjazd można przełożyć.
Poproszę o ten namiar, bo niejednokrotnie ktoś mnie o taką informację prosi.spinca pisze:Mogę Ci dać namiar na hotel w Warszawie, drogi, ale fantastyczny.
Do mnie. W ostateczności byłyby moimi kolejnymi kotami. Jestem również DT.spinca pisze:A gdzie te koty trafią jeśli nic się nie znajdzie do wyjazdu?
Zwróć uwagę, że to był cytat. Dla mnie "ciekawszy" jest sens zdania wypowiedzianego przez były DT Yogurta i Sylwka.. Nie do przebicia powiedziałabym..spinca pisze:Do "azylu"? .... swoją drogą bardzo ładne i dość nietypowe określenie schronu jak na tak doświadczoną forumowiczkę...
amyszka pisze:Na szczęście już nie potrzebny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości