Z moich wiadomości wynika, że psy nie mogą jeść długich, pustych kości drobiowych, bo w ich zębach rozpadają się na ostre drzazgi, natomiast koty nie są w stanie ich pogryżć i wyjadają tylko nasady i chrzęści. Ostatnie części skrzydełek i kręgosłup , surowe , są jak najbardziej polecane, bo zawierają najwięcej wartościowych składników i działają czyszcząco. Ugotowane są twardsze - ja je mielę w maszynce do mięsa, takiej tradycyjnej , i dodaję do kawałków ugotowanych. Niestety, Gucio juz się rozleniwił i surowego nie chce, za dużo z tym roboty z paszczą.
A - niestety - polędwiczki, kurze biusty i itp delikatesy, są najmniej wartościowe

Lepsza jest twarda poprzerastana wołowina, najpodlejszego gatunku, serca wołowo lub końskie, pokrojone w duże kawały. u mnie sprawdza się to , jak są rzucane do upolowania, na misce są niejadalne
