Ja też żałuję, że nie jesteście tu..Albo ja tam -lepiej bo bliżej morza
Nie mam wyjścia. Młody nie jest agresywny, ale wpada w totalny popłoch przy niektorych czynnościach i wywija wtedy tymi metrowymi łapami. Jak gryzie , to tez tylko sygnalizuje,że ma paszczę i zęby...nie robi krzywdy. On nawet 'sie przestrasza' jak coś brzdęknie nieoczekiwanie itp. Nie był nigdy przez nikogo przestraszony, uderzony, 'wrzaśnięty' - no, nic po prostu. Myślę - no, bo co mam myśleć ? , że te podróże wbrew temu co Fanszeta sugerowała

, zamiast mu rozjaśnić w glowie, zadziałały przeciwnie. Ale byłby juz czas, żeby przeszło.