Kociaki rozrabiają, cieszyłam się że nie interesują je firanki, już się nie cieszę właśnie przypięłam na żabki.
Dodam że rozrabiają na całego i Gucia wciągają w szaleństwo (ale chłopak przynajmniej ma trochę ruchu

).
Kocie serduszko trochę się zdeformowało, najbardziej widocznie jak Mimiśka ładnie siedzi.
Mimisi , szew się zagoił tylko goły brzuszek świeci, szew był trochę większy bo przy okazji przepuklinka została zszyta.
Apetyty dopisują.
Stasiulec uwielbia się czesać kocha patrzeć na wodę (nie tylko patrzeć

) 2 razy wpadł do wanny z wodą, piana to jest dopiero super

, nie przejął się tym, siedzi w umywalce i nic że puściłam wodę i zalewa mu łapki

- dziwny kot. W nocy jak stwierdzi że potrzebuje pieszczot, to łazi po nas i udeptuje mrucząc przy tym głośno.
Mamy też poranne i wieczorne rytuały.
Rano ścielenie łóżka ( już czekają na to)- konieczne jest przykrycie kotów narzutą, dostają wtedy głupawki.
Wieczorem o to trzeba zobaczyć totalna głupawka za piórkiem albo wstążeczkami do tego stopnia, że mają pyszczki otwarte ze zmęczenia, po paru minutach odpoczynku od nowa
