Kotka ciężarna - martwe płody, operacja i po...

[ankacom]

Jak kicia?

[marta333]

żyje, ale nie ma z nią kontaktu
ledwo oddycha
ciągle chodzę zaglądam, głaskam
chyba przeszkadzam jej

gdzieś słyszałam, że to nie pozwala odejść

Może powinnam jej pozwolić?

[wercia]

o boże !!

[ankacom]

Mój kocurek bardzo długo dochodził do siebie po kastracji.
Był bardzo zimny i miał dziwne oczy, chwilami był niespokojny, ale starałam się go trzymać przytulonego do siebie. Po kilku godzinach uspokoił się, zaczął robić się cieplejszy.
Też miałam wrażenie, że ledwo oddycha.
Może też przytul ją do siebie i tak trzymaj nie głaszcząc.

[Koszmaria]

daj jej do transportera butelkę z ciepłą wodą w jakiejś szmatce[czystej]

trzymam kciuki i ślę ciepłe myśli.
trzymaj się ciepło,Marta
ta doba po operacji jest najważniejsza,po niej będzie wiadomo.

[mimbla64]

Jak z kotką?

[phantasmagori]

Marto dzielna z Ciebie dziewczyna!
Trzymam aby się udało!

[marta333]

wstała, chce wyjść
jakby lekko się rozgrzała

ale dalej środki nie puszczają
ma zimne łapki

[zuzia96]

Ślę dobre myśli i trzymam kciuki za koteczkę i za Ciebie

[marta333]

znowu położyła się i na nic nie reaguje

ja już warjuję, ciężko mi na nią patrzeć
tak biedną i cierpiącą

[Ewik]

Czy koteczka ma kaftanik?

[marta333]

nie ma. lekarz nie kazał go zakładać
ale ona nie ma siły na lizanie ran
leży cały czas nieruchomo
rzadko się ostatnio rusza

[marta333]

wydawało mi się że się ogrzała, bo odsunęła się od termoforu
ale teraz znowu jest zimna
zmieniłam wodę ale mruczała gniewnie na mnie
nawet jak w pobliżu przejdę
chyba chce bym dała jej spokój
dalej jest bardzo słaba
rzadko wstaje
i chwilami jest taka sztywna
już myślałam, że odchodzi...

[mikela]

Ważne, żeby miała ciepło, to zresztą jedyne, co możesz teraz zrobić.

Mama kiedyś opiekowała się złapaną kotką, która miała usunięte martwe płody wraz ze sterylizacją. Miała tak ciężką hipotermię, że po godzinie bardzo intensywnego ogrzewania(mama zrobiła jej "namiot" z kołder i polarów, a do środka włożyła 2 butelki z gorącą wodą, było jak w piecu) temperatura podniosła się dopiero do 32.2
Grzała ją tak przez kilkanaście godzin, aż temperatura wróciła do normalnego stanu. Potem przez kilka dni miała podwyższoną, nic nie jadła przez tydzień. Teraz to dorodna i zdrowa kocica

Trzymam kciuki, wiem, jak to wykańcza nerwowo

[marta333]

włożyłam jej termofor ale odsunęła się
widocznie było jej za ciepło
teraz znowu jej za zimno, zmieniłam wodę i znowu się przysunęła
okryłam ją puchową kurtką
ale nic na plecki nie chce bo mruczy grożnie